PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=133834}

Zagubieni

Lost
7,6 174 043
oceny
7,6 10 1 174043
7,2 20
ocen krytyków
Zagubieni
powrót do forum serialu Zagubieni

Czy ktokolwiek jest w stanie mi wyjaśnić, o co chodzi w tym serialu? Obejrzałam właśnie ostatni odcinek 6 sezonu i nic mi to nie rozjaśniło, a wręcz przeciwnie, rozumiem jeszcze mniej.

zuzanna_90

dla mnie to druga moda na sukces...

ocenił(a) serial na 10
zuzanna_90

gdybyś obejrzała od początku do końca to wszystko byś zrozumiała :)

nillvo

Czasem lepiej wcale nie pisać komentarza, niż pisać coś takiego.
Po pierwsze, po czym stwierdziłeś, że nie obejrzałam od początku do końca? Po drugie, zadałam konkretne pytanie, a nie prosiłam, żebyś się wymądrzał. Najwyraźniej sam nie wiesz, o co chodzi, bo wystarczyło po prostu wyjaśnić. W każdym razie poproszę o komentarz kogoś, kto zna odpowiedź i nie jest zarozumiałym dzieciakiem jak nillvo. O co chodzi w ostatnim odcinku?

ocenił(a) serial na 9
zuzanna_90

O to że wszyscy nie żyją i poszli do Bozi.

Tortuga033

Super. Kiedy zginęli? W trakcie katastrofy? Czym w takim razie były te ich "przygody" na wyspie? No i o co chodziło z tym ich alternatywnym życiem poza wyspą?

ocenił(a) serial na 9
zuzanna_90

Każdy zginął w swoim czasie - np. Boone podczas upadku z tego samolotu itd.
Ta alternatywna rzeczywistość to było coś w rodzaju "czyśćca" w którym nie ma pojęcia czasu. Kiedy sobie wszyscy uświadomili że nie żyją, to mogli się wtedy zebrać razem i "moving on" w stronę światełka.

Tortuga033

Dokładnie światełko to klucz do wszystkiego ;)

Tortuga033

Czyli na wyspie byli naprawdę? Czy to też była jakaś forma tego "czyśća? Chodzi mi o te ich wszystkie przygody przez sześć sezonów, a nie o sam fakt katastrofy. To wszystko łącznie z opuszczeniem i powrotem na wyspę wydarzyło się naprawdę? Kate, Sawyer i Claire odlecieli z wyspy dlatego, że zginęli później? Dlaczego Aaron również zginął?

ocenił(a) serial na 9
zuzanna_90

Tak.
Nie, oni serio odlecieli i potem każdy sobie umarł czy to od starości, czy od czegoś innego.

Tortuga033

Wielkie dzięki.

ocenił(a) serial na 9
zuzanna_90

Chyba nie ma tu jednej interpretacji. Każdy powinien po prostu „wyciągnąć” z tego serialu coś dla siebie. Mi najbardziej daje do myślenia przemiana bohaterów. Nie będę tu wszystkich analizować. Ale weźmy na przykład James’a (Sawyera). W retrospekcjach pokazany jako oszust z niepoukładanym zupełnie życiem, zbuntowany i dążący do samodestrukcji. W futurospekcjach jest już detektywem. Jack w retrospekcjach jest kompletnie zagubionym człowiekiem, nie potrafi ułożyć sobie życia. Kuleją jego kontakty z kobietami i z ojcem. W futurospekcjach jest już całkiem przykładnym ojcem. Sun i Jin Kwon w retrospekcjach to para raczej słabych ludzi, która dała się zupełnie zdominować ojcu Sun. W futurospekcjach to już silni, pewni siebie ludzie, którzy przeciwstawili się ojcu Sun i są ze sobą szczęśliwi. Hugo w retrospekcjach to nie wierzący zupełnie w siebie pechowiec a w futurospekcjach odnoszący sukcesy i zadowolony z życia biznesmen.
Więc ja rozumiem LOST tak, że wyspa (symbolicznie) dała bohaterom szansę naprawy swojego życia, pogodzenia się z pewnymi rzeczami. Potem pokazane jest właśnie te ich nowe, lepsze, życie. Myślę, że wyspa symbolizuje przemianę bohaterów. Każdemu z nich pozwala uwierzyć w siebie. W serialu wielokrotnie padło stwierdzenie, że nic nie jest w życiu nieodwracalne. I ja właśnie takie przesłanie widzę, że nie należy się godzić z losem, tylko próbować. Dlatego na przykład James w futurospekcjach pokazany jest jako w miarę poukładany policjant, chociaż sam przyznał, że był ten moment kiedy był na rozdrożu i mógł zostać albo oszustem albo policjantem i wybrał to drugie. Kwestia WYBORU w życiu też jest poruszana w LOST wielokrotnie – człowiek zawsze ma wybór i powinien z tej możliwości korzystać. Podobnie powiedzmy jest z Claire. W retrospekcjach jest gotowa oddać swoje dziecko do adopcji a w futurospekcjach jest sugerowane, że je zatrzyma.
Bohaterowie oczywiście są martwi od początku. A ostatni odcinek pokazuje jak idą no właśnie gdzie – może NIEBA – ale umarli jako lepsi, wartościowsi ludzie.
Może wyspa to czyścieć i dała im kolejną szansę na dobre przeżycie swojego życia. Ale co pewnie twórcy serialu chcą powiedzieć to to, że w życiu niestety mamy tylko jedną szansę i trzeba je przeżyć najlepiej jak umiemy. Żadnego kółka nikt nie przesunie i nie cofniemy się w czasie ani na chwilę, żeby naprawić swoje błędy.

He He :) zaczęłam moralizować, więc kończę te wywody ;)

Ale tak jak pisałam na początku – ile ludzi tyle interpretacji. Ja akurat lubię z filmów wyciągać takie rzeczy. Na pewno ciekawym tematem jest też symbolika w LOST.

ana_filmweb

futurospekcje to są późniejsze wydarzenia, a tobie chodzi o flash side ways.

Antee123

Po za tym twórcy mówili, że bohaterowie żyją na wyspie.

ocenił(a) serial na 10
Antee123

Twórcy nie muszą tego mówić, jest to jasne, że bohaterowie żyli naprawdę i było to wałkowane na tym forum wiele razy. A alty z 6 sezonu to zaświaty. Wystarczy przeanalizować rozmowę Jacka z Christianem w kościele (swoją drogą według mnie genialna scena). Dziwi mnie fakt, że niektórzy żyją jeszcze w przekonaniu, że wyspa była czyśćcem, naprawdę podziwiam Was :D

co do wypowiedzi "ana filmweb" - zgadzam się z tą symboliką ukazania altów i pokazaniu, że ich życie w altach wyglądają tak dlatego, że wyspa im w tym pomogła. Ale bohaterowie są tymi samymi osobami, bardziej duszami, które swojego życia nie pamiętają. To co się dzieje w altach w 6 sezonie jest uwarunkowane ich poprzednim życiem i tym co przeżyli, więc również wydarzeniami na wyspie.

ocenił(a) serial na 9
volker92

OK, no dobrze, to jest jedna z interpretacji. Więc rozumiem, że serial należy rozumieć jak niżej:

1) RETROSPEKCJE - prawdziwe życie bohaterów przed katastrofą

2) Bohaterowie jako pasażerowie feralnego lotu znajdują się na wyspie.

3) FUTUROSPEKCJE - ukazują życie tych, którym z wyspy na kilka lat udało się wydostać.

4) Bohaterowie wracają na wyspę.

5) Tak naprawdę wszyscy giną, bądź też umierają w późniejszym czasie na wyspie.

6) FLASH SIDEWAYS ukazują ich życie po śmierci (śmierć na wyspie w wyniku wydarzeń 6 sezonu a nie katastrofy lotniczej). Wszyscy się jednoczą jako duchy.

Oczywiście taka interpretacja ma sens i absolutnie jej nie neguję. Interpretacja taka jest jak najbardziej logiczna. Ale dlaczego nie dopuszczasz innych interpretacji?

Uważam, że interpretacja, gdzie WYSPA jest czyścem, Jacob Bogiem itd jest ciekawa i chyba w nią wierzę bardziej. Nie bez przyczyny twórcy serialu "naszpikowali" serial religijną symboliką. Przecież aż się prosi, żeby właśnie tak to interpretować.

Ale zgadzam się z Tobą również. Chcę tylko powiedzieć, że każdy ma prawo do swojej interpretacji pod warunkiem, ze jest w stanie poprzeć ją solidnymi argumentami. Ty jesteś więc dlatego mówię, że zgadzam się z Tobą, ale sercem jestem jednak z interpretacją, która ukazuje wyspę symbolicznie jako czyściec :)

ocenił(a) serial na 10
ana_filmweb

A ja sercem jestem za swoją interpretacją, bo w mojej oni przeżyli to w swoim prawdziwym życiu, dlatego połączyli się z najważniejszymi sobie osobami, które poznali w ich najważniejszym okesie życia (wyspa ich odmieniła, to co ich spotkało było czymś wyjątkowym). Oczywiście zgadzam się z tym, że twoja interpretacja jest osiąknięta religijnościa i metaforą jeszcze bardziej niż moja i powiem Ci szczerze, że za to kocham Losta - niedosyć, że posiadam świadomość tego co bohaterowie przeszli to istnieje teoria, że cały ten serial to jeden wielki symbol. Lubię tę teorię, bo lubię cała metaforyzację tego serialu, symbolikę postaci Jacoba, MiBa itd, ale doszedłem do wniosku, że jest to bardziej ukryte pod tymi postaciami i oni żyli naprawdę, nabiera to dla mnie większego sensu przekazu serialu, czyli dążenia do odnalezienia sensu życia ;)

Tylko wiesz mi chodziło o to, że niektórzy zupełnie nie zdają sobie sprawy z tego, że mogą być w błędzie, że instnieje inna interpretacja i myślą cały czas, że wyspy nie było. A według mnie to jest tak, że taka teoria może istnieć, ale to tylko domysły, a wszystkie znaki na niebie, czyli statek Kahana, powrót do normalnego świata, słowa Christiana wskazują, że było to prawdziwe życie. Ty widzę, że zdajesz sobie z tego sprawę tylko wolisz wierzyć w swoją teorię :) i dobrze ;) Za wolność interpretacji zakończenia i w ogóle całego serialu uwielbiam Zagubionych :) co nie zmienia faktu, iż uważam, że to się wydarzyło naprawdę i taka powinna być główna interpretacja tego dzieła, z lekkimi domysłami Twojej teorii :D

volker92

przeżyli katastrofę lotniczą gdzie samolotu rozpadł się kilometr nad ziemią jeszcze w takie liczbie...ciekawe przecież to nierealne. bez dwóch zdań są martwi od początku gdy chociaż wodował.

arturjanus

Seriale nie muszą być realne. To tak jakbym powiedział np."Skąd wzięły się smoki w got, przecież smoki nie istnieją"

ocenił(a) serial na 10
arturjanus

Weź pod uwagę, że przeżyło około 50 osób na 300...ogonowcy było pokazane wylądowali w wodzie i ocalała garstka, którą wyrzuciło do wody, reszta z przodu najprawdopodobniej tez mogla wylądować w wodzie przy brzegu, a resztki znalazły się na plaży, albo w ogóle ich część lądowała na plaży wzdłuż brzegu. Przecież wielką zagadką jest pobudka Jacka, który obudził się wśrod bambusów, nieźle go musiało wyrzucić, podobnie jak Bernarda z ogona, który zatrzymał się bodajże na drzewie. Samolot mógł do ostatniej chwili być rozrywany przez siłe elektromagnetyczną, która nasilała się, gdy Desmond nie zdążył jeszcze wpisać kodu.

volker92

"Dziwi mnie fakt, że niektórzy żyją jeszcze w przekonaniu, że wyspa była czyśćcem, naprawdę podziwiam Was :D"

Ja w to nie wierzę, tylko napisałem do ana_filmweb, że to co się działo na wyspie działo się na prawde.

ocenił(a) serial na 10
Antee123

Tak tak wiem, po prostu zlepiłem dwie wypowiedzi w jeden post ;)

ocenił(a) serial na 9
Antee123

Masz rację :) No ale powiedzmy, że tak chociaż kilka procent racji też mam ;) bo w sumie w Zagubionych na flash sideways też w pewien sposób można patrzyć jak na flash forwards, bo ukazują wydarzenia z przyszłości bohaterów: http://lostpedia.wikia.com/wiki/Flash_sideways

ana_filmweb

przeżyli katastrofę lotniczą gdzie samolotu rozpadł się kilometr nad ziemią jeszcze w takie liczbie...ciekawe przecież to nierealne. bez dwóch zdań są martwi od początku gdy chociaż wodował.

ocenił(a) serial na 10
arturjanus

Pomijając fakt, że to serial S-F, a sama wyspa w nim przedstawiona rządziła się swoimi specyficznymi prawami to nawet w realnym życiu mieliśmy już do czynienia z przypadkami, które wydają się być co najmniej nieprawdopodobne:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/63-latka-wyskoczyla-z-samolotu-i-przezyla/js4c7
http://tvp.info/informacje/ludzie/przezyla-upadek-z-wysokosci-10-km/6289918
http://pl.wikipedia.org/wiki/Juliane_K%C3%B6pcke

ocenił(a) serial na 9
aqu32

Mnie zastanawia czemu w ostatnim odcinku w kościele była też Penny. Kiedy ona umarła? I padło tu że każdy umarł w swoim czasie. Czy jeśli Penny umarła po latach od śmierci Desmonda to czekałby tak długo na nią żeby w kościele razem przeszli w stronę jasności?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones