Nic nie wnoszą szczególnie te komentarze łysego Cantony, który wyjaśnia, co właśnie widzieliśmy, taka pomoc dla ślepych normalnie.

Też przez wzgląd na Erica obejrzałem, ale to jako całość to nie jest za dobry serial. trochę o niczym, faktycznie długo się rozkręca i jakby bez sensu jest. Momentami jest przerysowany, jakby to kino gatunkowe było w stylu "Skazanego na śmierć", a później stara się być dramatem i powiedzieć coś mądrego o społeczeństwie.

.......a mnie wciągnął jak gra Cantony za najlepszych lat w M.U. Zapominam o gadaniu bohatera do kamery i daje 7.

Najlepsze, że mam odmienne zdanie od kolejnej osoby która twierdzi że pierwsze dwa odcinki trochę nudne. Właśnie pierwsze odcinki mnie zaciekawiły, natomiast rozwój sytuacji w odcinku 3 spowodował koniec przygody z tym serialem