W ogóle śmiesznie i tandetnie to wyglądało. Jeśli scena nie pasuje to się ją wycina albo obcina a nie używa blura i cenzora rodem z policyjnych nagrań. Jak już chcieli cenzurować to mogli ocenzurować Gąsowskiego i jego penisa, którego nikt nie chciał oglądać. Co prawda scena z penisem trwała może z sekundę, ale nadal czuję obrzydzenie.