Obejrzałem na razie dwa odcinki i serial nie jest zły. Niestety jest też sporo nieścisłości i braków logicznych:
- w pierwszej scenie jest lato (chyba), ludzie opalają się i kąpią, a wieczorem tego samego dnia pada deszcz ze śniegiem i ludzie ubrani jak późną jesienią,
- niby akcja dzieje się na Ukrainie, ale rozmowy są po rosyjsku. Ja rozumiem, że w tej części Ukrainy język rosyjski jest popularny, ale aż tak żeby Ukraińcy między sobą go używali?
- dochodzenie w Polsce – ten skradziony samochód to drogie auto i na bank ma GPS. To samo z telefonem tego człowieka. Dlaczego zatem nasza policja nie sczyta tras z tych urządzeń, żeby prześledzić gdzie był ten koleś i jego samochód? No i to niby trudne odczytanie numerów rejestracyjnych vana (trzeba aż było technika ściągać) – przecież na każdym parkingu przy wyjeździe jest kamera skierowana na tablice rejestracyjne samochodu. No i to pani nadkomisarz musiała otworzyć bagażnik i znaleźć odciętą rękę, bo technicy na to nie wpadli. Technicy też nie wpadli na to, żeby zabezpieczyć ślady na ubraniu i ciele tego porwanego mężczyzny.
Nie skreślam tego serialu, bo może jeszcze się rozkręci.