Dowiadujemy się, że przez 270 odcinków ksiądz okłamywał całe otoczenie, a tę matkę ukrywał żywą! Słów brak na skundlenie tejże, swoją drogą.
i to jeszcze ostatni odcinek, ostatnie minuty... a dlaczego ta matka się ukrywała bo nie pamietam?
no, we. naprawdę egoistyczna suka. nie czaję dlaczego tak zrobili, powinna pozostać martwa. a skoro żyje, powinni powiedzieć co nią kierowało, dlaczego tak postanowiła itd.
wydaje mi się, że chciała by uznano ją za zmarłą, by ojciec Federica jej nie szukał, pewnie dowiedział się że Rosario umarła i spokój i np zmusił ojca Manuela by nie powiedział prawdy Mili o jej pochodzeniu ( jeżeli ojciec Federica wiedział o ciąży Rosario ale chyba tak, dlatego chciał się jej pozbyć) ale gdy ojciec Federica umarł Rosario mogła się ujawnić, lecz może wolała już nie mieszać Mili, skoro ta uważała że jej matka umarła i tak Rosario żyła w klasztorze jako zakonnica, nikt jej nie wiedział i chyba tylko ojciec Manuel wiedział że ona tam jest i nikt więcej, tak sobie patrzyła z daleka jak Mili dorasta itd, ojciec Manuel pewnie wszystko mówił Rosario co słychać u jej córki. i to Rosario wystarczało. Ale Mili była bez matki i nie dowiedziała się prawdy :/ bez sensu i fakt że egoistycznie to wyszło, ta cała postać Rosario.