najlepsza produkcja ze wszystkich polsatowskich ''trudnych spraw'' itd. beka na maxa
heh mam takie same zdanie, jest się z czego pośmiać istny cyrk nie to co "trudne sprawy" czy "dlaczego ja":P nie wiem czemu ma taką niska ocene myślałam, że właśnie innym będzie się ta produkcja podobać
otóż to, ten serial jest tak absurdalny czasem i głupi ze aż fajny :D ja to lubie sobie pooglądać ze znajomymi, można miec ubaw po pachy :D a tak wgl to Damian Petrow dobrze gra xD
nie tylko Damian Petrow, pamiętam, że jak pierwszy raz zobczyłam ten serial to nie mogłam uwierzyć, że to jest fikcja bo wszystko wyglądało tak realnie ich gra płacz, kłótnie, bójki:P szczerze mówiąc moja mama nadal myśli że to naprawdę się dzieje:D
Masz rację. Ale same historie to naprawdę samo życie - sporo znam podobnych przykładów moich znajomych choćby
Dałem temu serialowi 2/10, ale pośmiać się naprawdę można. Zwłaszcza w momentach, gdy ekipa wkracza w te "cudowne chwile" ;)
He, he, dokładnie.. Taki powinien być tytuł tego dzieła.
I ten monitoring, oraz podsłuch montowane w prywatnych domach - nawet policji nie jest o to łatwo, a ci sobie słuchają i obserwują sypialnie, kible i nikt im za to nie wytacza sprawy... :)))))))))))))
Dlaczego? Samo życie. Na luzie trzeba to brać, z dystansem w sensie produkcji, bo grają przecież głównie amatorzy, ale historie są ciekawe
Ja zawsze mam polew z "żarcików" śledczych i reakcji Petrowa, który zawsze z miną służbisty udziela im reprymendy. "Zostawcie żarty na później, jesteście w pracy!" :D
Tylko po to to kręcą - dla tych nieco zamazanych scen "pukania" (często w ekwilibrystycznych pozycjach), żeby sobie panienki z agencji z kolesiami z siłki mogły poudawać aktorki/aktorów, no i dla finałowych awantur - równie komicznych jak całe to soft porno :)
Nie obrażaj ludzi i nie wprowadzaj forumowiczów w błąd, jeżeli nie masz wiedzy! to stara dobra zasada! Inaczej można wyjść na durnia a niewinnym ludziom zrobić krzywdę. A po co? Aktorzy to ludzie z zasobów producentów, którzy robią castingi co jakiś czas, a aktorzy mają specjalne cieliste kostiumy, nikt tam nago nie lata!
Znajomy grał i w Zdradach i jeszcze gdzieś tam w jakimś Dlaczego ja czy coś tam, nikomu krzywdy nie zrobił, przygodę filmową przeżył, niewielkie pieniądze zarobił, ale to nie o kasę większości chodzi, tylko o jakąś odmianę w życiu, żeby coś się działo, a chłopak się nudził. Dzwonił żeby go oglądać i powiedzieć jak wypadł. Co w tym złego? NIC
Niepotrzebnie się unosisz, krzywdę, to oni sobie ew. sami robią - grając w czymś takim za marne jak sam piszesz pieniądze (to tyle w kwestii tego, kto wychodzi na durnia).
I nie ma tu większego znaczenia, że mają lepiej lub gorzej maskującą bieliznę (choć chyba nie wszyscy), bo ogólnie jak to wygląda? Jak porno dla ubogich, za całą atrakcję robią te sceny seksu w 10 często ekwilibrystycznych pozycjach (nadawanie tego w prime-timie to autentyczne jaja...), dlatego nie byłbym taki pewien, czy panie pokazujące się tam to takie zwykłe szare obywatelki :) poza tym scenariusz jest typowy - czyli idiotyczny - i powtarzalny.
Ale fakt - każdy jest kowalem swego losu.
Jesteś w błędzie. "Zdrady" to był dokładnie taki sam format jak "Trudne Sprawy", "Dlaczego ja" i tak dalej. W role wcielali się zwykli ludzie z ulicy, którzy zgłaszali się na castingi, a nie jakieś panie z agencji towarzyskich jak mylnie raczysz sugerować. Przy scenach zbliżeń obie strony były odziane w cielistą bieliznę, gdzie ktoś mógł mieć wrażenie, że może faktycznie coś tam się dzieje, ale nic nie było. Zresztą, dodatkowo była cenzura, więc nikt tego nie oglądał dla tych scen. Ludzi najbardziej rajcowały konfrontacje i to był główny punkt programu :) Pozdro :)
Format taki sam - ale specyfika już inna. W dokudramach typu TS nie ma pokazu konstelacji seksualnych w każdym odcinku. Nic tu nie zmienia kostium w cielistym kolorze (a propos: nigdzie nie pisałem, że to "pukanie" na serio), skoro sama scena w swej jednoznaczności nie pozostawia złudzeń.
I rzeczywiście widać, że w tych pierwszych występują zwykli ludzie, a nie jak w Z - pakersi i wydziarane lalki o bujnych kształtach.