Nie chcę cię bezpodstawnie obrażać nie znając cię osobiście, ale śmieszą mnie trochę twoje argumenty i twoje oburzenie.

Po pierwsze - nawet ja ,(którego kiedyś szlag na miejscu trafiał widząc te sceny, bo sądziłem, że co jak co, ale ten program oparty jest na faktach) w końcu pojąłem, że to wszystko, co przedstawione jest w tym programie jest fikcją, więc nawet pokazując dwoje "ryćkających" się ludzi nie ma się co oburzać, jako, że to wszystko jest wyreżyserowane, a tych dwoje kochanków zgodziło się na uwiecznianie ich "harców", skoro wzięli udział w tego typu programie. Nawet jednak, gdyby to nie była fikcja to co przepraszam, twoim zdaniem należy uprzedzić dwoje kochanków (w tym "biednego" złamasa"/"kę" - zdradzającego faceta/kobietę) - "Czy możemy panią/pana sfilmować?" No nie żartuj, przecież nikt wtedy się nie zgodzi, a już na pewno nie byłoby wówczas elementu realizmu tylko każdy by się mógł przygotować. Nie widzę powodów, by chronić wizerunek takich s****, który p*** się za plecami własnych żon/narzeczonych czy mężów! Jeśli ktoś jest takim złamasem/ścierką, że dopuszcza się zdrady to nie zasługuje na jakiekolwiek poszanowanie własnej godności, prywatności etc.

Masz (jak i każdy inny na moim miejscu) prawo mnie oceniać jak sobie życzysz, oburzać się na mnie etc. ale ja zdania nie zmienię.

Nie mam zamiaru Cię oceniać, każdy przecież ma prawo mieć swoje zdanie. Przed napisaniem tego komentarza miałam okazję przeczytać artykuł znaleziony bodajże na onecie, albo innej tego typu stronie o 3 czy 4 gimnazjalistach, którzy postanowili (czerpiąc inspirację ze wspomnianego "paradokumentu") udowodnić koledze (również gimnazjaliście), że jego dziewczyna (6-klasistka) go zdradza. W związku z czym śledzili przez parę dni biedną (jak się później okazało również niewinną) dziewczynę i nagrywali ją w różnych sytuacjach. Nie pamiętam już jak to wyszło na jaw, ale kiedy dowiedzieli się o wszystkim rodzice dziewczyny to sprawa trafiła na policję i jakaś tam kara była dla nich właśnie za to o czym pisałam wcześniej. Problem widzisz polega na tym, że tak jak już napisałam - ludzie w to wierzą. Ty wiesz, że to fikcja, ja (wierz mi na słowo) też wiem, że to fikcja, ale niestety taka gimbaza już niestety nie potrafi oddzielić co jest prawdą, a co nie (a przynajmniej nie każdy). W związku z czym głupi program stwarza takiemu powiedzmy 13-latkowi obraz, że skoro w tym programie ktoś może kogoś bezkarnie nagrać, to on też może. A tak niestety nie jest. I uważam, że twórcy tego programu powinni na końcu każdego odcinka, albo na początku podawać komunikat o odpowiedzialności prawnej za tego typu akcje, jak nagrywanie kogoś bez jego wiedzy i zgody, ewentualne uwiecznianie jego wizerunku w tzw. sytuacjach intymnych, robienie zdjęć czy też ewentualne rozpowszechnianie. Na to niestety (a może stety) jest paragraf i całkiem niezłe kary. A fakt, że ktoś kogoś zdradza, ok może jest krzywdzący, ale ta druga strona, nie dość, że zdradziła i zniszczyła życie, to jeszcze na nasze nieszczęście ma pełne prawo domagać się zadośćuczynienia w postaci pieniężnej, a nam może za to grozić nawet kara więzienia. Twoim zdaniem gra warta świeczki?? Bo ja za niechęć do byłego chłopaka na pewno nie chciałabym mu wypłacać jeszcze jakąś kasę albo iść siedzieć bo nieudolnie szukałam dowodu jego ewentualnej zdrady. Uważam, że skoro uświadamia się ludzi, że istnieje możliwość wynajęcia grupy detektywistycznej do szukania dowodów czegokolwiek to powinno się również uświadomić ludzi o ewentualnych sankcjach za robienie tego na własną rękę.

Ten program jeszcze promuje zachowania prowadzące do gwałtu i znęcania się nad kobietami, bo ci mężczyźni często nad sobą nie panują i ostro obrażają swoje partnerki. W ogóle łażenie do detektywa, bo podejrzewa, że go żona zdradza to już oznaka chorobliwej zaborczości... i takie coś promują w tv, na dodatek oglądają to dzieci.