Ciekawa jestem czy Daniel zechce wrócić do Sary i czy zdradzi Emily. A Związek Jacka z Margaux nawet mi się podoba :D Pasują do siebie i mogli by wyjechać do Francji - zniknąć z serialu raz na zawsze ;)

Charlotte działa mi na nerwy

Mam podobne spostrzeżenia, mało się działo. Haha scena na cmentarzu też mnie rozwaliła - najpierw płacze nad grobem, a kilka min później [obraca] inną.

Sara mnie nieco irytuje - tzn nie aktora, tylko jej wprowadzenie i że niby teraz Daniel padnie jej do stóp. To jest słabe.
Nolan był chyba najlepszy - te jego okulary - w ilu sytuacjach by mi się takie przydały :D :D

@Lady_Boleyn Też jestem za pozbyciem się Jacka z serialu. Nie to, że nie darzę go sympatią, po prostu jak dla mnie nie ma już miejsca na niego w serialu. W końcu Emily ma w planach ucieczkę i odcięcie się od wszystkich, po co więc Jack, który jak wiadomo był w serialu po to, żeby Ems sekretnie wzdychała do niego i dawnych czasów. Jak dla mnie jego rola w tym momencie się skończyła (bo absolutnie nie przemawia do mnie wcielenie Jacka-mściciela z 2 sezonu, który jak dla mnie niepotrzebnie powstał).

@Furiatka To co, że obraca inną, przecież ściągnął obrączkę. ;] Wypłakał się chłopak za całe swoje życie, niech ma trochę przyjemności, haha. A co do Sary, to również uważam, że jej postać pojawiła się za późno, by fascynacja Daniela na jej punkcie była wiarygodna, w szczególności, że tak niewiele zostało do ślubu z Emily, którą podobno kocha. A co do Nolana to chodziło mi raczej o scenę, w której poszedł do tej 'Bizi' i zwyczajnie po ludzku ją zaszantażował, jak za starych dobrych czasów. Ogólnie jak dla mnie to Revenge nieco odżywa po fatalnym 2 sezonie.

"A co do Sary, to również uważam, że jej postać pojawiła się za późno, by fascynacja Daniela na jej punkcie była wiarygodna, w szczególności, że tak niewiele zostało do ślubu z Emily, którą podobno kocha"

Daniel wyczuwa podświadomie że związek z Emily to nie jest to - że ona nie jest wobec niego szczera i coś przed nim ukrywa. Także że jej uczucia do niej są fałszywe i że tak naprawdę go nie kocha. Sara jest wszystkim tym czym nie jest Emily - jest szczera, jest prawdziwa, i mają wzajemny potężny ładunek emocjonalny - on ją skrzywdził, ona go nienawidziła, także przeżyli razem 3 lata, a Daniel z Emily marne kilka miesięcy.

Daniel nie jest złym człowiekiem, i nie miał nic wspólnego z tym co spotkało ojca Emily. Tymczasem Emily w ramach swojej zemsty planuje go wykorzystać oszukać i porzucić. Teraz prawdopodobnie okłamie go że jest w ciąży = wszystko po trupach żeby doszło do tego wesela-farsy. Jest to dla mnie obrzydliwe.

Niezrozumiałe jest dla mnie dlaczego ludzie piszą że nienawidzą Sary i życzą jej śmierci, jak również nienawidzą Charlotte i jej również życzą śmierci ( i hope Emily will kill them - wiele takich opinii przeczytałem). Sara nie zrobiła nic złego poza tym że nieświadomie może zagrozić chorej i obłąkanej zemście zakłamanej Emily. A Charlotte po prostu kocha swojego brata i chce go ochronić przed Emily ( i słusznie, bo Emily rzeczywiście ma wobec niego podłe zamiary!).

Może i masz rację, ale czy w życiu zawsze tak jest, że osoby, które całe życie nie skrzywdziły muchy mają łatwiej czy lepiej z innymi ludźmi?
Czasami komuś się nie spodoba jak ktoś się spojrzy i już zaczyna się fala hejtu ;-)

Osobiste sympatie są tylko osobistymi sympatiami. Dla mnie wprowadzenie teraz Sary to jakaś dziwna zagrywka scenarzystów - bardziej by mi na taką [osobę "od czarnej roboty"] pasowała Margaux lub nawet Ashley.

Ale dlaczego uważasz że Sara jest "osobą od czarnej roboty?". Czy storpedowanie wesela to jest czarna robota? Dla mnie to raczej dobry uczynek i uratowanie Daniela, który zostanie kompletnie zdruzgotany.

Skrót myślowy - miałam na myśli, że Sara odgrywa (jak do tej pory) rolę tej, w której Vicky i Charlotte pokładają nadzieję, że może zapobiec temu ślubowi. Jako widzowie wiemy praktycznie wszystko o wszystkich - Daniel może jedynie wyczuwać, że z Emily jest coś nie tak, ale na 100% tego nie wie.

Obejrzałam promo do kolejnego odcinka i może być ciekawie w kontekście Sary ;-)

Czy ja wiem czy Daniel ejst taki niewinny... nie jest... dopiero teraz w tym sezonie ejst hm porzadny..odciał się od Condrada itd w 2 sezonie było pokazane, że postąpiłby tak jak ojciec w pogoni za kasą, ochrona rodziny ejst najważniejsza niż inni ludzie, więc taki też niewinny nie jest. Sarę też zostawił to że Victoria zakazała to co z tego? Mógł ją odnaleść i być z nią. Emily w 1 sezonie nie chciała nigdy skrzywdzić Daniela na swój sposób pewnie go kochała, ale skoro hm wiedziała o jego mrocznej stronie to robi jak robi... ogladając teraz 1 sezon widze jak Daniel się zmienił, nie ejst już tkai niewinny i przestraszony jak keidys. Tak mi sie wydaje.

a tak swoja droga ile lat mają Emily i Daniel?

Bo w 1 sezonie Daniel przyjezdza na wakacje ze studiów, jest gdzies powiedziane mniej wiecej ile maja lat?

Nie wiem ile lat ma Daniel , ale na grobie Amandy bylo napisane 1984 , wiec Emily ma 29 lat .

Daniel ma 25 lat , bo w poprzednim sezonie Victoria mówiła wprost że ma 24 lata - a od tego czasu minął rok więc ma 25 teraz.

Zgadzam się, Daniel w 1 sezonie był fajnym facetem - nie był tak zepsuty jak jego rodzice. Teraz niestety stał się prawdziwym Graysonem :/ Charlotte też knuje już jak mamusia.

Trochę szkoda, że Ems nie kocha Daniela - tworzyliby fajną parę. Nie wiem też czy na prawdę kocha Aidena?

Myślę, że zemsta nie wyjdzie Ems, coś pójdzie nie tak, ktoś nawali. Liczę, że 1 grudnia wszystko się wyjaśni. Tylko co Ems zrobi jak jej plany nie wypalą? Chciałabym, żeby jej prawdziwa tożsamość się wydała na tym ślubir, żeby odegrała się na Conradzie i Victorii już jako Amanda Clark - mam nadzieję, że uda jej się wpakować ich do więzienia.

Podoba mi się jej przyjaźń z Nolanem, jestem pewna, że on jej nigdy nie zawiedzie. W końcu obiecał jej ojcu, ze będzie ją chronić.

Daniel generalnie był przyjemny. Przez większośc serialu było mi go żal. Stwarzał wrażenie osoby, która przypadkowo ucierpi. Z tym wątkiem serial był ciekawszy.

Też żałują,że nie kocha Daniela-zemsta byłaby w konflikcie z uczuciami, nie chciałaby skrzywdzić rodziny ukochanego, coś by się dzialo

Zemsta się uda. No bez kitu ;)

"Sarę też zostawił to że Victoria zakazała to co z tego? Mógł ją odnaleźć i być z nią"

Nieprawda. Chciał kontynuować związek, ale Sara która go znienawidziła wyraźnie sobie tego nie życzyła, obwiniając go słusznie o to że przez swoje pijaństwo zniszczył jej zdrowie.

"Emily w 1 sezonie nie chciała nigdy skrzywdzić Daniela na swój sposób pewnie go kochała"

Tego nie wiesz. Nie wiadomo jak miała wyglądać koncepcja już po odbyciu ślubu, ale raczej patrząc na obecne wydarzenia nie byłoby to dla Daniela nic przyjemnego.

"ogladając teraz 1 sezon widze jak Daniel się zmienił, nie ejst już tkai niewinny i przestraszony jak keidys."

Moja opinia jest taka że wtedy był szczeniakiem i dziecinnym idiotą a teraz jest poważny odpowiedzialny i dojrzały ale każdy może to widzieć inaczej.

Że niby Daniel zły bo opowiedział się po stronie ojca pod koniec 1 sezonu? Został postawiony w sytuacji bez wyjścia. Oczywiście można by odwrócić się od ojca zbrodniarza i się go wyprzeć, ale to jest jednak jego ojciec. Człowiek ojca ma tylko jednego, i chronienie swojej rodziny nawet jeżeli ma nieczyste sumienie nie jest dla mnie jakąś zbrodnią. Na dodatek niszcząc ojca = zniszczy też siebie. Dlatego teraz pomagał mu zatuszować wypadek samochodowy.

Gdyby Daniel był zły to na przykład nigdy nie przerzucił by swojej części spadku na Charlotte na początku 2 sezonu (kiedy Conrad ją wyruchał pod pozorem jej problemów psychicznych). Tylko szlachetną osobę która kocha swoją siostrę byłoby na to stać i za to wieczny szacunek dla niego. Tymczasem taka Emily nie miała oporów żeby okłamać Amandę że dziecko nie jest Jacka żeby kontynuować wykorzystywanie jej jako narzędzie. Nawet Graysonowie nie zrobili nigdy czegoś równie obrzydliwego.

Tacy Graysonowie też pokazują ludzką twarz na początku 3 sezonu. Conrad zaskoczył mnie tym jak zależy mu na Charlotte, bo przecież kiedy się dowiedział że nie jest jej ojcem to na początku się jej wyparł. A Victoria swoimi uczuciami dla Patricka wobec którego chce odkupić winy i dla którego zrobiłaby wszystko. Dlaczego więc to Daniel i Graysonowie są tymi złymi a Emily jest tą dobrą? Bez wątpienia nie jest to dla mnie jednoznaczne.

na dzien dobry Sara nie znienawidziły Daniela, tylko za to, że po jej wypadku nawet się jej nie pokazał, nie przeprosił, nie wspierał, więc to była jego świadoma decyzja, mamusia załatwiła, żeby nie był w więzieniu to trzymał się juz jej kurczowo ;)

więc nie da się go określić, że jest dobry w 100%, dla mnie to jest nie jednoznaczne. Żaden z bohaterów nie ejst dobry w 100%, ale sądzać po czynach Daniela i ogólnie jego całokształcie wydaje mi się, że powoli zamienia się w Condrada, na pewno ma coś z niego, wydaję mi się, że gdyby nie Emily to juz dawno by się taki stał, więc moze skrzywdzi go, ale na pewno naprostowała go, mimo, że to nie było je głownym celem czy chciała zrobić na złośc Victorii to dzięki niej Daniel ejst lepszy.

Jak może nie być jednoznaczne, że tacy Conard i Victoria to zło wcielone? Conard to terroryzm, śmierć wielu ludzi, ojciec Emily. A Victoria asystentka i czołowa oportunistka.
Daniel i Charlotte to raczej ofiary - rodzice ich kształtują na potworki podobne sobie. Pionki.

zgadzam się w 100 % :))

Zakladajac , ze lubisz Daniela . Ja kibicuje zemscie Emily , wiec Sara w tym przypadku nie bedzie robic pozytywnej roboty skoro, master plan zaklada morderstwo na slubie .

yeeeah, kuva!
only Reven8e!!!!!

Nawet jak Ems nie kocha Daniela, chociaz pewnie w innej sytuacji dałaby tego zwiazkowi szanse, to hm psucie komus slubu wyrzutami sumienia, wspomnieniami, pozytywne nie jest ;)

To ze Vicky sobie wymyslila od poczatku ukryte motywy Emily nie znaczy ze kazdy moze sie wtracac w jego zycie, to powinny byc jego deycyzje, przeciez jak Vicky go rozdzieli z Emily to nigdy nie pozwoli byc Sarze z nim, no dajmy sobie spokój, bo w czym jej Emily przeszkadza? Nic jej nie robiła na poczatku, ma kase itd Nie ma idealnej synowej, ktora ona by lubiła, wiec Sara to kolejny pionek w jej grze, wykrozysta ja i potem znajdzie cos na nia i nara ;)

Ja bym chciała, żeby Emily na slubie pokazala wszystkie dowody na Graysonow za zbrodnie Clarka i sie ujawnila, albo w tej skaizce o Condradzie, zeby poszla do druku wersja z prawda :)

a to jest ostatni sezon Zemsty? Czy nie wiadomo ile ich bedzie?

Może mi ktoś wytłumaczyć, co chciała Emily uzyskać puszczając nieprawdziwą informacje o swoim rzekomym pierwszym małżeństwie ?;)

Chciała jak zawsze namącić i dobrać się do tej kobiety od Piaru.

tez tego nie rozumiem. Ok, dobrała sie do pani od PR. Ok namieszała. Ale jak sie z tego bedzie teraz tlumaczyc Danielowi? Wystarczająco mało jej ufa ostatnio.

chciała dobrać się do kobietki z PR-u i dać pretekst Victorii do jeszcze większej nienawiści do niej, żeby w końcu sprowokować ją do strzelenia na łodzi.

Aaa... Dziękuję

Jesli faktycznie Victoria bedzie strzelac to to bedzie tak naciągany motyw, że szkoda słów. Nie da sie czesgos takiego zaplanować! i to w konkretnym momencie. Tym bardziej, że nie widzimy szarpaniny, ostrej wymiany słow (czyli prowokacji do strzalu), tylko wypowiedziane przez Ems "przepraszam". Moim zdaniem bedzie strzelal ktos inny. Victoria od początku ma byc wrobiona w smierc Ems a niekoniecznie faktycznie do niej strzelać.

A może....strzeli Daniel albo Charlote a Vika weźmie to na siebie ..żeby jak zwykle ratować dzieciaczki!! Hehe..... ot tak sobie wymyśliłam głupio właśnie ;)
A tak poważnie to.... się człowiek gubi pomału :)
Byle ta scena była teraz niedługo i nie kazali czekać na rozwiązanie 'zagadki' strzału na statku do końca sezonu !! ;)

Uwaga SPOILER !!
Rozwiązanie zagadki będzie już 15 grudnia ! :P

O ile 1 sezon był 'prawdziwym aktem zemsty" to niestety 2 sezon stał się operą mydlaną a 3 sezon niestety podąża ścieżką opery mydlanej, którą Emily chce zakończyć jak na grecką tragedię przystało.

Emily jako głowna postać to ponieważ jako widzowie znamy jej prawdziwe pobudki możemy "usprawiedliwić" jej niemoralne czyny.

Co do sceny na cmentarzu i samej postawy Jacka:

Uderzyło mnie to, że całkowicie zapomniał jak to fauxAmanda była tą ktora go jako pierwsza okłamała podając się za jego miłość z dzieciństwa bo jako "mindy czy jak jej tam było" nie mogła go usidlic co w mojej ocenie bylo słabe.
Po drugie Jack zapomniał jak na poczatku 2 sezonu JAWNIE nienawidził fauxAmandy i podkreślal, ze moze byc ojcem jej dziecka ale nie jej mezem zwazywysz na fakt, ze obwinial fauxAmande ze powrocila w dodatku w ciazy do jego zycia w momencie , kiedy pod koniec 1 sezonu Emily CHCIAŁA z nim być a przecież to Emily kochał a nie Amande. A pod koniec 2 sezonu totalne dla mnie niezrozumiała złość na Emily przy jednoczesnym gloryfikowaniu fauxAmandy. Ale chyba to juz taka przypadlosc, ze jak ktos umiera to go wznosimy nad ołtarze. Ale jakby na to nie patrzec to i tak dziwnym zabiegiem jest "wielka milosci Jacka do fauxAmandy" przy jednoczesnym znienawidzeniu Emily.

Co do Sary to mimo, ze kibicuje Emily i jej ostatecznej zemscie na Vicky -(a najlepiej zemscic sie na dzieciach stad akcja :upolowac Daniela) to lubie Sare a jej watek z Danielem uwazam za uroczy.

Tylko ze chce by powrocila bardziej msciwa Emily i by REVENGE bylo zblizone do NIKITY (2010 produkcja:CW) gdzie mimo, ze sa watki milosce to nigdy nie przyslonily aktu zemsty.

Według mnie w Nikicie akcja przesłania wątki miłosne, a tutaj owe wątki miłosne są nieodzowną częścią zemsty Emily, która bawi się uczuciami innych i nagina fakty w taki sposób, by sobie pomóc. Uważam, że pierwszy sezon był dobry, ale drugi go przebił. Trzeci to natomiast jeszcze większy strzał w dziesiątke. Oczywiście każdy ma inne zdanie, jednak uważam, że sama zemsta znudziłaby się po kilkunastu dodatkowych odcinkach. Uwielbiam ubarwienia, które serwują nam twórcy. Zwłaszcza, że Emily VanCamp gra główną rolę, a towarzyszy jej plejada równie dobrych serialowych aktorów. Mam nadzieję, że pokuszą się o czwarty sezon, jeśli oczywiście nie wyczerpią wątków. Jeśli jednak kolejny sezon ma być na siłę, niech zakończą ten serial pokazem majestatycznych fajerwerków, bo rzadko się zdaża by dobre show miało równie dobry ending. A myślę, że Revenge na taki finał zasługuje.

No proszę Cię scena oświadczyn Michaela (Shane West) Nikicie (Maggie Q)to było wręcz wplecione w scenę walki z policjantem w Honkongu :D

Plusem z kolei dla shippersów DANIEL+Emily jest fakt, że w życiu prywatnym są parą. Kolejny plus dla zdolnej Emily VamCamp, że tak pięknie potrafi udawać miłość i namiętność w stosunku do serialowego Aiden'a.

na prawde są razem? fajnie wiedzieć, że Emily jest tak dobrą aktorką, że tak fajnie gra uczucia do jej serialowych facetów, akurat do Daniela teraz widać taki brak miłości, w przeciwieństwie do Jacka czy Aidana, genialna aktorka <3