Mam nadzieję, że w kolejnym sezonie Ems nie będzie miała głowy do amorów :P

A jeżeli już to oby to nie był Jack! Przecież oni kompletnie do siebie nie pasują (a gadki o tym, że przeciwieństwa się przyciągają to można między bajki wsadzić).

Może pojawi się ktoś nowy?

Widziałabym Ems z Nolanem jako parę :D :D :D

Nolan jest biseksualny, a w zasadzie to bardziej jest gejem. A poza tym Emily przydałby się ktoś silny, kto by się nią opiekował i wspierał ją bardziej w sposób Aidena. Nie ma sensu niszczyć przyjaźni Nolan&Emily (chociaż sądząc po tym, jak Emily go traktuje, nie chciałbym się z nią przyjaźnić).

Jack z kolei to takie ciepłe kluchy ... po prostu nie widzę ich razem i już.

Najlepszy był Aiden :/

A może Daniel się nawróci i ponownie zakocha się w niej :D hahaha ;)

Ba, Jack ma nawet taką ksywkę (Ciepłe Kluchy).
Nie lubię dziada ;/

Zgadzam się, Aiden był najlepszy, ktoś na poziomie Emily kto zna ją lepiej niż ona siebie samą.
(PS. Z Danielem by było ciekawie :D)

Nolan odpada. Za duża między nimi jest różnica wiekowa :P Nie mam nic do Jacka mogą być razem, ale wolałam i tak Aidena. Poza tym nie skupiam się na związkach, przecież nie o tym jest serial tylko o zemście :D

Teraz główną siłą napędową powinno być dogłębne pomszczenie Aidena i dokończenie ZEMSTY !!

Widziałam większą chemię w jednym pocałunku Jacka i Emily na koniec 1 sezonu niż we wszystkich scenach Aidena i Emily także coś w tym jednak jest i nigdy nie lubiłam połączenia Aiden&Emily. Nawet były momenty kiedy można powiedzieć służył jej tylko jako pionek w całej grze więc wyznanie, że jest miłością jej zycia w 3x22 było naciągane.
Fakt Jack to taka ciepła kluska i nie do końca facet dla takiej Emily, ale ona może po tym wszystkim będzie potrzebować tak spokojnego, poukładanego życia u boku Jacka.
Daniel może i mógłby być z Emily i może ona mogłaby go pokochać, ale nie po tym wszystkim co się stało. Nie mogli go zmienić i przenieś na dobrą stronę, bo 3 potencjalnych kandydatów dla głównej bohaterki to trochę za dużo, a w końcu główny wątek to zemsta, a nie kogo wybierze Emily ;)

Po co ten wątek? Był kiedy miał sens. Teraz dwóch wypadło z gry, jak wspomniałaś z oczywistych wzgledów więc Jack czy kto przepraszam ?

Ale ja tego wątku nie załozyłam więc nie wiem dlaczego mnie o to pytasz. Ja tylko wyraziłam swoja opinię.

Trafna uwaga z tym pocałunkiem!
Chociaż jedna osoba mojego zdania :D

Całkowicie się zgadzam. Widać, ze nie bylo pomyslu od razu na śmierć Aidena i rozpacz/zemstę Ems z tego powodu, ze gdzies na to scenarzysci wpadli w trakcie. Bo tej chemii miedzy nimi nie bylo i tak jak juz gdzies tu pisałam, byl nawet moment, ze Ems zachowywała sie jakby tylko go wykorzystywała do zemsty i udawała uczucie w obawie, żeby jej nie wydał. Czułam, że ona wcale nie marzy o tej ucieczce na Malediwy po upozorowaniu smierci. Aiden tak - ona nie.

Dokładnie - najbardziej można było to zauważyć kiedy zbliżało się wesele Emily i Daniela.

Ja też nie kupiłam wielkiej miłości Emilly i Aidena, nie bardzo byli przekonujący wyglądali bardziej jak partnerzy w wspólnym celu niż para.
Ja lubiłam duet Danny i Emilly, w sumie teraz bardziej by do siebie pasowali Daniel nie jest już taką sierotką jak był na początku.
Biorąc pod uwagę wydarzenia z finału wcale bym się nie zdziwiła gdyby próbowano jeszcze pociągnąć ich wspólny wątek.
Jack jest ok. ale wydaję mi się że on żyję obrazem Amandy z przeszłości a Emilly jest już kimś zupełnie innym.
Strzelam że pojawi się też ktoś nowy.

Zgadzam się w 100%, jej związek z Aidenem nigdy mi nie pasował. Ale ucieszyłabym się z końcowej zemsty i duecie z Jackiem - jestem chyba jedyną osobą, która go lubi, ale uważam, że zawsze potrafi stanąć na wysokości zadania i jest dobrą przeciwwagą dla Emily.

Ja tez lubię Jacka ;) i jak dla mnie Emily może być z nim, nie będę mieć nic przeciwko. Chciałabym zobaczyć tą slabość jeżeli można tak to nazwać u Emily, która kochałaby z całego serca.. U Aidena&Emily tego nie widziałam.

W tym serialu było tak wiele zmartwychwstań, że sądze, ze nic nie stoi na przeszkodzie aby scenarzyści ożywili Aidena (bo np. herbatka miała działanie takie jak krem Maysona Tradwella kilka odcinków temu, a Victoria tylko go poddusiła a nie udusiła) Aczkolwiek nie sądzę żeby się na to zdecydowali bo od początku wszystko zmierza do tego żeby Emily złączyć z Jackiem (niestety). Tak przypuszczałam, ze wcześniej czy później uśmiercą Aidena (bo stał na drodze związku Emily z Jackiem), choć wolałabym żeby zrobili to dużo później i na pewno nie w taki sposób.

Nieee, on na pewno nie żyje.