PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=616571}

Zemsta

Revenge
7,7 20 875
ocen
7,7 10 1 20875
Zemsta
powrót do forum serialu Zemsta

Pilot był rewelacyjny, tempo, napięcie, smakowity sarkazm. Zapowiadało się telewizyjne wydarzenie. Niestety za zapowiedziach się skończyło. Scenarzyści pogubili się już po pierwszych 4 odcinkach. Gdyby był to mini-serial, mógłby być świetny. Niestety fabułę rozciągnęli na ponad 20 epizodów i - o zgrozo - będą kolejne. Finał zdaniem wielu zachwyca zwrotami akcji, szkoda, że nie sensem. Główna bohaterka chciała dać do myślenia i/lub po tyłku swoim wrogom, a koniec w końców wygląda na to, że najwięcej do przemyślenia to ma ona. I do tego wylądowała w domu na kanapie z obita gębą. Za wiele to jej z wielkich planów na razie nie wyszło. Podobnie jak twórcom serialu.

A jeśli twórcy rzeczywiście postanowili się pozbyć Madeleine Stowe, to niech lepiej zakończą drugi zezon na pięciu odcinakch, bo bez niej cały ten show w ogóle nie ma sensu.

cxap

Przecież to od samego początku było wiadome że jest to opera mydlana,czy raczej typowa amerykańska telenowela.Z tym że z tych dobrych telenowel o poziomie nieporównywalnie wyższym od tego czegoś jak np.Moda na sukces itp.produkcji..A co do Madeleine Stowe to wątpię by to był jej koniec w tym serialu,sama struktura telenoweli to jednak wyklucza..

cxap

Każdy lubi to, co lubi, widocznie ten serial nie jest w twoim guście. Nie rozumiem zupełnie, o co tobie chodzi z tym brakiem sensu w finale? Że Emily ma więcej do przemyśleń niż jej wrogowie? Po pierwsze, to o ile pamiętam, w pierwszym odcinku było o planach, które mogą całkiem inaczej wypalić, niż byśmy sobie życzyli i w ogóle o problemach z zemstą, jako siłą nie do opanowania (sorry nie zacytuję), więc wszystko się zgadza. Po drugie dlaczego niby główny bohater ma zawsze zwyciężać?

Ten serial jest momentami przerysowany, jakby twórcy bawili się konwencjami oper mydlanych w stylu Dynastii czy Powrotu do Edenu, trzeba czasami przymknąć oko, czasami zaakceptować te przerysowania. O Stowe się nie martwię, pewnie powróci incognito, jeszcze będzie razem z Emily współpracować ramię w ramię przeciwko wspólnym wrogom ;)

ocenił(a) serial na 6
peppermintmix

Victoria i Emily razem :) Niekiepski pomysł :) Byłoby ciekawie.

peppermintmix

Ja nie mam nic przeciwko operom mydlanym, ale ta zapowiadała się na naprawdę dobrą, a wyszła co najwyżej średniawa. Po pilocie miałem bardzo rozbudzone oczekiwania, którym pozostałe 21 odcinków nie dały rady im sprostać.

Po pierwsze, to o ile pamiętam, w pierwszym odcinku było o planach, które mogą całkiem inaczej wypalić, niż byśmy sobie życzyli i w ogóle o problemach z zemstą, jako siłą nie do opanowania (sorry nie zacytuję), więc wszystko się zgadza. Gdzie wszystko się zgadza? Przecie ona wcale nie skończyła. Problem to ona faktycznie ma, bo sama już nie wie czego chce. A co do wypalenia planów, to nie że nie zawsze, bo jej mało co wypaliło. Jak to zawsze zwyciężać? Chciała odzyskać dawną miłość, to jej uzurpatorka go jej odbiła. Kochała tego szczeniaka, to pies zdechł. Chciała oczyścić imię ojca, a przez cały sezon jej się nie udało. Chciała dać popalić Viktorii, to ja podobno wysadzono. Jej mężowi też nic nie zrobiła. Mało tego, jej działania poniekąd doprowadziły jej siostrę do uzależniania od leków i kolejnego prawdopodobnego zgonu w finale. Zresztą jej postać jest tak napisana, że i tak mało kto by jej żałował.

Emily i Victoria razem przeciwko wspólny wrogom? Przypominam, że gdyby nie zdrada Victorii nie byłoby tego całego bajzlu. Zatem nie ma szans na kooperacje :)

Wolałbym aby ten serial był przerysowany jak krokodyl w basenie z 2 sezonu Powrotu do Edenu, ale Revenge jest co najwyżej naciągane i daleko mu do poziomu wspomnianych przez ciebie poprzedników.

cxap

Ok, to jest kwestia gustu i nie muszę ciebie przekonać. Ale patrząc na fakty, to jak dla mnie, właśnie to, że Emily jak ty to ujmujesz sama nie wie, czego chce, świadczy o tym, że zemsta jest siłą nie do opanowania. Przez cały sezon doskonale wychodziły jej poszczególne elementy planu, nawet jak się sytuacja zmieniała na jej niekorzyść, Emily potrafiła szybko się dostosować i wychodziła obronną ręką. (Zauważ że w pierwszych odcinkach małe akty zemsty szły jak po maśle, prosto, łatwo, przyjemnie, im dalej, tym większy syf i sprawy się komplikowały).

Finał pokazuje, że zemsta jest zła - nie dasz rady dobrze się zemścić (stosując nieetyczne metody), to jest z samej definicji niemożliwe. Zwróć uwagę, że to jest 1. serial, 2. amerykański, tu musi być morał (nawet jeśli nieco ukryty). W takim filmie po prostu nie można promować zachowań niezgodnych z oczekiwaniami społecznymi.

No i pomyśl o Hrabim Monte Christo, na którym wzorowana jest postać Emily, on też mści się na swoich wrogach, ale to nie oznacza, że np. każdego z nich zabija, odwrotnie, wykazuje wspaniałomyślność wobec nich.

To nie jest arcydzieło na miarę, a bo ja wiem, Czasu Apokalipsy czy Absolwenta, jak dla mnie bardzo dobry film do oglądania jako serial.

peppermintmix

A czy ktoś ci kazał mnie przekonywać? Pewnie, że nie musisz.

Rozumiem twoją interpretację, ale nie dostrzegasz faktu, że tu wątek zemsty nie kreci się tylko wokół postaci wzorowanej na Hrabim Monte Christo, w tym serialu od pierwszego odcinka każdy mści się na każdym i jakoś "dają radę" chyba, że ktoś ich zabije. Żeby daleko nie szukać, Victoria na Lydii, Charlotte na Declanie i jego dziewczynie, Tyler na Danielu i Emily czy Conrad na Victorii (nie mam na myśli finału) i vice versa.

W pilocie Emily zemściła się na Lydii, a ta - do momentu domniemanej eksplozji samolotu - wyszła na tym wszystkim całkiem dobrze. Już nie musiała się ukrywać, miała pieniądze i oficjalnie faceta miliardera. Przeżyła nawet upadek z tarasu wysokiego budynku wprost na dach samochodu (sic!). Niesamowicie wytrzymała, piękna kobieta. Co tam eksplozja samolotu, dalej będzie w obsadzie jak nic:)

A jak już jesteśmy przy małych zemstach, szkoda, że zgubiło jej się to zdjęcie, na którym "odhaczała" po kolei 'odstrzelonych", to był dobry motyw.

Finał pokazuje, że zemsta jest zła - nie dasz rady dobrze się zemścić (stosując nieetyczne metody), to jest z samej definicji niemożliwe. Chcesz powiedzieć, że w drugim sezonie Emilka będzie etyczna i będzie chciała nadrabiać wcześniejsze złe uczynki? Wątpię.

To mógł być dobry serial, jak na razie po świetnym pilocie widzę zmarnowany potencjał. Ale nadal oglądam, może twórcy się ogarną i wrócą do formy. Bardzo ciekawy będzie 1 odcinek 2 sezonu. Jestem przeciekowy jak scenarzyści wyjdą z tego bagna w które sami się wpakowali. Amanda 2 z brzuchem już mnie totalnie rozwaliła- Moda na sukces pełną gębą.

Zabawne, że choćby wymieniasz kultowe filmy w kontekście Revenge. Zwłaszcza, że już nawet wcześniejsze porównania z chociażby Powrotem do Edenu wydawały się nadużyciem.

cxap

Napisałam o przekonywaniu, żeby było grzeczniej, nie sugeruj, że nie było warto :)

Oczywiście, że wymieniam kultowe filmy - jakbyś zechciała zauważyć, napisałam dokładnie tak: "To nie jest arcydzieło na miarę, a bo ja wiem, Czasu Apokalipsy czy Absolwenta, jak dla mnie bardzo dobry film do oglądania jako serial" a co to według ciebie znaczy? Bo znaczy właśnie to, że Revenge jest czymś zupełnie innym, inna kategoria, inna estetyka, inne narracja, no po prostu coś całkiem z innej bajki niż te wymienione tytuły. Co nie zmienia tego, że Revenge w swojej kategorii (owszem taka unowocześniona Moda na Sukces, a czemu nie) może sprawić wiele przyjemności z oglądania i w swojej kategorii być świetną produkcją.

Nieprawda, że "każdy mści się na każdym i jakoś "dają radę" chyba, że ktoś ich zabije" a Emily nie.

Po pierwsze, Emily na krótką metę także daje radę i to wielokrotnie, tyle że ostatecznie jej plany się krańcowo skomplikowały i że użyję bardzo dobrego angielskiego określenia, they backfired (w polskim nie ma dosłownego odpowiednika, a szkoda, bo niesie w sobie fajny obraz odrzutu/podmuchu ognia), obróciły się przeciwko niej.

Po drugie, inne postacie "dają radę" jedynie na krótką metę, tak samo jak Emily. Tyler o ile wiem zginął marnie, a po drodze zaliczył przymusowe leczenie a jego misternie budowana tożsamość się posypała, Conrad owszem dopiekł Victorii ale zdaje się sprowokował ją do składania zeznań. A już z Charlotte to już pojechałeś/aś po całości - ale się dziewczyna zemściła, no faktycznie, aż z radości że ukochany nie chce jej wcale znać przedawkowała!

Co do ideologii - nie wiem, jak producenci z tego wybrną. Nie, nie chciałam powiedzieć, że Emily nagle stanie się etyczna. Chodzi o to, że nie ma w amerykańskim serialu miejsca na promowanie zachowań rażąco niezgodnych z oczekiwaniami społecznymi. Zapewne Emily (może nie w drugiej serii, tylko w kolejnych) nieco się zmieni, ale ja raczej spodziewam się, że dalej będzie <<płacić wysoką cenę>> za swoje amoralne czy niemoralne zachowania, ale przede wszystkim - myślę, że Emily przyczyni się do walki z terroryzmem i tym <<odkupi>> swoje winy, jej zaangażowanie stanie się bardziej <<społeczne>>, a mnie osobiste. Piszę <<społeczne>> w cudzysłowie, bo znowu, nie chodzi mi o jej świadome decyzje, raczej o efekt jej działań. <<Brudna Emily>> będzie ok, jeśli pokazane zostaną jej dylematy moralne oraz jeśli będzie skutecznie nawalać wrogów Ameryki ;)

A z Lydią - tu masz rację. Co mi jednak zabawy nie psuje, bo to taki rodzaj filmu, w którym to ujdzie, a nawet możne być zabawnym przerysowaniem; jak idę na pizze, to oczekuje smakowitej pizzy a nie sushi czy francuskiej kuchni z certyfikatem Le Cordon Bleu :P

peppermintmix

Nie staraj się być na siłę grzeczna, bądź sobą, to tylko forum. Kulturalny dialog nie wymaga chyba aż tak wielkich starań by na silę trzeba było go ugrzecznić. A poza tym, nic nie sugeruje :)

Oczywiście, że wymieniam kultowe filmy - jakbyś zechciała zauważyć, napisałam dokładnie tak: "To nie jest arcydzieło na miarę, a bo ja wiem, Czasu Apokalipsy czy Absolwenta, jak dla mnie bardzo dobry film do oglądania jako serial" a co to według ciebie znaczy?

Zechciał zauważyć, to po pierwsze.

Ja bym tego serialiku nawet nie wymienił w jednym zdaniu obok Absolwenta, przepaść pod każdym względem, a sam początek twojego zdania to dla mnie - że zacytuję klasyka - oczywista oczywistość. Dla mnie Revenge nie jest arcydziełem pod żadnym względem. Dobrym filmem do oglądania, nad czym ubolewam, też nie. W porównaniu do tematycznie podobnych mu seriali sprzed lat, również przepada w przedbiegach. Jako prime-time`owa mutacja Mody na sukces w lepszych dekoracjach, jest nieźle. Gdy jednak zaczynałem oglądać ten show na przełomie września i października nie przyszło mi do głowy, że tak obniży loty i skłoni mnie do takich porównań.

'jak dla mnie bardzo dobry film do oglądania jako serial.'?

Dobry film nie nudzi, nie ma dłużyzn, ani przez moment nie sprawia wrażenia ciągniętego na siłę. Z dobrego filmu nie da się zrobić dwudziestu-kilku odcinkowego serialu po około 40 minut każdy. A nawet jeśli, to jest to arcy trudne. W moim mniemaniu dla twórców Revenge za trudne. Finał rozczarował mnie strasznie. Zamiast odpowiedzi twórcy sypnęli widzom garść pytań i rozwiązań na poziomie przytaczanej przez ciebie Mody na sukces.

Nigdzie nie twierdziłem, że Emily na krótką metę nie daje rady.

Tyler nie zginał marnie, został zamordowany. I za życia i za śmierci kład się cieniem na planach Emily. Wylądował w psychiatryku, a owszem, ale - że zacytuję ciebie, niczym Emily potrafił "szybko się dostosować i wychodził obronną ręką. No bo w końcu uciekł, nieprawdaż? A że na końcu strzelono mu w plecy... No na to już chyba wpływu nie miał, ba nawet Emilka w takim wypadku by się do tego nie dostosowała i nie wyszłaby obronną ręką.

Conrad owszem dopiekł Victorii ale zdaje się sprowokował ją do składania zeznań? Niby czym ją sprowokował? Bo mnie się wydaje, że jej przekonanie, iż Conrad odpowiada za śmierć miłości jej życia dało jej podstawę do jej chęci ogłoszenia światu jak naprawdę to wszystko wyglądało.

A już z Charlotte to już pojechałeś/aś po całości. Nie, to ty sobie pojechałaś. Może tego nie zauważyłaś ale Charlotte
wszystko zaplanowała, zleciła co chciała, a potem wykonała. Zakładany efekt osiągnęła. Nowa eksia zdruzgotana, eksio wnerwiony, ona uśmiechnięta, zadowolona. Revenge w postaci czystej. A że potem mamusia eksplodowała i chciała się wypłakać... No wybacz, reakcja eksia na telefon przewidywalna jak lato w Egipcie. Spokojnie, w pierwszym odcinku drugiego sezonu włączy telewizor, a po minucie będzie już w drodze do byłej, w domu jej nie zastanie, to poleci do szpitala. Tylko czy ona mu wybaczy, że gdy go najbardziej potrzebowała, to on nie chciał mieć z nią nic wspólnego. Ten dylemat Charlotte będzie zapewne rozkminiać cały drugi sezon.

Ja bym na twoim miejscu nie oczekiwał trzeciej i kolejnych serii, bo serial już ma 7-milionowa oglądalność. Gdyby ABC nie było w tak trudnej sytuacji, wszak czasy gdy Lost, Chirurdzy czy Gotowe na wszystko miały po dwadzieścia, kilkanaście milionów widzów mięły, serial by nie doczekał kolejnego sezonu. Gdyby wypaliły im inne zeszłoroczne nowości lub serial emitował by FOX lub CBS, Revenge nie doczekałoby drugiego sezonu.

Chodzi o to, że nie ma w amerykańskim serialu miejsca na promowanie zachowań rażąco niezgodnych z oczekiwaniami społecznymi? Przecież ona nie chce nikogo mordować. Nieuczciwemu politykowi zabrać szanse na wygraną, nie ma sprawy. Zakłamaną terapeutkę pozbawić klientów, proszę bardzo. Finansistę spod ciemnej gwiazdy majątku, śmiało! Równie dobrze Emilka mogłaby wziąć tę teczkę z dowodami i w 22 odcinku oczyścić imię ojca, zemścić się na tych co pozbawili ją dzieciństwa itd. Ale nie, w końcu producenci dostali zamówienie na drugi sezon...

cxap

No mamy całkiem odmienne oczekiwanie wobec popkulturowego serialu o zemście, jak widać. Nie wiem jednak dlaczego, no naprawdę nie wiem, dlaczego nie wolno w jednym zdaniu używać tytułów filmów wysokoartystycznych i należących do kultury masowej.

Nie pisałam, że Revenge jest arcydziełem, ale owszem, uważam, że jest bardzo dobrym produktem. Mnie nie nudzi i ja nie widzę w nim dłużyzn, przeciwnie, mam z tego serialu wiele przyjemności. Nie zawsze ma się ochotę oglądać filmy Tarkowskiego, czasem potrzeba lekkiej rozrywki, takiej jaką według mnie dostarcza Revenge. Nie rozumiem, dlaczego tak się upierasz, że dla każdego widza ten serial musi koniecznie być nudny, z dłużyznami, no tylko dlatego, że dla ciebie jest, LOL. Ok, może i według ciebie nudny, masz do tego prawo, a według mnie już nie.

"Nigdzie nie twierdziłem, że Emily na krótką metę nie daje rady" Sorry, niby kto to napisał, ja? " A co do wypalenia planów, to nie że nie zawsze, bo jej mało co wypaliło. Jak to zawsze zwyciężać? Chciała odzyskać dawną miłość, to jej uzurpatorka go jej odbiła. Kochała tego szczeniaka, to pies zdechł. Chciała oczyścić imię ojca, a przez cały sezon jej się nie udało. Chciała dać popalić Viktorii, to ja podobno wysadzono. Jej mężowi też nic nie zrobiła. Mało tego, jej działania poniekąd doprowadziły jej siostrę do uzależniania od leków i kolejnego prawdopodobnego zgonu w finale."

Charlotte wcale nie była uśmiechnięta i zadowolona, chyba zapominasz o scenie, gdy pyta matkę o mechanizmy zemsty ("a co jeśli ta druga strona jest niewinna?" czy jakoś tak). Poza tym, jak tak będziemy ciąć sekwencje "zemst" na kawałki, to zawsze dojdziemy do tego, że na jakimś etapie zemsta jest udana, sprawia zadowolenie, itd.. Chodzi jednak o trochę szerszą perspektywę. Charlotte była cała szczęśliwa w szkole, w grupie klakierów, ale już w domu dopadły ją wątpliwości, a na koniec wyszło jak wyszło, dotkliwie odczuła brak bliskiej osoby, którą sama odtrąciła. Czyli potwierdza się wzór - zemsta jako taka jest zła.

Co do przewidywalności itp. no nie wiem, czy naprawdę mówimy o tym samym, bo ja mówię o filmie z nurtu kultury masowej, opartym na konwencjach, powtarzalności, przewidywalności po prostu z definicji.

Co do drugiej serii, to o ile wiem, jest zaplanowana, włącznie z czasem emisji (zdaje się że film wchodzi w miejsce Gotowych na Wszystko, zresztą możesz sprawdzić np. tu http://www.huffingtonpost.com/2012/05/15/abc-2012-2013-schedule_n_1517338.html). Czy będą kolejne, nie mnie wróżyć w fusów :)

No a na koniec, jeśli ty rozumiesz zachowanie nieetyczny wyłącznie jako mordowanie to właściwie nie wiem, jak ci pomóc :)

peppermintmix

No mamy całkiem odmienne oczekiwanie wobec popkulturowego serialu o zemście, jak widać.. Widać.

Nie wiem jednak dlaczego, no naprawdę nie wiem, dlaczego nie wolno w jednym zdaniu używać tytułów filmów wysokoartystycznych i należących do kultury masowej.

Nie że nie wolno, ja bym tylko tego nie robił, bo niby i po co? Po co podkreślać kontrast, który nie wymaga podkreślania. Po co sadzać obok siebie genialny film i co najwyżej średni serial.

Ja się nie upieram, że dla każdego ten serial musi być nudny. Kilka milionów go jednak ogląda. Zdaje się 27 maja serial stratuje w naszym kraju. Niech ludzie oglądają, wszak z początku ten show jest naprawdę niezły, a sam pilot bardzo zachęcający.

Sorry, niby kto to napisał, ja? " A co do wypalenia planów, to nie że nie zawsze, bo jej mało co wypaliło. Jak to zawsze zwyciężać? Chciała odzyskać dawną miłość, to jej uzurpatorka go jej odbiła. Kochała tego szczeniaka, to pies zdechł. Chciała oczyścić imię ojca, a przez cały sezon jej się nie udało. Chciała dać popalić Viktorii, to ja podobno wysadzono. Jej mężowi też nic nie zrobiła. Mało tego, jej działania poniekąd doprowadziły jej siostrę do uzależniania od leków i kolejnego prawdopodobnego zgonu w finale."

Bezsensowna nadinterpretacja. Napisałaś: Nieprawda, że "każdy mści się na każdym i jakoś "dają radę" chyba, że ktoś ich zabije" a Emily nie. Po pierwsze, Emily na krótką metę także daje radę i to wielokrotnie, tyle że ostatecznie jej plany się krańcowo skomplikowały."

O co ci w ogóle chodzi? Ja napisałem o zemstach, kiedy odhaczała sobie na zdjęciu ze 'zdrajcami' (a to finansistę, a to terapeutkę itd), a ty tu wyskakujesz z jej niezrealizowanymi celami, które wcześniej wymieniłem w skrajnie odmiennym kontekście i wmawiasz mi, że napisałem, iż Emilka w mszczeniu się na krótką metę nie dawała rady. Dziwna sprawa.

Charlotte wcale nie była uśmiechnięta i zadowolona?

W szkole ewidentnie była, może w tym momencie odwróciłaś głowę w inna stronę, ale ten fakt miał miejsce. Wcześniej bagatelizowałaś fakt jej zemsty, więc tylko napisałem, że jednak jej dokonała. A że potem miała wyrzuty sumienia (?) czy chciała ostatecznie pogadać z eksiem, to już inna sprawa. Tak nawiasem mówiąc to ona go odtrąciła ostatnio nie po raz pierwszy. A mścić się raczej nie miała za co. Zemsta zatem w jej przypadku jak najbardziej była zła, wręcz podła, nikczemna, tfu!

Co do przewidywalności, są jakieś granice. Sezon pierwszy Revenge przekroczył tę granice zbyt wiele razy. Mówisz, a w zasadzie piszesz o serialu, nie o filmie. Z definicji przewidywalny, przecie to nie komedia romantyczna.Twórcy zawsze mogli znaleźć czas i miejsce na wprowadzenie ciekawych rozwiązań, nie zaczerpniętych rodowodem z Mody na sukces. Zresztą przypomnij sobie ten pierwszy odcinek, nie zapowiadało się na przewidywalny z definicji serial. Do połowy sezonu nie było pewne kto faktycznie zginął na plaży, dlaczego padły strzały itd. Mało tego, przez pierwsze tygodnie wydawało się, że to serial wręcz proceduralny, odcinek, cel, powód, atak, ofiara zemsty.

Nie ty jedna wiesz, że serial ma zaplanowaną 2 serię. Wiadomo to od długich tygodni. Wiadomo też, że oglądalność Revenge jest niżej niż przeciętna. Popularniejsze seriale w tym sezonie kasowano lub wisiała nad nimi realna groźba kasacji.

No a na koniec, jeśli ty rozumiesz zachowanie nieetyczny wyłącznie jako mordowanie to właściwie nie wiem, jak ci pomóc :)

Dobrze wiesz, że tak nie jest, a twojej pomocy, zwłaszcza na forum o jakimś co najwyżej przeciętnym serialiku nikt nie oczekuje, a co ważniejsze, nikt nie potrzebuje.

cxap

Wybacz że się mieszam do dyskusji,ale od 1 odcinka było widać bardzo wyraźnie że "Zemsta" to serial powstały jako mutacja ala powieści Jackie Collins i Sidneya Sheldona,niestety twórcy wymyślili sobie 3 sezony i tak rozplanowali akcję choć przyznaję wolałabym by całość zamknęła się w jednym 22 odcinkowym serialu.niestety amerykanie mają bardzo silne skłonności do wyciskania tematu jak z cytryny sok czyli dopóki jakaś kropla jest to będą dusić temat.Co do wymienionych Lostów nie rozumiem zachwytu dla mnie ten serial zdechł w 3 sezonie potem było już tylko 'duszenie tematu",a Gotowych na wszystko"świadczy ze amerykanie i nie tylko kochają seriale w sumie o niczym konkretnym ale są one tam najpopularniejsze.
Zgadzam się z Tobą że "Zemsta "powstał jako serial o zemście jako takiej czyli jak zwróciłeś uwagę każdy ma swoje 5min by wykonać swoją małą/dużą cichą zemstę i zgadzam się że autorzy po prostu nie chcą bardziej pogrążać głównej bohaterki więc dodają do jej osobowości odrobinkę więcej ludzkich uczuć dlatego oszczędziła Białego,a nie jak sugeruje koleżanka wyżej amerykańska troska o moralność tego zabrania..
Z tym jednak ze serial jest słabszy od np."Powrotu do Edenu" bym się kłóciła a od "Dynastii" podoba mi się dużo bardziej,a porównanie do "Mody na sukces" to już wręcz nadużycie chyba musiałeś się bardzo rozczarować tym serialem a raczej formą którą przybrał skoro porównujesz go do "Mody na sukces" i twierdzisz że jest tylko lepiej ubrany...Mnie pociesza tylko to że seriale co są podzielone na sezony zazwyczaj kiedyś się kończą i to że stacja ABC znana jest z tego że mnie ma litości dla seriali co mają słabą oglądalność nawet jeżeli są dobre,wiec jego twórcy jeżeli faktycznie chcą mieć te 3 sezony(lub więcej) będą musieli się mocno napracować nad scenariuszem by zachęcić publikę do oglądania...

szarit

"autorzy po prostu nie chcą bardziej pogrążać głównej bohaterki więc dodają do jej osobowości odrobinkę więcej ludzkich uczuć dlatego oszczędziła Białego,a nie jak sugeruje koleżanka wyżej amerykańska troska o moralność tego zabrania"

Według mnie jedno nie wyklucza drugiego.

Szczerze, to z Białym poszło przede wszystkim (moja spekulacja) właśnie o to, o czym piszesz, o ocieplenie wizerunku, no i przedłużenie tego wątku - żeby było z kim walczyć w kolejnym sezonie :)

Co do moralności itd. to Emily <<musi>> przede wszystkim pozbyć się maniery wykorzystywania ludzi, którzy jej ufają. Jest dwulicowa i to jest ZUE. Nie samo to, że kogoś tam by zabiła w afekcie/gdyby nie miała wyboru.

peppermintmix

Wybacz ale formuła tego serialu wyklucza by Emily stała się uczciwa i nie dwulicowa..no chyba że scenarzyści coś z czasem pokombinują(w sumie już zaczęli) ale jak dla mnie to nie będzie pełne przejcie na "jasną stronę mocy"jakby to zrobili to ten serial stałby się "cienki"jego urok polega min.na dwuznaczności moralnej w charakterze i osobowości głównej bohaterki jest i ma być drapieżnikiem do końca a nie stać się miłą i sympatyczną osobą.A co do Białego to on może zostać sojusznikiem Emily w 2 sezonie a nie wrogiem,mam nadzieję że zwróciłaś uwagę jak w trakcie wizyty u Konrada wziął do ręki zdjęcie Daniela z Emily i mrugnął okiem a była mowa o pozbyciu się Victorii...

cxap

cxap, jako troll to ty "dajesz radę" na 200% :) Piszesz, że "przeciętny serialik", a jednocześnie tyle czasu poświęcasz, aby to udowodnić komuś, kto serial jako lekką rozrywkę lubi :)

Fakty są jakie są, np. to, że Charlotte miała jakiegoś rodzaju wyrzuty sumienia czy niepokój (po akcji z zdemaskowaniem tej drugiej), to widać w konstrukcji sceny, w grze aktorki itd.. O tym można gadać. Ale takie rzeczy, jak przyjemność z oglądania to jest tylko kwestia poglądów. Całkiem nie rozumiem, czemu musisz uzasadniać swoje poglądy naginając fakty, jakby nie wystarczyło po prostu wyrazić swoich preferencji.

Co do Charlotte (a w zasadzie co do innych twoich pomysłów): mam wrażenie, że w zależności od tego, o jakiej postaci mówisz, raz bierzesz pod uwagę długofalowe plany, a raz doraźne działania, i stąd wychodzi tobie, że np. Charlotte tak doskonale się zemściła, tak jej to świetnie wyszło, bo w jej wypadku akurat pasuje tobie wziąć pod uwagę tylko wąski wycinek akcji, a nie historię, która zdarzyła się dalej; piszesz "no, to już inna sprawa", a to jest naginanie faktów i manipulacja tego rodzaju, że nie ma jak z tym dyskutować, więc EOT.

peppermintmix

Ja jedynie wyraziłem swoja opinię, to ty postanowiłaś wdawać się w polemikę.

Nie widziałem, że Charlotte jest pierwszoplanową postacią w tym serialu. Wydaje mi się za to, że gdyby w pierwszym odcinku 2 sezonu wyjechała na odwyk i już by nie wróciła to za wielu widzów by nie tęskniło. Z Emilką byłoby natomiast zgoła odwrotnie. No ale jak ktoś nie widzi różnicy między pierwszoplanową a drugoplanową postacią to... "EOT".

Ja w pierwszym poście wyraziłem swoje preferencje. Nie wydaje mi się też abym naginał fakty. Dużo czasu też nie poświęcam, potrafię szybko pisać. A uzasadnienia zdawałaś domagać się ty. Gdy je przedstawiłem, to ci się nie spodobało, to zaczęłaś naginać fakty czy nad interpretować moje wypowiedzi, a zakończyłaś na nazywaniu mnie trollem. A najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że jak ktoś tu trollował to ty mój post, a nie odwrotnie, bo to ja założyłem ten temat. Choć tego pewnie też nie dostrzegłaś.

Faktycznie nie ma tu jak dyskutować. Z tobą po prostu nie ma sensu.

cxap

Ja bym na twoim miejscu nie oczekiwał trzeciej i kolejnych serii, bo serial już ma 7-milionowa oglądalność. Gdyby ABC nie było w tak trudnej sytuacji, wszak czasy gdy Lost, Chirurdzy czy Gotowe na wszystko miały po dwadzieścia, kilkanaście milionów widzów mięły, serial by nie doczekał kolejnego sezonu. Gdyby wypaliły im inne zeszłoroczne nowości lub serial emitował by FOX lub CBS, Revenge nie doczekałoby drugiego sezonu.



Przy takiej ilości serialów, które są emitowane w Ameryce ja jakbym tam mieszkała nie miałabym zielonego pojęcia który oglądać, gdyż mieszkając tu w Polsce oglądam równocześnie 15 seriali.... myślę, że większość osób ogląda przez internet, dlatego ta oglądalność jest niska... oczywiście jeden serial przyciąga kilkanaście milionów ludzi, a drugi mniej, no ale tak to już jest. Myślę, że wielu ludzi z tych kilkunastu milionów ogląda również mniej popularny serial tyle że już nie w telewizji, dlatego ja to tych statystyk oglądalności podchodzę z wielkim dystansem.

peppermintmix

"Chodzi o to, że nie ma w amerykańskim serialu miejsca na promowanie zachowań rażąco niezgodnych z oczekiwaniami społecznymi"
The Sopranos, Boardwalk Empire, Breaking Bad. No chyba że zabijanie dla pieniędzy to nic w porównaniu do zemsty Emily.

Wiezimag

Nie chodzi o pojedyncze działania, nawet zabijanie, ale o to, co ostatecznie wypływa jako przekaz ideologiczny z całości produktu. Poza tym tak, owszem, zabijanie czasami ma mniejszą wagę (jako coś niezgodnego z obowiązującą ideologią) niż np. aborcja, seks bez zobowiązań czy uzurpowanie sobie "niesłusznej" pozycji społecznej. To jest trochę bardziej skomplikowane. Zauważ, że ja nie pisałam o "pokazywaniu" tylko o "promowaniu", to jakby coś innego.

peppermintmix

W takim razie Dexter mordujący zabójców, pedofilów itd, nierzadko mówiący do swoich ofiar iż mści ich wcześniejsze ofiary, to (zwłaszcza przez pierwsze lata emisji) długoterminowa promocja zachowań rażąco niezgodnych z oczekiwaniami społecznymi. Ale zwyrodnialcy z tych fanów Dextera. Niesamowite.

cxap

Naprawdę nie chodzi o to, co jest "na powierzchni", tylko o to, jaki jest ostateczny przekaz danego produktu. "Na powierzchni" może być na pierwszy rzut oka całkiem odwrotnie, niż "pod spodem". Widocznie to co robi Dexter jest tak osadzone w szerszym kontekście, że ostatecznie, całościowo, wychodzi ok.

peppermintmix

I jak to się ma do działań Emily? W telewizji pokazują takie seriale, że jakieś mordowanie z zemsty na nikim nie zrobiłoby wrażenia. Sama piszesz, że zabijanie ma czasem mniejszą wagę, a przecież przewidywaną zmianę Emily w kolejnym sezonie argumentowałaś "amerykańskim serialu miejsca na promowanie zachowań rażąco niezgodnych z oczekiwaniami społecznymi", nawiązując właśnie do zabójstw, które raczej nikogo by nie zszokowały (Emily ma dobry motyw i zabija tych "złych", nikogo to nie rusza).

Wiezimag

U Emily moim zdaniem <<skazą>> jest np. to, że wykorzystuje zaufanie, także bliskich, osób i jest manipulatorską, kontroluje innych.

O ile sobie przypominam, nie, ja nie nawiązałam bezpośrednio do zabójstw. Chodzi mi o to, że gdyby pokazano, że Emily kończy swoją misję (w tym zabija np. Białego, ale to akurat nie jest ważne) i jest szczęśliwa, nie ma refleksji, wszystko jej się układa, to by oznaczało, że nie <<zapłaciła ceny>> oraz że mimo swojej <<skazy>> wyszła na swoje, a nie powinna.

Ktoś tam wyżej wspomina Dextera, czy ja źle pamiętam, że zginęła mu żona? Czyli on <<płaci cenę>>, jakby <<odpokutowuje>> swoje akcje. I jest ok, taki rachunek <<winien i ma>>.

ocenił(a) serial na 8
Wiezimag

Tylko że te seriale to nie jest do końca mainstreamowa telewizja. Żadnego z nich nie uświadczysz w głównych stacjach telewizyjnych, a na pewno nie w ABC, gdzie emitowane jest "Revenge". Produkcje, które wymieniłeś/-aś pokazują kablówki o węższym dostępie, jak HBO i AMC. Więc peppermintmix nie mówi tak zupełnie od czapy. Ogólnodostępna telewizja nie pokaże seriali, które "promują" aż tak kontrowersyjne zachowania.

milkaway

Tyle że oglądalność Rodzuny Soprano na głowę biła skale popularności Revenge. O wpływie Sopranos na kulturę amerykańską czy współczesna telewizję powstawały książki i prace dyplomowe. O serialu było głośno na całym świecie, a o jego istnieniu i dziesiątkach nagród na koncie wiedzą nawet ci, którzy nie widzieli nigdy żadnego odcinka. W porównaniu do Sopranos, Revenge ekscytuje co najwyżej zmęczone gospodynie domowe i kelnerki lub pisząc w stylu Wirtualnych mediów 'mieszkańców wsi i małych miast, widzów z wykształceniem podstawowym lub średnim. Revenge nie cieszy się szacunkiem widzów lub recenzentów, funkcjonuje raczej jako Guilty Pleasure. A takie Guilty Pleasure, o bardziej niż umiarkowanej oglądalności, niech sobie promuje co chce. I tak nikt się tym nie przejmie, bo niby kto weźmie to na poważnie?

W Gotowych na wszystko, również emitowanym przez ABC, Carlos zamordował ojczyma Gabi, bo chciał ją ratować i doskonale wiedział jak ten ją krzywdził w przeszłości. Główne bohaterki cały finałowy sezon tuszowały tę sprawę i koniec końców wygrały. Ani Gabi ani tym bardziej Carlos nie ponieśli kary za to, że w ich domu zamordowano człowieka. Czy to była promocja mordowania pedofilów przez swoje ofiary lub ich rodziny? Wątpliwe.

W finale czwartego sezonu, dodam że o oglądalności dwukrotnie większej od Revenge, Katherine z zimną krwią zastrzeliła swojego byłego męża, damskiego boksera. Revenge w postacie czystej. Koleżanki, świadome tego że cała akcja bynajmniej nie była obroną konieczną, ją z tego wybroniły. Dodam, że przez cały sezon kłamie i manipuluje innymi, włączając rodzinę. W amerykańskim serialu nie miejsca na promowanie zachowań rażąco niezgodnych z oczekiwaniami społecznymi? A może takie są owe oczekiwania? W każdym bądź razie o fali protestów po wyemitowaniu tego finału jakoś słyszałem. A przecie mowa o jednym z najpopularniejszych seriali w historii telewizji.

cxap

W każdym bądź razie o fali protestów po wyemitowaniu tego finału jakoś NIE słyszałem. A przecie mowa o jednym z najpopularniejszych seriali w historii telewizji.

ocenił(a) serial na 8
cxap

Szczerze mówiąc nie wiem, po co palnąłeś mi ten wykład - szczególnie pierwszy akapit. Nigdzie nie wykłócałam się, że "Revenge" jest szczytem sztuki serialowej. :) Aczkolwiek stwierdzenie, że "Revenge" podnieca tylko "nieinteligentnych" (rozumiem, że taki jest podtekst) jest nadużyciem. Został pozytywnie przyjęty i przez widzów, i przez krytyków. Na temat ogladalności - można powiedzieć, że po strajku scenarzystów oglądalność każdego serialu jest przeciętna, ale "It was reported that Revenge is the highest rated television series in the hour for ABC since Lost. On October 22, 2011, it was reported that Revenge regularly won its hour in the 18-34 and 18-49 age demographics ahead of CSI and Law & Order: SVU. After a nearly two month hiatus since February 29, 2012, Revenge returned on April 18, 2012 at No. 1 in the Nielsen ratings and won its timeslot against every other television network with a first-place finish among Total Viewers, Adults 18-49 and Adults 25-54. [...] On April 25, 2012, Revenge won its timeslot for the second consecutive week when the episode rated at No. 1 in the Nielsen ratings among Total Viewers, Adults 18-49, Adults 18-34, and Adults 25-54. Revenge is ABC’s highest-rated series overall in Wednesday’s 10 p.m. hour in more than 4 years since Lost during the 2006-07 television season."

W moim poprzednim poście nie chodziło mi o rankingi popularności czy jakości lub udowodnienie wyższości jednego serialu nad drugim, itd. itp. Chodziło mi co gdzie można pokazać, a czego nie.

Czy ABC/CBS/NBC/FOX wyemitowałoby True Blood?
Czy ABC/CBS/NBC/FOX wyemitowałoby Game of Thrones?
Czy ABC/CBS/NBC/FOX wyemitowałoby Dextera?
Czy ABC/CBS/NBC/FOX wyemitowałoby Weed? itd.
Odpowiedź jest prosta, nie. Gabi i Carlos nie zostali seryjnymi mordercami co tydzień z lubością zabijając pedofilów czy innych ludzi, natomiast bohaterowie części wymienionych seriali tydzień w tydzień powtarzają ekstremalnie naganne/kontrowersyjne/nielegalne/nieakceptowane społecznie zachowania dla własnej korzyści i często bezkarnie (reszta seriali zawiera nudity, sexuality, graphic violence, strong language, a nawet hard liquor consumption :). Naprawdę jest różnica. "Desperate Housewives" miały w pewien sposób szokować, ale raczej w przefiltrowany sposób, podobnie np. "House". ABC nie mogło w tym roku wyemitować serialu pod tytułem "Good Christian Bitches", zamieniono na "Good Christian Belles", a później już tylko na "GCB". Są motywy, które na dzień dzisiejszy w głównych stacjach telewizyjnych po prostu nie przejdą, są zarezerwowane dla kablówek, oglądalność w tym wypadku nie ma znaczenia. Choć nie twierdzę, że ta sytuacja nie będzie się zmieniać, pushing boundaries i tak dalej. :)

milkaway

Nigdzie nie napisałem, że się wykłócasz. Nie napisałem również, że podnieca tylko nie inteligentnych, bo nie każda osoba inteligentna musi mieć studia i nie każda osoba, która ma studia, musi być inteligentna. Podtekst zrozumiałeś źle, chodziło o inną grupę docelową.

Revenge przez mnie też został pozytywnie przyjęty, pilot wręcz mnie zaintrygował...

Szczerze mówiąc nie wiem, po co palnąłeś mi ten wykład - szczególnie pierwszy akapit. Zwłaszcza anglojęzyczną część. Na ale skoro chcesz...

Revenge debuted to a healthy 3.3 rating in the 18-49 demographic with 10.0 million total viewers. Week two saw the all-important demo fall 18% and week three dropped another 11%. Over the next several weeks, the ratings rose and fell, dropping as low as a 2.1 demo rating.

The way things were going, it looked like Revenge might be heading for the cancellation pile — like so many failed ABC dramas that had come before it — but the numbers evened off and the show’s been averaging a healthy 2.5 in the demo in 2012.

Finał miał raptem 7,85 miliona widzów, współczynnik demograficzny 2,4 a i tak był to najpopularniejszy odcinek serialu od stycznia. Raptem tydzień wcześniej było to 6,9 miliona widzów i 2,0. Przy czym w tym roku serial nie miał w zasadzie konkurencji, same stare kotlety, przez ostatnie tygodnie jedynie NBC męczył dogorywający 13 sezon Law & Order: Special Victims Unit. W przyszłym sezonie ABC zaś zmienia porę Revenge i według rozkładu jazdy na dziś ma być to sobota 9.00, czyli wpychają Zemste w blok Gotowych na wszystko. A tam ostra konkurencja, Żona idealna, miażdżąca Revenge pod każdym względem.

Na temat ogladalności - można powiedzieć, że po strajku scenarzystów oglądalność każdego serialu jest przeciętna. A to już totalna bzdura, po strajku kolejne sezony hitów ABC typu Chirurdzy, Gotowe na wszystko startowały z ponad 18-sto lub blisko 19-milionową widownią. Na innych kanałach nowości typu Mentalista potrafiły zdobyć blisko 20-milionową widownię. Naprawdę nie rozumiem zatem o co ci chodzi.

Czy ABC/CBS/NBC/FOX wyemitowałoby True Blood?
Czy ABC/CBS/NBC/FOX wyemitowałoby Game of Thrones?
Czy ABC/CBS/NBC/FOX wyemitowałoby Dextera?
Czy ABC/CBS/NBC/FOX wyemitowałoby Weed? itd.

Nie wiem zadzwoń do producentów czy tam byli i pytali. Jak ci odpowiedzą, podziel się na forum.

A co do "Good Christian Bitches" - "Good Christian Belles" - "GCB". To chyba nie tytuł miał wpływ na poziom tego show, kiepskie recenzje i niską oglądalność, a w konsekwencji kasacje po pierwszym sezonie.

ocenił(a) serial na 8
cxap

Nie zrozumiałam źle, jeśli intencja komunikacyjna autora tekstu jest niewyraźnie przekazana lub wręcz odwrotna do jego opinii, to tylko jego/jej wina. Inaczej po co tekst o kelnerkach i mieszkańcach małych miast? O pokazanie, że ludzie oglądający "Revenge" mają pospolity i niewyszukany gust, podoba im sie byle co.

Nadal mi nie odpowiedziałeś, wolisz przedrzeźniać, ale już daruj sobie.

"po strajku kolejne sezony hitów ABC typu Chirurdzy, Gotowe na wszystko startowały z ponad 18-sto lub blisko 19-milionową widownią. Na innych kanałach nowości typu Mentalista potrafiły zdobyć blisko 20-milionową widownię. Naprawdę nie rozumiem zatem o co ci chodzi."
Te seriale od lat nie mają takiej ogladalności, a "The Mentalist" to nie wyjątek potwierdzający regułę, ale ewenement. Strajk głęboko wstrząsnął biznesem i stacje do dzisiaj się nie pozbierały. Start nowego serialu częściej kończy się klapą niz sukcesem, szczególnie w przypadku ABC, o NBC już nawet nie wspomnę, CBS jest w trochę bardziej komfortowej sytuacji. Dlatego właśnie wyniki "Revenge" są dla ABC rewelacyjne.
Podałeś mi nacechowany negatywnie cytat, że ogladalność spadła w drugim tygodniu. Jasne, że tak, taka jest tendencja. Ale spadek został zahamowany, serial nigdy nie był zagrożony anulowaniem! Jak podałam wcześniej, nawet w drugiej połowie sezonu serial wygrywał w swoim paśmie. "Revenge" jest dla ABC bardzo potrzebnym hitem-niespodzianką. Takie są fakty i naprawdę nie wiem, po co je negować. Przecież nikt nie upiera się, że ten serial jest arcydziełem.

"Nie wiem zadzwoń do producentów czy tam byli i pytali."
Nie bój się, nie trzeba dzwonić. Wystarczy przejrzeć ramówkę wymienionych stacji. Ale jeśli uważasz, że np. "True Blood" puściliby w niedzielę na ABC (dodam stacji należącej do Disneya) zamiast "Once Upon A Time"...

Nie pisałam nic o przyczynach anulowania "GCB, a jedynie iż "Bitches" w tytule jest nie do zaakceptowania. Nie wiem, czy zauważyłeś, ale nawet wulgaryzm "fu.ck" nie pojawi się w serialu nie-kablówkowym - nawet w serialach kryminalnych jak "The Mentalist" takim mięsem nie rzucą. Że "GCB" okazało się szmirą to już inna kwestia, ale akurat takie posunięcia ze zmianą tytułu mogą się odbić negatywnie na reklamie i promocji, bo taka produkcja po prostu nie jest rozpoznawalna. Poziom nie zawsze przekłada się odpowiednio na oglądalność, inaczej musielibyśmy uznać święcące triumfy reality shows za szczyt geniuszu telewizyjnego.

Wolałabym nie kontynuować tej dyskusji, bo spieramy się o tzw. oczywiste oczywistości.

milkaway

A właśnie że zrozumiałeś źle.

Problem polega na tym, że odpowiedziałem iż chodzi o inną grupę docelową. Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, to daruj sobie konwersacje.

O takich serialach jak Revenge mawia się iż należą do grupy Guilty Pleasure. Nie bez powodu. To nie jest wyszukany serial, pełny fantastycznych dialogów, wybitnego aktorstwa, wyróżniający się wysokim poziomem scenariuszem, który zgarnia dziesiątki lub setki nagród z oglądalnością rzędu co najmniej kilkunastu milionów widzów. Postawić takie Revenge obok Mad Men czy Rodziny Soprano to tak jakby w krajowych warunkach skonfrontować ze sobą Rezydencję z Instynktem ze Stenką. I tak o Instynkcie można przeczytać na Wirtualnych mediach że grupą jego odbiorców są mieszkańcy małych i dużych miast oraz osoby z wykształceniem średnim i wyższym. A Rezydencję oglądali głównie mieszkańcy wsi, małych i średnich miast, z wykształceniem podstawowym lub średnim. Zrozumiałeś wreszcie?

Są seriale ambitne i/lub na wysokim poziomie. Revenge nie należy ani do jednej ani do drugiej grupy. To nie jest serial dla widowni o bardziej wyszukanych gustach, nie jest też do niej kierowany, a nawet jeśli przedstawiciele tej grupy go oglądają, to jak pisałem wcześniej, na zasadzie Guilty Pleasure.

Mnie ten serial na początku dawał wielką Pleasure, niestety potem już tylko Guilty z powodu straty czasu, dlatego też napisałem swoja opinię. A że ty kochasz ten serial i dajesz mu 9/10 i swoje serduszko, to już twoja sprawa, niemniej mam prawo do swojej opinii.

Te seriale od lat nie mają takiej ogladalności, a "The Mentalist" to nie wyjątek potwierdzający regułę, ale ewenement. Strajk głęboko wstrząsnął biznesem i stacje do dzisiaj się nie pozbierały. Start nowego serialu częściej kończy się klapą niz sukcesem, szczególnie w przypadku ABC, o NBC już nawet nie wspomnę, CBS jest w trochę bardziej komfortowej sytuacji.

Stek bzdur w ogóle poddający w wątpliwość czy warto je komentować, no ale wyjaśnię. Te seriale od lat nie mają takiej oglądalności? Ano nie mają, bo jeden z nich już zakończył swój żywot. Dwa, po strajku scenarzystów owe serialne taką właśnie miały oglądalność. Trzy, każdy topowy serial w pewnym momencie osiąga maksymalną oglądalność, która potem spada - jest to jak najbardziej normalne. Mentalista wyjątek potwierdzający regułę, ewenement? Dziwne, że CBS nie ma problemu żeby rok w rok wprowadzić do ramówki seriale gromadzące kilkanaście milionów widzów, często zdobywające szereg nagród. Wszak po Mentaliście była Żona idealna, NCIS: Los Angeles, Person of Interest itd. To też są wyjątki potwierdzające regułę? CBS anulowało w tym roku chociażby Unforgettable: Zapisane w pamięci bo serial nie spełnił pokładanych w niego nadziei? Średnia oglądalność pierwszego (i zaznaczam ostatniego) sezonu - ponad 12 milionów widzów. Ale pisz sobie swoje bzdurne teorie, śmiało, ja nie będę na tyle bezczelny by ci pisać co masz sobie darować a co nie.

Podałeś mi nacechowany negatywnie cytat, że ogladalność spadła w drugim tygodniu. Jasne, że tak, taka jest tendencja. Ale spadek został zahamowany, serial nigdy nie był zagrożony anulowaniem! Jak podałam wcześniej, nawet w drugiej połowie sezonu serial wygrywał w swoim paśmie. "Revenge" jest dla ABC bardzo potrzebnym hitem-niespodzianką. Takie są fakty i naprawdę nie wiem, po co je negować. Przecież nikt nie upiera się, że ten serial jest arcydziełem.

Po pierwsze, to ty zacząłeś tu sypać cytatami. Po drugie, nie nacechowany negatywnie lecz obiektywnie przedstawiający rzeczywistość. Po trzecie, znowu wracamy do czytania ze zrozumieniem, serial tracił widownie przez drugi i trzeci tydzień, odpowiednio 18% a potem kolejne 11%. Wyniki Revenge są dla ABC rewelacyjne? Potrzebny hit-niespodzianka? Ty ogóle wiesz co ty piszesz? Tydzień przed finałem ten hit niespodzianka miał najniższą oglądalność w historii. Tylko dlatego że ABC od wielu lat nie potrafi wprowadzić na antenę dużego, docenianego przez widzów i krytyków serialu jest powodem dla którego taka szmira jak Revenge utrzymała się na antenie. Wystarczy popatrzeć na ich listę zeszłorocznych jesiennych premier, kilkanaście produkcji, utrzymały się tylko dwa dramaty, w tym Revenge i Scandal. Oba z oglądalnością około 7 milionów. To że ABC i NBC daje ciała to tylko ich wina, może jeszcze kiedyś się podniosą i stworzą hity na miarę Lost, Gotowych na wszystko czy Herosów. Niestety puki co serwują takie Aniołki Charliego, Revenge i inne dziadostwa, których lud nie kupuje wcale lub ledwo ogląda. Tylko czekać aż ABC wykupi prawa do zrobienia swojej wersji Rancza czy M jak miłość. Śmierć Hanki oglądało więcej widzów w naszym kraju niż finał Revenge w Ameryce .

Ale ta agonia Revenge długo nie potrwa. Anatomia prawdy sezon 2, serial o nieporównywalnie wyższym poziomie i oglądalności, do konferencji ABC był zagrożony anulowaniem. Oglądalność, średnia prawie 10 milionów, finał ponad 10 milionów. Ktoś tu przytoczył zamiary producentów o 3 sezonach Revenge. No cóż, powodzenia.

Zaskoczę Cię, nie boję się twoich telefonów.

Nie pisałam nic o przyczynach anulowania "GCB, a jedynie iż "Bitches" w tytule jest nie do zaakceptowania. A ja nie napisałem, że ty pisałeś o przyczynach anulowania GCB.

Poziom nie zawsze przekłada się odpowiednio na oglądalność, inaczej musielibyśmy uznać święcące triumfy reality shows za szczyt geniuszu telewizyjnego?

Bezsensowne porównanie. Idąc tym tropem można przeciwstawić sobie wyniki oglądalności programów śniadaniowych z głównymi wydaniami serwisów informacyjnych. Tylko po co?

Ja się nie spieram, wymieniam poglądy, a to co innego niż kłótnie czy spory. Może kiedyś się tego nauczysz. Faktycznie nie widzę sensu aby kontynuować prostowanie tych twoich nie-oczywistości.

ocenił(a) serial na 8
cxap

Już pierwsze zdania ociekają jadem, więc nie pofatyguję się czytać dalej tej pyskówki. Poza tym rozsądna dyskusja na poziomie wymaga trochę wiedzy od obu stron. Proponuję poczytać trochę prasy społeczno-politycznej (jeśli znasz angielski to polecam np. "The Economist"), może rzuci Ci to trochę światła na mentalność Amerykanów i tym podobne. Pozdrawiam.

milkaway

Niestety angielskiego nie znasz chyba ty, skoro nawet cytat który wcześniej przytoczyłem źle odczytałeś i/lub zrozumiałeś. Co do wiedzy, to masz rację, czytaj, czytaj, może się czegoś nauczysz, nie będziesz podawać fałszywych informacji itd. A być może nawet nauczysz się czytać ze zrozumieniem, bo ewidentnie masz z tym problem. Co do jadu i pyskówek, zabawne że potrafi coś takiego napisać osba, która wcześniejszą wypowiedź potrafiła skomentować w stylu: Szczerze mówiąc nie wiem, po co palnąłeś mi ten wykład. Daruje sobie sarkastyczne pozdrowienia.

cxap

ło matko dłuższych postów się nie dało ? :P

ocenił(a) serial na 10
peppermintmix

Uważam,że masz racje bardzo lubie ten serial ,poniewaz przypomina mi troche gotowe na wszystko bo emily udaje tak jak one ze sa ze są idealne lecz w głębi mają sekrety z którymi sie borykają każdego dnia

ocenił(a) serial na 6
cxap

Zgodzę się że serial się popsuł. Początkowymi odcinkami byłam tak zachwycona że oceniłam go na 9!
Jednak im dalej w las, tym więcej zaczęło mnie denerwować i musiałam ocenę obniżyć.
Na mniej niż 7 nie mogę przez rewelacyjną Madeleine Stowe. Ale kto wie co wymyślą dalej.

Na tę chwilę już na niego nie czekam, ogląda się miło ale jak wiele seriali, nie jest już wyjątkowy i odcinki oglądam nawet z miesięcznym poślizgiem, ciągle czeka mnie finał bo się do niego zebrać nie mogę. A na początku oglądałam zaraz po wyjściu odcinka.

Etka_a

Jak wiesz mam podobną opinię. W zasadzie tylko Madeleine Stowe trzyma mnie przy tej produkcji. Dlatego też napisałem, że jeśli twórcy rzeczywiście zdecydowali pozbyć się Victorii, niech kończą ten show tak szybko jak się da. Bez niej cały ten serial już w ogóle nie byłby nic wart.

Nie wiem czy już oglądałaś finał, ale domyślam się, że twojej opinii o serialu nie podniesie.

ocenił(a) serial na 8
cxap

Częściowo się z tobą zgadzam, dla mnie największym rozczarowaniem tego serialu jest to, że będzie drugi sezon.
Jak twórcy ogłoszą definitywnie, że będzie i trzeci to kończę moją przygodę z revenge...
Przeciąganie akcji w nieskończoność i gmatwanie losów bohaterów na siłę to jest największy, ale i najczęstszy ostatnio błąd scenarzystów i producentów.

Dafne_

Trzeci sezon został już zaplanowany jeszcze w połowie 1 sezonu...razem z drugim..mam tylko nadzieję że twórcy i scenarzyści wiedzą co robią...

ocenił(a) serial na 9
szarit

Z jednej strony cieszę się, że to słyszę, ale jest ta druga strona, czyli ogólny strach przed zawodem...
Za serial wzięłam się tylko po to by jakoś zapchać sobie wolne wieczory po pracy, a ku mojemu zdziwieniu wkręciłam się od pierwszego odcinka. Świetny pomysł z początkiem jako akcją w odcinku 'Chaos'. Do tego odcinka jakoś wszystko starałam się rozgryźć, analizować, kombinować, a potem...(żeby nie powiedzieć dno) kicha. Dalsze odcinki były nieco przymulające. Dopiero odcinki w których pojawiał się pan siwowłosy zaczęły coś wnosić tudzież znów poczułam radość i chęć do obmyślania spisków.
Główną wadą serialu do momentu finału była wszechobecna przewidywalność. Pożal się Boże, ale nawet ja zdałam sobie wcześniej sprawę o naturze Tylera i o prawdzie na temat Charlotte niż główna bohaterka uchodząca za 'badass'. Ale jednak, w finale myślałam o dłuższej walce 'dobra ze złem' i o tym że dziewczę sobie tak szybko nie odpuści. Myślałam że nowa osoba dowie się o tym kto jest prawdziwą Amandą (Jack? Victoria? Daniel?)... ale muszę przyznać że 'Amanda' w ciąży (na pewno to nie dziecko Jacka xD), zły pomagający Clarkównie i jednak żyjąca matka wprawiły mnie w ciekawość na temat przyszłości serialu mimo wielu zawód wymienionych wcześniej. Mam tylko nadzieję, że nie powróci motyw z przewijającymi się odcinkami nie wnoszącymi nic.
I błagam! Niech Jack się w końcu dowie kto jest prawdziwą Amandą !! :-/

AxxxA

Ten serial to północno amerykańska telenowela,więc nie oczekuj zbyt wiele ale myślę niespodzianek różnych nie zabraknie.Ja mam tylko nadzieje że twórcy mają wszystko starannie przemyślane i zaplanowane i że szczegóły też dobrze dopracują tak abyśmy mogli obejrzeć cały serial bez cancela tak popularnego na ABC.Nie zdziwi mnie jak Jack pozna prawdę dopiero w drugiej połowie 3 sezonu...

ocenił(a) serial na 9
szarit

W sumie z innych projektów ABC muszę stwierdzić, że seriale zazwyczaj trzymają poziom od początku do końca...
Ale właśnie... stacja tak często wszystko anuluje, że aż strach.

ocenił(a) serial na 10
cxap

sądze,ze emily vancamp równiez gra bardzo dobrze nie mozna całego serialu opierac na niej sa tez inni aktorzy którzy tez genialnie grają swoje role iz sama Madeleine Stowe nie mogła by grac w serialu

cxap

Zgadzam się. Serial bardzo ciekawie się zapowiadał i była to bardzo ciekawa historia ale potem jakoś wszystko zaczęło się ślimaczyć i cała akcja się rozsypało. Pod koniec znów coś zaczęło się rozkręcać ale jest taki niedosyt po niewykorzystanym potencjale tego serialu.

ocenił(a) serial na 3
cxap

Bardzo trafnie to ująłeś. Zgadzam się z tobą w 100%. Ale żeby się z tym zgadzać myślę że trzeba już wcześniej oglądnąć kilka podobnych seriali, jak np. "Prison Break" czy "Dexter"

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones