Cienkie. Bardzo podobała mi sie manga, ale jak zauważyłam raczej kiepsko robią filmy na podstawie mang.
Trzeba zacząć od tego, że Riko była licealistką, Soshi- dobrym uczniem, Night- błagam! on miał mózg! No i Gaku...
W sumie... głupie, że aż śmieszne.
No dużo zmienili, mangi zawsze są lepsze niż robione na ich podstawie filmy, jednak mi się nawet podobało, jest smieszne i luźne, dorbe na poprawę humoru
hehehe.... wiem x] najlepiej najpierw ogladac a potem mange czytac bo na odwrot to zawsze gorzej wypada anime/film na podstawie mangi
no w sumie tak, ale niestety (a może i stety) najpierw przeczytałam mangę.
W sumie mi się podobała... ^^
No ale film spłodzony ładnie ^^ he he...
byleby już Japończycy nie brali się za robienie filmów na podstawie mang, bo nie najlepiej im to wychodzi... jakoś tak... hmm... sztucznie?
czytałam mangę ale średnio mi się podobała. Riko była głupiutka, Soshi był udany, chociaż trochę taki sztywny. Night w ogóle nie przypominał robota. W serialu Soshi to ciacho nie z tej ziemi no i zabawny na dodatek. Rika jest genialna, ale nie podobało mi się że tak długo była zimna dla robocika. Night uroczy i słodziutki. Od razu widać, że normalny to on nie jest. Polubiłam go i do końca serialu nie wiedziałam który lepszy - Night czy Soshi. W mandze nie miałam tego problemu.
No i zapomniałabym o Gaku. W mandze rządził, koleś po prostu wymiatał. W serialu też bardzo lubiłam tego faceta. Udany aktor, trzeba przyznać.
Wnioski końcowe:
Serial jak dla mnie lepszy (mimo, że najpierw przeczytałam mangę).
A mnie sie podobało może nie jest to rewelacja ale przyjemnie sie ogląda ale i tak za najlepsza serię na podstawie mangi uważam Densha Otoko ale nie film tylko serial właśnie :-) polecam tez Kimi wa Peto tez całkiem przyjemnie sie oglądało
Mi się strasznie podobało... Boska drama obejrzałąm ją całą w jeden dzień bo nie mogłam się oderwać...
A Nighto jest boski szczególnie w wykonaniu Mokomichiego Hayami, uwielbiam gościa - pierwsza klata Japonii hehe :D
A niektóre momenty długo niezapomne!!!
Moim zdaniem jedna z lepszych j-dram. Daisuki!
ja nie ogladałam mangi ale wg mnie ta drama była średnia. może dlatego że nie przemawia do mnie związek robota z człowiekiem.. Japonczycy maja za bujna wyobraźnię - wiele elementów było nieprawdopodobnych no ale to miała być bajka ;).
Co do KwP - tę dramę polecam serdecznie - jedna z moich ulubionych :):):