"co i gdzie mam sobie wsadzic?"
"mowia lotem bliżej - chyba ziemi"
"to sa do tuczu czy nioski? - na buty baranie"
"ale za to samochód nam umyło jak drut - wiadomo z malej chmury duzy drut... deszcz"
"a co to ciapuku? - dar mlodziezy - bez zagli?"
"jeszcze jeszcze jeszcze... - wypije taki ze trzy butelki bełtu i jeszcze mu mało!"
"bede dla niego jak drugi ojciec - w drugiej polsce"
"ser ser ser alez ser! - to nie ser to kiełbasa"
"proce pan tu nie ma zadna pieluszka"
"trzy go trzy go - co trzy go? - dwie i pol godzina"

''Proszę pana ja z nieznajomymi nie rozmawiam''
''Proszę się rozejść (Krashan do jednej osoby)
''Może dać mu dyplom ?? - rozważymy i tą kwestię.''( o psie )
"Panie wez pan mój" ( na licytacji)
"No to holowanie mamy z głowy - po prostu tylny most poleciał cały''
"Proszę księdza dla mnie przepis to jak jedenaste przykazanie''
''Ojciec robi , matka robi, ja rozumiesz wszystko robię , a ty żebrzesz''
"Tutaj miałem taki zegarek , co w nocy jak nie widziałem , to widziałem''
''Puszczaj mnie , nie będe na zboczeńca patrzył''
''To auto dla koronowanych głów, pancerne szyby...''
''Dolary handluję dolarami,marki funty sprzedaję''
''Na raz następny radzę mi opchnąć taki zegarek,lepiej by pan na tym wyszedł 2 razy''.
''Widzi pan jak się szanuje moją pracę ''(matka Kasi do Jacka pokazując schowaną kanapkę)
''Faktycznie poruszali ten problem u nas na szkoleniu''
''Skoczylas tobie takie świństwa po głowie chodzą, a pózniej młotka w ręce utrzymać nie możesz.''
''Uważaj tramwaj !!! - no widzę 18.''
''Pani Kasiu hop hop''
'' Dobrze że się wszystko wyjaśniło ,bo przez tydzień to na was patrzeć nie mogłem.''
''Wie mamusia co ,ja to się chyba całkiem na ten miodek przerzucę.''
'' Rozpuściliście psa kiełbasą''.

" Kocham cię w słońcu.
I przy blasku świec.
Kocham cię w kapeluszu i w berecie.
W wielkim wietrze na szosie,
i na koncercie.
W bzach i w brzozach,
i w malinach,
i w klonach.
I gdy śpisz.
I gdy pracujesz skupiona.
I gdy jajko roztłukujesz ładnie -
nawet wtedy, gdy ci łyżka spadnie.
W taksówce. I w samochodzie.
Bez wyjątku.
I na końcu ulicy. I na początku.
I gdy włosy grzebieniem rozdzielisz.
W niebezpieczeństwie. I na karuzeli.
W morzu. W górach. W kaloszach.
I boso. Dzisiaj. Wczoraj. "

chlańska w lesie nic jednak nie przebije.

:P

Ten fragment i ta muzyka z filmu jest fantastyczna!!!

Przecież to "Rozmowa liryczna" Gałczyńskiego, nie jakieś wypociny na poczet serialu

Nie bardzo rozumiem w czym widzisz problem.

rozmawiamy o cytatach z serialu, Gałczyński pisał nieco wcześniej niż powstali Zmiennicy i raczej nie z myślą o tej scenie z serialu. No chyba że ANTYCYPOWAŁ :)

W Temacie jest mowa o hasłach ze Zmienników, więc podałem hasło, które tam usłyszałem. W utworach różńego rodzaju, są cytaty z innych dzieł, zwłasza w takich scenach i często celowo sie ich uzywa, zeby nadać odpowiedni nastrój. Jestem świadomy, kto jest aurorem tej lirycznej rozmowy i myślę, że ów artysta antycypował, ze go beda cytować :)

"Proszę mnie nie ANTYCYPOWAĆ !...To jakieś bardzo dobre słowo - widzieliście jak go zatkało?"

Rewelacyjny ten tekst - sie pozbierać nie mogłem, a koleś miał piękną minę :-)

Pokora sprzedający dolary i Wardejn w mercedesie...

Za nim pani stoi? Za niczym... to ja też postoję...

Ja najbardziej pamiętam to:
- Interes panu odleciał, takie kółko metalowe.
- To je pan sobie wsadź na głowę.

I ta scena jak Kuśmider stoi przy lokomotywie i gada do tego kolejarza:
- Panie, zgaś pan tego peta, bo jak pieprznie, to będziesz pan butów w niebie szukał.

predzej ta warszawa 2 raz zaplonie niz ja ci dam 5 stow (ciul sie pali:PPP) hahahaha



kółeczka metalowe takie pan kupi?
-na glowe se je pan wsadz


jakos tak, te hasla byly super :D

Albo w 5 odcinku na lotnisku:
-Eee, jeszcze nic [się nie dzieje], ale zaraz będzie coś ekstra.

Ja dulara to bym nawet do ust nie wział...
W sądzie:D

dla mnie Pokora sprzedający dolary i Wardejn w mercedesie... uwielbiam te sceny

- O BOZE....O BOZENA.... :)
- UWAZAJ TRAMWAJ!!! WIDZE,SIEDEMNASTKA.....!!!:)
- WIDZIALAS JAK JA ZALATWILEM ?MISTRZ KIEROWNICY FORMUŁY PIERWSZEJ!!! ZNOWU SIE KOMPOTU NACPALES CO??

I WIELE WIELE INNYCH

Ludzie! Ludzie! Przychodzę - i co widzę? Żona mojego przyjaciela, pani Pażydlakowa z moim zmiennikiem z WPT, MARIANEM KONIUSZKO!

"prociem pan"
mnie to bawilo caly czas

Ludzie! Ludzie! Przychodzę - i co widzę? Żona mojego przyjaciela, pani Pażydlakowa z moim zmiennikiem z WPT, MARIANEM KONIUSZKO!

HAHAHA to jest mistrzostwo, jeden z lepszych w całym serialu !!!!

Piękne to było... a to? Za czym pani stoi? Za niczym... to ja też postoję...

"Wie mamcia co? Ja się chyba całkiem na ten miodek przerzucę";)

Za czym pani stoi? Za niczym... to ja też postoję...

"Pani przedstawia typowo zenska logike myslenia..." :)

" Sir Sir, SIr!!
Jaki ser - to kiełbasa!!! Świeta Krowa!"

"O Boze - o Bozena..." Rewinski the best:)

"Chooolera jasna - Co za ludzie... roztrzaska sie a nie zatrzyma sie.."

"Panie czekaj pan... tu wszystkie zamki sa na jedna melodie,, znalazl sie taki jeden racjonalizator w administracji..." :)

"Zdecyduj sie baranie w koncu gdzie jedziesz...
...do domu do domu jedziesz?
do roboty kochany do roboty!!"

"Co to jest??
Gularz wolowy w białym sosie ala carp
Zebym zdechl - nie moge jesc mieso swieta krowa rozumisz
Pieron od razu spasc mi na glowa rozumisz
Ja nie moge jesc swieta krowa - kazde inne mieso place podwojnie
Rozumisz?
Rozumiem.
Zabrał Zabrał!!:)

Oj scen jest masa masa - Zmiennicy - najlepsza komedia w moim zyciu:)

Zabrał! zabrał!:D:D:D:D

"..i o! ze 30 kilo mnie ubyło" "i tu mnie formalnie zamurowało" "przydałoby się coś, żeby skruszyć, jakiś meselek czy cuś...e tak nie da rady, bibelot zniszczę a ściany nie skruszę.."

"i co wy tak, w kopertach pieniądze chcecie ludziom rozdawać?....kirdziołka możecie zaprosić, o!"

"centrala, dajcie mnie tutaj Le-sia-ka.."

"fiat stodwadzieściapięćpe...przebieg 100 tysięcy, kolor safari cena wywoławcza 500 tysięcy...-Nie rozśmieszać klientów Buuuaaahahahahaha:D"

"podstawą dobrej herbarty jest przede wszystkim woda.."

"eee tam, jak nie zjęłczale <pyk> to organizm przyjmie "

"z tego ciasta, panie docencie, ooj to juz chleba nie będzie"

Dla mnie njazabawniejszy tekst:

Komisja inwentaryzacyjna dokonuje spisu antyków z mieszkania towarzysza Winnickiego przy ulicy Alternatywy 4 i za stołem siedzi jakiś wyglądający na wykształconego historyk dokonujący spisu. Zapisuje kolejne przedmioty w rejestrze. Wtedy drugi podchodzi do niego i mówi:

- hełm się pisze przez samo "h"
- a Lubelski?
- pisz pan - kaski!

a dalej ściągają samowary z półki i zapisują jako "czajniki do herbary" :-)

"na wiorste pachnie kryminalem" milicjant do Oborniakowej :D

"Ja tu tylko sprzątam" - dozorca Wrzesień do Oborniaka
"Lizymuzyna koloru musztardy !" - koledzy Mariana K. o Żuku
"Oszczędzając paliwo dalej zajedziesz" - jedno z haseł w WPT
"Ostatni kurs, panie Stanisławie, co ? Ostatni kurs..." - Łukasik
"On jest podbity szynami kolejowymi !" - Jacek o Mercedesie Barewicza
"- Dochodzę do wniosku, że trzeba się będzie przenieść gdzie indziej.
- A skąd będziesz miał wiedzieć gdzie do sklepu ?" - dwaj policjanci w Zdunach
Akcja w sądzie o ustalenie ojcostwa, Kasia przebrana za Mariana ujawnia prawnikom, kim jest naprawdę. Oskarżyciel do klientki mówi coś na ucho. Ona z głupiutkim uśmiechem "Widocznie się pomyliłam..." :)))
Dobra była też akcja jak samolot zgubił koło i musiał lądować.

"Akcja w sądzie o ustalenie ojcostwa, Kasia przebrana za Mariana ujawnia prawnikom, kim jest naprawdę. Oskarżyciel do klientki mówi coś na ucho. Ona z głupiutkim uśmiechem "Widocznie się pomyliłam..." :))) "

A potem jeszcze Tomasz Dedek - alfons: "Przynosisz wstyd całej naszej branży!!!" :))

dla mnie Pokora sprzedający dolary i Wardejn w mercedesie... uwielbiam te sceny

"Długo się przyszłość nie pozbiera"

:)

Przynieś mi tu zaraz następną szklankę dźwiękową!

MARIANEK DO KASI:

-NIEPOTRZEBNIE BRYLOWALAS,TYPOWO DAMSKA LOGIKA.

Krashan w sądzie o babce z megafonem:
"I ta rura z tą pani mowi ze pociaga odjechal"

Kasia do Mariana
-"co robisz?"
-"olewam"

http://youtube.com/watch?v=6-lBG0GMfZI

Teraz obowiązuje nowa metoda gaszenia...Nasi uczeni w Bierutowicach wykryli, że jak zebrać tlen, to pożar samoczynnie gaśnie, leje się benzynę, która płonąc powoduje zabranie tlenu z całej okolicy...
Jak jest pożar to wiatr jest z dołu do góry - podstawowe prawo termodynamiki:))))))

Oj tak! Te bajeczki Kuśmidra zwalają z nóg ;-). Wspomnieć należałoby też o scenie z 2 odcinka, jak "rozdawał" ludziom "wodę". Mężczyzna w czerwonym swetrze bierze łyka i okazuje się, że to nie woda, lecz benzyna. Facet spluwa z obrzydzenia.
- Panowie, co wy tu naftę dajecie? Ludzi chcecie truć?
Zwraca się do Kartera:
- No, proszę, proszę. Pan spróbuje.
Karter bierze przykrywkę od czajnika, nabiera trochę z wiadra tego faceta, wącha, po czym wlewa do ust i też wypluwa. Oznajmia:
- To się do gazet nadaje!
- Tylko. Bo do picia na pewno nie.
Kuśmider:
- Ej, ludzie, ludzie! Woda jest specjalnie mineralizowana. Naukowcy z Bierutowic łamią sobie głowy, jak tu dogodzić ludziom, a społeczeństwo niezadowolone. Może rzeczywiście ciut, ciut żelazem zajeżdża, ale przecież... żelazo to zdrowie, no nie?
Facet w czerwonym swetrze odchodzi i wylewa zawartość wody na ziemię.
- Zdrowie! Zdrowie! Yhy.
Jakaś kobieta:
- Ja z takiej wody rezygnuję.
Inna:
- Tak, ta woda się nie nadaje do picia.
Ludzie zaczynają się rozchodzić.
Kuśmider:
- Nie to nie. Nie chcecie uszlachetnionej, to nie będzie żadnej!
I ciul... otwiera zbiorniki i wylewa wsszystko na ziemię. Potoki benzyny docierają do otwartego włazu kanalizacyjnego, w którym robotnicy grają w karty.
- Heniu! No znowu jakiś szczyl mi leje na głowę!
Normalnie boki zrywać :-D
Kuśmider:

Sorry, wkradł mi się byk. Miało być: ...wylewa zawartość wiader na ziemię.

Wszystko fajnie tylko że strażak nie rozdawał benzyny ale właśnie wodę, którą wiózł w tym samym zbiorniku co dzień wcześniej benzynę. Siłą rzeczy woda od brudnego zbiornika przejęła "walory" zapachowo- smakowe benzyny. Benzynę koleś ukradł z cysterny kolejowej by sprzedać ją w CPN-nie. Coś jednak tym razem kierownik stacji (M. Opania)nie mógł od niego kupić paliwa, więc strażak wylał je na nowo budowane osiedle. Tam gdzie szło 2 braci(chyba braci). i jeden mówi do drugiego: "Prędzej ta warszawa 2 raz zapłonie niż ja ci dam 5 stów", potem mądrala rzuca peta na benzynową kałużę i...był wybuch. " Masz tu te 5 stów....."

Zgadza się.
Marian Opania (czyli Ceglarek, właściciel stacji benzynowej) chciał kupić całą cysternę benzyny, ale rano miał akurat dostawę paliwa i nie miał już miejsca na stacji - wlazło 2 tys litrów, wobec czego pozostałe półtora tysiąca litrów Kaczor (czyli strażak Zenon Kuśmider) wylał gdzieś na skraju nowobudowanego osiedla. Tam właśnie szwendali się Henio z bratem (czyli Zamachowski i jakiś aktor, który się nigdy nie wybił, więc jego nazwiska nie znam) i tenże brat Henia rzucając niedopałek na ziemię niechcący wywołuje zapłon trafiając w kałużę rozlanej benzyny.

Dla mnie mistrzostwo Zamachowskiego. Matka pracuje, ojciec pracuje, ja pracuje a ty źebrasz :)

Bylo:
Ojciec robi, matka robi, ja rozumiesz wszystko robie, a ty zebrasz.

"Lubię tę robotę"

Tam jeszcze dodawał Marianek:
"Olewam, lubie to!"

W sadzie zeznaje gliniarz jako świadek:

prokurator: -czy na miejscu znaleziono jakieś pieniądze?
gliniarz: -polskie czy zagraniczne ?
prokurator: -...obojętnie...
gliniarz: -żadnych pieniędzy nie znaleziono

dla mnie Pokora sprzedający dolary i Wardejn w mercedesie... uwielbiam te sceny