witajcie w temacie
jest coś czego nie rozumiem: kiedy kraszan idzie do krokodylowego, bierze dwie połówki dolara i idzie sobie, krokodylowy daje jakiś znak czarnej babce z kręconymi włosami. Ona podstawia kraszanowi nogę, ten upada. Czarnula coś mu robi, coś gadają w obcym języku, a potem kraszan chyba wraca do krokodylowego.
przyznam, że nic z tego nie rozumiem... może ktoś to ogarnął i się zechce tym podzielić?
bucak, ale o co ci chodzi? człowiek zadał dobre pytanie, bo ja też nie zrozumiałem o co w tym chodziło... wie ktoś może?