najlepsza polska serial-komedia, gdzie oprócz szarości rzeczywistości jest przede w. szarość między-wierszy i ukryta numerologia na wzór USA, w formie satyry; poezja!
serial pozwolił mi obrać kierunek w życiu, jako pięciolatkowi uświadomił polską rzeczywistość i 'prawidłowe" relacje damsko-męskie.
jego historia to historia mojego życia, która właśnie, subiektywnie i w przenośni, spełnia się na moich oczach.
Zmiennicy nie mają zadania, jest to zadanie domowe do odrobienia.
Większość poruszanych wątków jest na planie polskiej rzeczywistości aktualnych do dzisiaj, czasem w innym przebraniu.
Nie ma tutaj miejsca na nudę, a jeśli się pojawia, to tylko po to, by odetchnąć.
Jak na tamte czasy serial moim zdaniem przebijał McGyvera, Drużynę A, Airwolfa, i wszystkie podobne klony-betony.
Jest gatunkiem samym w sobie, coś jak 1984 Orwell sci-fi. Niedosłowność, półsłówka, niedopowiedzenia w formie poezji nieodgadnionej, skłonność do refleksji nad samym sobą, to tylko motyw przewodni. Cała reszta dostarcza świetnej rozrywki na poziomie, jeśli ktoś dość już ma teatru w swoim życiu i zakładaniu wszelorakich masek.
Jak dla mnie nie ma potrzeby pisać więcej. Polecam z całego serca.
Minusy zależą od subiektywnego widza, a nadają jedynie kontrastu do szarości.