Są filmy w których widać, iż bohaterowie zachowują się tak a nie inaczej bo tak mają w scenariuszu, i są takie w których postacie zdają się żyć własnym życiem, mieć swoje własne chraktery i charakterki.
Tu nie ma zupełnie akcji tu cała zabawa polega właśnie na obserwowaniu wyjątkowo ciekawych osobowości i tego co mają nam do powiedzenia na dany temat.
Jeśli chcecie się dowiedzieć co może nam powiedzieć o życiu i jego radościach cierpiąca na lęk przestrzeni świnka pracująca w cyrku jako żywa kula armatnia to nie mogliście wręcz lepiej trafić.
Wcześniej Aardman dorabiał plastelinowe tło do prawdziwych, nie montowanych wywiadów. Tutaj poszedł o krok dalej i zaaranżował tak że ludzie zagrali (dubbing) samych siebie choć w zwierzęcym wcieleniu.
Tu dzieci zagrały dzieci, psa policyjnego funkcjonariusz grubego łysiejącego chomika gruby, łysiejący pan.
Efekt z jednej strony przekomiczny, z drugiej przemyślenia wygłaszane przez zwierzęta faktycznie skłaniają do refleksji.