Być może, ale tak to zapewne było, wojna nie zna świętych. Poza tym film robią Rosjanie i jest oczywiste, że to nasi muszą być tymi "złymi". NATOMIAST trzeba cieszyć się, że dzięki Rosjanom świat zobaczy unikatową, piękną husarię, przekona się o sile polskiej sztuki wojennej XVII w., no i dowie się, że to właśnie Polacy zdobyli Moskwę. To bardzo wiele. Trailer pozwala przypuszczać, że film pokaże husarię i jej walki lepiej, niż "Ogniem i Mieczem", który polską kawalerię i jej moc bojową skompromitował. Co prawda nie ma co liczyć prawdopodobnie na bitwę pod Kłuszynem (niestety), ale po pierwsze film jest częściowo baśnią, po drugie, skupia się na wyzwoleniu Moskwy, nie przebiegu wojny. Muzyka jest przepiękna, ujęcia kamer znakomite (uczcie się polscy filmowcy), a żebrowski to urodzony odtwórca oficera i szlachcica (w przeciwieństwie do Zamachowskiego, który wypadł groteskowo).
Pozostaje mieć nadzieję, że film wejdzie do polskich kin.
Jednorożec? ? czyli oni dobro, a my zło? (róg mu się chwieje - widać oszustwo!!!)
Tym, czego pomimo dobrej woli nie potrafię pojąć u Rosjan, jest ich tupet. Miliony ofiar, niszczenie całych narodów, niewiarygodne cierpienia, nieudane eksperymenty społeczne i gospodarcze. A oni i tak uważają, że są OK i tylko wredni Polacy, nie wiedzieć czemu, się czepiają.
Husaria - galop z kopiami do góry, krzywo przyczepione skrzydła, w szarży nie zmiatają rosyjskiej jazdy z powierzchni ziemi (a tak by było w rzeczywistości). I obawiam się, że zrobią z nich rzeźników biednych ruskich dzieci.
Fajna scenka na końcu trailera - Polacy podchodzą pod miasto z widocznymi od tyłu skrzydłami. Husarskie skrzydła będą się kojarzyć na wschodzie (zachodzie?) tak jak rogi wikingów - z potężnymi zbójami w zbrojach, którzy palą, gwałcą i rabują. Ale lepsze to, niż niepamięć! "Lachy idut" :)
Oczywiście masz rację, martin. Znowu niw pokazano prawidłowej walki kopią, szarży unikalnej w dziejach świata, a i skóry tygrysie tudzież wilcze z husarzy pozdzierał ktoś...(Putin?). Husarze są siłami zła, stąd demoniczne nieomal ich uskrzydlenie. Aby do "Victorii"!
A na razie cieszmy się, że dzięki Rosjanom sława o polskich podbojach idzie w świat.
Czy któryś z moderatorów ma jakieś informacje, czy rozwazana jest dystrybucja kinowa "1612" w Polsce??
Istnieją drobne różnice pomiędzy zwyczajną XVII-wieczną wojenką, a ludobójstwem w XX wieku - na dodatek popełnionym przez państwo mieniące się awangarda postępowej ludzkości.
Poza tym zachodzą pewne różnice pomiędzy jednorazowym sukcesem narodu średniego i słabego (jakim są Polacy), a planową długotrwałą polityką eksterminacji i imperializmu narodu wielkiego (jakim sa Rosjanie).
Czyli ignorujesz ilość ofiar, jaką ponieśli Rosjanie w 1612, tylko dlatego, że miało to miejsce kilkaset lat temu?
Powiem tak. Nie widzę zbytniej różnicy, i oba wydarzenia obchodzą mnie w takim samym stopniu. Ani mnie grzeją, ani ziębią.
1612 to był mało znaczący epizod rozpoczęty przez magnackich awanturników.Zresztą w drugiej połowie wieku Rosjanie się brutalnie zemścili.Natomiast Katyń jest sprawą nadal aktualną! Wielu oprawców jeszcze żyje.Wkrótce powinni zdechnąć i wtedy być może archiwa zostaną otworzone i dowiemy się prawdy.Różnica jest ogromna.
keysersoze, fajna klima na twojej stronie.
Nie uważam, by "1612" był odpowiedzią na "Katyn", to raczej "odpoeiedz" na zamianę święta Rew. Pazdz. na swięto wyzwolenia Moskwy (od Polaków). "Awanturnicza wyprawa"...nie do końca, to była zorganizowana przez króla interwencja militarna w reakcji na sojusz rosyjsko-szwedzki. I nie ignorowałbym naszego sukcesu, bo był wielki, niezależnie od kondycji elit i armii Rosji. Moim zdaniem opinie o "ataku na Polskę" i "nienawiści Rosjan do Polaków" to gruba przesada. Przecież to historia, i to barwna, bardzo "filmowa", kostuimowo-dramatyczna, dodałbym. Jakoś Niemcy nie kwiczą na nas za tuziny filmów wojennych, a i Anglicy nie zbombardowali Szkocji po premierze "Braveheart". Przypomnę, że to reklama husarii (cóż, że ukazanej swobodnie, bez dbałości o detale) i polskiej potęgi kulturalnej i wojennej.
No, a poza tym, to baśń, choć okrutna;)
Napisałem "rozpoczęty przez magnatów awanturników" czyli m.in wojewodę Mniszcha, który osadził na tronie Samozwańców.A dopiero później do działań włączył się król i było tak jak piszesz:)
obaj macie rację :) - Dymitriady organizowane przez magnaterię rozpoczęły się w 1604 i już wkrótce Rosjanie mieli nas serdecznie dosyć. Pierwszego Dytmitra Samozwańca poćwiartowano, spalono, nabito w armatę i wystrzelono ... w kierunku Polski.
Natomiast od 1609 mamy do czynienia z oficjalną polską interwencją państwową p-ko sojuszowi Szujskiego ze Szwedami, rychło procentująca zwycięstwem pod Kłuszynem i zajęciem Moskwy. Jednak broniący Kremla niejaki Aleksander Gosiewski (wszelkie podobieństwa przypadkowe:), skapitulował 07.11.1612r i do dziś ta data jest świętem państwowym Rosji.
Nie stwierdziłem, że "1612", to odpowiedź na "Katyń". Po prostu nie widzę powodu, żeby Rosja nie kręciła tego filmu, i żebyśmy my się obrażali. Orientujesz się, czy ten film trafi do naszych kin?
... ale to właśnie jest odpowiedź na Katyń. Producentem jest Nikita Michałkow - bliski kumpel Putina. Tak jak przy zakręcaniu gazu i ropy (albo embarga na naszą żywność), tam nie ma nic przypadkowego, o wszystkich ważnych sprawach decyduje Kreml, który zapalił ostatnio zielone światło dla tego filmu. Ja czekam na "1612" i z przyjemnością go obejrzę. Tylko boję się, że jednak propagandowo posłuży on do zaciemnienia i rozmycia szoku zbrodni katyńskiej.
Jednak rosjanie sami sobie strzelają w stopę. Dadzą nam film, w którym nawet jeśli ukazani jako najeźdzcy i bandyci - Polacy będą pokazani jako silni, groźni wojownicy, jako naród którego się obawiano. Wojsko (szczególnie husaria), które ukazując się wrogowi budziło strach, a nieraz wręcz przerażenie. Tak naprawdę było! I przypomnienie tego bardzo jest dzisiaj Polakom potrzebne, zamiast tej ciągłej martyrologii i kaczego skomlenia.
Zawsze byłem antysowiecki, a zagłada "nieodrabialnego kwiatu elity oficersko-szlachecko-kulturalnej w Katyniu budzi mój gniew do dziś...Mimo to, zastanawiam się, czy nie czas "wyluzować". W ogóle mam wrażenie, że Polacy są bardziej antyrosyjscy, niż Rosjanie antypolscy. Martin, racja, nie zaszkodzi, by w końcu obejrzeć naszych jako silnych, okrutnych najezdzców, a nie kolejny raz jako ofiary.
Lestat, wampirze, nie mam jeszcze danych w tej sprawie, obecnie staram się załatwić płytkę z "1612" z Rosji. Ale przekonany jestem, że film nasi kupią, bo na pewno zrobi kasę (być może tu i tam stymuluje się kontrowersje właśnie jako podkład przed dystrybucją). Pomijam wyjątkową okazję ujrzenia w kinie Polaków bijących Rosjan...bo tak poza tym, to FILMóW O HUSARII NIGDY ZA WIELE:)
Z tego co widziałem, film nie znalazł jeszcze dystrybutora, to raczej niewielkie szanse, że trafi na nasze ekrany.
Poza tym "jedyna słuszna partia", z "jedynym słusznym przywódcą", postarają się o to, żeby jednak nie trafił.
Ech, tam, akurat ja jestem wyborcą PISu i jestem ote sprawy spokojny:). A kto, jak nie PIS drze koty z Moskwą, np. o Katyń? A kto uhonorował jak nikt przedtem Powstanców Warszawskich? Kto najsilniej akcentuje spośród partii pol. patriotyzm, rozwój i doświadczanie Armii w polu, dumę narodową i tak dalej...? Lestat, rozumiem różnice w poglądach, nie będziemy sie tu brać za bary, bo i kraj nas łączy i zainteresowania, ale jesli jakiejś partii miałby przeszkadzać film o polskim triumfie militarnym i z zasady hołubionej u nas kawalerii (i to najlepszej jej formacji w dziejach), to na pewno nie PISowi :).
Ja myślę, że politycy się w to nie bedą aż tak wkrecać, a jesli żaden dystrybutor nie kupi filmu, to śmiem twierdzić, że przegapi zarobek.
Moim zdaniem wpienią się, że ktoś śmie nas pokazywać, jako agresorów, którzy palą, gwałcą i mordują. No, ale nic. Zobaczymy, jak będzie.
Mówisz? Hmm, oby nie. W końcu tak było. Trzeba brać takie rzeczy na klatę, po męsku, a nie użalać się. Well, jeśli twoje przewidywania się sprawdzą, wysyłam ci whisky z Irlandii, Lestat. Ale co ty z kolei stawiasz, jak zobaczysz plakaty "1612" na polskich kinach?;-)
Nie...Nie mów, że siedzisz sobie spokojnie w Irlandii, i chcesz po chamsku zagłosować na PiS.
szkoda, że na końcu trailera pokazują jak Żebrowski ginie. Dość normalnie jak na czarnego charaktera (czyli żałośnie).
Wykazujecie kompletny brak zrozumienia podstawowej rzeczy: że spojrzenie na historię zależy od punktu siedzenia. Uczą nas w szkole historii, jakby to była matematyczna tautologia. Tymczasem to bzdura. Nawet gdy wczoraj był głupi wypadek samochodowy, zazwyczaj jest 5 wersji tego wydarzenia. Wyobraźcie sobie teraz ocenę zdarzenia sprzed 400 lat, gdy oceniają to dwa narody, które się na dodatek nie lubią.
Więc co jest dla nas wielkie, jest dla innych mało znaczące i dzieje się tak również z historią najnowszą. Piejemy w TV o 11 września, choć w tym samym czasie w Afryce [tam też żyją ludzie] znacznie więcej umarło w trakcie wojny domowej.
Czasem myślę, że uczymy historii po to, byśmy mogli dopieszczać własne ego. Bo każdy naród we własnych podręcznikach do historii zawsze jest "najfajniejszy".
Pozdrawiam :)
Jorian, masz rację! i...nic to nie zmienia, Polska pozostaje moim gniazdem i jej historia jest mi najbliższa. A hipokryzja światowych elit to osobny temat; nie zaczynajmy, bo teorie spiskowe to moja pasja:-)
lestat, jestem "wyborcą" tylko z zawołania, do urny mam tu daleko, chyba ze 200 km, odpada. A co do wyboru...nic, absolutnie nic nie przekonuje mnie, że gdyby nie PIS, a Platforma rządziła ostatnie latya w kraju, to nie siedziałbym teraz na "banicji". Bo co to niby, cudotwórcy są? Wiesz, nie będę darł firan, jak wygra Platforma, mnie nie interesuje ktop rządzi, tylko dobro kraju. Jeśli faktycznie ostro coś zmienią, to tylko się cieszyć.
Spokojnie. Nie będziemy kruszyć kopii, o to, kto na kogo głosuje. Wcale nie mówię, że Platforma byłaby lepsza i coś by zmieniła. Od takich stwierdzeń jestem bardzo daleki. Chodzi o coś innego. Spałbym spokojnie, ze świadomością, że jakieś CBA, nie wjedzie mi omyłkowo, o 6-ej nad ranem do chaty.
Ee tam. Lepiej o tym nie rozmawiajmy.
Racja, racja, nie ma co wojować. Bo się już kruk zdołował.
Ciekaw jestem jak wypadł Zebrowski, moim zdaniem takie role mu pasują.
Jeśli chodzi o Żebrowskiego, to zawsze jestem na "tak". Chłopak, co prawda ma trochę pecha do filmów(vide: "Ogniem i mieczem", "Wiedźmin"), ale zawsze gra co najmniej przyzwoicie.
Druga sprawa, zobaczenie go w negatywnej roli też będzie ciekawe. Po zwiastunie widać, że chyba przyłożył się do roli.
"Producentem jest Nikita Michałkow - bliski kumpel Putina"
Aż przykro to mówić, ale gadasz koleś od rzeczy. Nikita Michałkow (znakomity twórca nawiasem mówiąc) jest od wielu lat przyjacielem Wajdy. A 1612 nie może być odpowiedzią na "Katyń", bo Rosjanie już od paru lat przymierzali się do nakręcenia twgo filmu. Zgoda, chodzi o to przede wszystkim, żeby stworzyć "nową świecką tradycję", czyli rocznicę wygonienia Polaków z Kremla. Jesli jednak ktoś myśli, że to ma niby być przeciwwaga dla "Katynia", no to chyba śmieszny jest. Tak jak śmieszna jest potrzeba Rosjan świętowania rocznicy jednej ze swoich największych klęsk, czyli Wielkiej Smuty, kiedy "poliaczki" zajęły ich stolicę.
Myślę że Michałkow przyjaźń z Kremlem może jednak cenić nieco wyżej :))). Nie napisałem, że 1612 jest wprost odpowiedzią na Katyń, choć rzeczywiście w pospiechu użyłem słowa "jest". Napisałem (zobacz kontekst całej rozmowy), że będzie wykorzystany jako odpowiedź na Katyń i że nie jest przypadkiem, iż pieniądze na projekt znalazły się własnie teraz. Nie chce mi się szukać wszystkiego, ale zobacz co do środków i Michałkowa np. stronkę http://film.onet.pl/0,0,1373805,wiadomosci.html
a co do wydźwięku np. http://www.gazetawyborcza.pl/1,75477,2997642.html
Przy czym, jeszcze bardziej niż o Katyń, chodzi o aktualną kampanię wyborczą w Rosji i zapewnienie schedy po Putinie. Jak ci się chce poszukać, to znajdziesz tego dużo więcej :)
Słyszałem w telewizji wypowiedź Żebrowskiego, mówił że z tego co wie, to żaden polski dystrybutor nie jest zainteresowany "1612", bo obawiają się niskiej oglądalności.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
