Recenzja filmu

7 psychopatów (2012)
Martin McDonagh
Colin Farrell
Sam Rockwell

Psychopaci od Martina McDonagha

Być może nazwisko Martina McDonagha jeszcze nic wam nie mówi, ale warto je sobie odnotować, bo Irlandczyk właśnie potwierdził, że rzuca wyzwanie dotychczasowemu liderowi gatunku komedii
Być może nazwisko Martina McDonagha jeszcze nic wam nie mówi, ale warto je sobie odnotować, bo Irlandczyk właśnie potwierdził, że rzuca wyzwanie dotychczasowemu liderowi gatunku komedii kryminalnych, czyli Guyowi Ritchiemu. Reżyser, który cztery lata temu zabłysnął filmem "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj", wraca z Colinem Farrellem na duży ekran i znowu wzbudza entuzjazm. "Siedmiu psychopatów" będzie na pewno jedną z najlepszych komedii roku.

Martin McDonagh atakuje widzów w swoim najnowszym filmie z zaskoczenia. Już od pierwszej sceny, kiedy jesteśmy świadkami pogawędki dwóch gwiazd serialu "Zakazane imperium", wiadomo, o jaką stylistykę chodzi twórcy: ma być niepoważnie, brutalnie i przezabawnie. A kiedy dostaniemy po garści wszystkiego, reżyser wyciąga asa z rękawa i pozostawia odbiorcę w głębokim szoku.

Rozgrywająca się w Los Angeles akcja filmu opowiada o preferującym mocniejsze trunki scenarzyście Martym (Collin Farrell), który zmaga się z kryzysem twórczym. Materiału na kolejny skrypt postanawiają dostarczyć dwaj najlepsi kumple, a jednocześnie zawodowi porywacze... psów. Sytuacja całej trójki nabiera rumieńców, kiedy Billy i Hans "przypadkowo" uprowadzają psa lokalnego gangstera.

Niewątpliwie pomysł Martina McDonagha jest jak powiew świeżego powietrza. Nie znajdziecie w "Siedmiu psychopatach" standardowych powtórzeń, a reżyser rzadko ociera się o znajome schematy. Scena po scenie kreuje kino zadziorne, często wulgarne i drastyczne, ale przede wszystkim udowadniające, że filmowców wciąż jeszcze stać na dużo kreatywności. Psychopaci z tej produkcji są tak absurdalni, że aż fajni.

Duża w tym zasługa Sama Rockwella, który miał najlepszą rolę i nie zawahał się tego wykorzystać. Zwiastuny dla odmiany potwierdziły przypuszczenia. Rockwell bawi najintensywniej, a jego rozbiegane aktorstwo świetnie charakteryzuje postać Billy'ego. Razem z kolegami z planu - Collinem Farellem, Woodym Harrelsonem, Christopherem Walkenem jest jak masło na świeżo upieczonej bułeczce.

Można więc śmiało zakładać, że druga komedia kryminalna Martina McDonagha zostanie zauważona pod koniec roku w rankingach i listach nominacji. Zalet "Siedmiu Psychopatów" jest wiele. Począwszy od scenariusza, który pieczołowicie demonstruje, jak oryginalną wyobraźnią został obdarzony twórca, skończywszy na zdjęciach i montażu wykonanym lekko, a zarazem bardzo dokładnie. Nie ma co chwalić, musicie to zobaczyć.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Drugi pełnometrażowy film Martina McDonagha opowiada o scenarzyście Martym (zapewne jest to alter ego... czytaj więcej
W "7 psychopatach" czuć tarrantinowskiego ducha, ale tylko w pierwszej połowie filmu. Druga jest na tyle... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones