Uwielbiam książki Agathy Christie, lubię filmy, serial i te krótkie gry przygodowe - Death on the Nile, Dead Man's Folly i Peril at End House, ale grać w tą pełnometrażową to... koszmar. Jak dla mnie.
Właściwie w 50% gra polega na powoooolym i denerwującym łażeniem z lokacji do lokacji (- niestety jestemy zmuszeni przeczekac az Hercules zechce dojsc mozolnym krokiem do punktu gdzie nastepuje przekierowanie na nastepna lokacje ). 25% to dialogi a pozostałe 25% wykonywanie zadań.
Wszystko mi w tej grze nie pasuje. Długa, nudna, nużąca, bardzo zniechęcająca.