PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=646088}
6,5 1 325
ocen
6,5 10 1 1325
Amnesia: A Machine for Pigs
powrót do forum gry Amnesia: A Machine for Pigs

Postanowiłem ułożyć chronologicznie większość informacji dostępnych w notatkach i pamiętnikach Oswalda. W opracowaniu posiłkowałem się informacjami z wikipedii gry oraz dyskusjami graczy dostępnymi w internecie. Cytaty pochodzą z materiałów w grze, rozmów, notatek oraz oficjalnych materiałów dostępnych na wikipedii gry. Oczywiście wydarzenia te w ujęciu chronologicznym to jeden wielki:

___________________________________________________

SPOJLER! SPOJLER! SPOJLER! SPOJLER! (duuuuh.)
___________________________________________________


Także komu nie przeszkadza, niechaj czyta, a komu przeszkadza niechaj oczy zamknie i tak siedzi.

.
.
.
.

Historia szaleństwa Oswalda Mandusa


PROTAGONISTA

Oswald Mandus, główny protagonista gry Amnesia: A Machine for Pigs to bogaty przemysłowiec, który przez większość lat swojej działalności poświęcił się usprawnianiu mechanizmów pracy oraz nowym rozwiązaniom technologicznym. Jego działalność to pokaźnych rozmiarów manufaktura odziedziczona po wpływowej angielskiej rodzinie. Prawdopodobnie jest to największa tego typu fabryka w Londynie. Oswald Mandus, mimo bogatego portfela wykazuje się jednak wielką empatią, w szczególności wyraża się to w sposobie w jaki traktuje biednych, w szczególności dzieci. Punktem zwrotnym w jego życiu okazuje się moment, w którym pojawiają się jego dzieci. Wrześień, 1890 roku.


1890 wrzesień

Żona Oswalda Madusa, Lillybeth umiera podczas porodu bliźniaków, Edwina i Enocha. Mandus obiecuje umierającej małżonce, iż zrobi wszystko aby chronić dzieci. Pogrzeb odbywa się 26go września. Mandus nigdy nie wybaczy sobie tego faktu i bierze na siebie całą winę.



1898 listopad

. Firma rozwija się pręźnie, Mandus decyduje się zainwestować całe swoje oszczędności i otwiera nową linię przeznaczoną do obróbki mięsa. Mandus pracuje nad wdrożeniem innowacyjnej technologi, która usprawni produkcję i obniży jej koszty, przedstawia swoją wizję kredytodawcy, jednak jego ofarta zostaje bardzo chłodno przyjęta, a kredyt wstrzymany.

Pod koniec miesiąca Mandus, przerażony wizją upadłości desperacko szuka rozwiązania problemu, komornik zbliża się do jego drzwi. Grozi mu przejęcie majątku, w tym pięknej posiadłości, przez urzędników sądowych.

W tym samym okresie Mandus pracuje nad "maszyną", ale póki co jego wizja jest mglista, a postęp wstrzymany przez odpływ kapitału. W swoich dziennikach opisuje "maszynę" tymi słowami:

"Czym są dwie słabe ręce w porównaniu do mnóstwa (mechanicznych) dłoni, które możemy użyć, dłoni które nie potrzebują zapłaty, które nigdy się nie zmęczą, korzystając z mechanicznych rozwiązań, których używamy od lat w zakładach tkackich i młynach".

Mandus snuje plany na przyszłość, marzy o uruchomieniu samoistnej linii produkcyjnej i o pełnej automatyzacji producji. W tym momencie jego intencje są w pełni szlachetne a motywacja daje mu wiarę w lepszą przyszłość.



1899 luty

Pieniądze znowu trzymają się Mandusa, idzie lepsze jutro. Mandus wybiera się w podróż do Meksyku z dwójką synów. Podczas podrózy zwiedza ruiny Azteków.

To moment kluczowy dla jego psychiki, w którym zaczyna się jego fascynacja kulturą aztecką, zaczyna studiować temat rytuałów sakralnych, przede wszystkim tych, które wymagały poświęcenia ofiar ludzkich. Na miejscu znajduje również kulisty, kamienny artefakt zwany Orb (z ang. kula, sfera).

Kolejne źródło (wikipedia Amnesii) wspomina, iż "Mandus odnalazł tajemniczy artefakt w ruinach azteckiej świątyni w Meksyku. Przypadkowo uszkadza kamień i ten rozpada się na dwie części. Nie ma konkretnych wzmianek w jaki sposób funkcjonował ten prastary artefakt, ale wiadomo, że był na tyle potężny, iż w konsekwencji wywołał na Mandusie swoistą kont-reakcję, rozszczepiająć duszę, a bardziej dosadnie - psychikę Mandusa na dwie schizofreniczne, ale zależne od siebie cząstki. Za sprawą artefaktu Mandus jest w stanie ujrzeć koszmary z przyszłości, nadchodzące wojny, holokaust, efekty bomb nuklearnych i wiele innych przerażających wizji. Nie jest w stanie zapomnieć tych obrazów, wpada w panikę. Jego słabsza, mroczniejsza i podatniejsza na wpływy artefaktu strona po ujrzeniu tych wizji kompletnie oszalała. Mroczny Mandus, przeświadczony o tym że czyni dobrze, chcąc ratować swoje dzieci przed koszmarami nadchodzącego wieku decuduje się na ostareczność i morduje je, najprawdopodobniej w krwawym rytuale. (podczas gry ujrzymy scenę, w której dzieci wyjmują z siebie własne serca, jest to aluzja do tego mrocznego wydarzenia) Mandus zabiera ciała ze sobą do Londynu wraz z dwoma fragmentami artefaktu, który zamierza użyć do zasilania "maszyny", dla której ma już kolejny cel - uratowanie ludzkości przed koszmarami 20 wieku. Za wszelką cenę."

Od tego momentu Mandus funkcjonuje jako schizofreniczna jednostka, jego mroczna strona kierowana jest wizjami umierającego świata, satrachem i przeświadczeniem o nieuchnonnym losie całej ludzkości oraz jego jaśniejsza cząstka, która zmaga się z chorobą wywołaną kontaktem z artefaktem, ta która w pełni przebudzi się wkrótce, w delirium i w stanie amnezji. Póki co jest...



1899 marzec

Mandus wraca do Londynu, ale zapada na dziwną chorobę. Lekarze są bezradni i nie są w stanie poradzić sobie z efektami czegoś co klasyfikują jako "dziwną odmianę najprawdopodobniej tropikalnej zapaści". Listy Mandusa mówią o służących, którzy opiekują się nim w tym okresie. Świadczy to o lepszej znacznie lepszej kondycji finansowej jego fabryki.

Choroba, na która cierpi Mandus to efekt oddziaływania azteckiego artefaktu. Mandus wspomina: "Wciąż słyszę głos dochodzący z wewnątrz tego szlachetnego kamienia (...) wróciłem do Londonu, zamierzam wystawić go w centralnym miejscu na obramowaniu kominka." Wiadomo jednak, że w późniejszej fazie prac nad "maszyną" Mandus używa artefaktyu do zasilania konstrukcji.

Tuż po prowrocie w tajemnicy chowa również ciała swoich synów w ogrodzie. Na grobach sadzi kwiaty.

Jego praca jednak daleka jest od ukończenia. Mandus wciąż marzy o "wielkiej maszynie". Pod wpływem choroby powoli popada w obłęd. Podczas jednego z kolejnych ataków zabija służących i chowa ich ciała w ogrodzie, obok ciał swoich dzieci. W listach, także pod wpływem wewnętrznych wyrzutów sumienia, wspomina, że chciałby ich "stworzyć na nowo".



1899 kwiecień

Mandus otrzymyje dziwną przesyłkę - kufer od jego dalekiego pra-wuja z ruin zamku Brennenburg. W środku znajduje się zdeformowane ciało ludzkie (najprawdopodobniej "Grunt" z pierwszej części gry). Mandus wyczuwa dziwną energię bijącą od zmumifikowanego ciała. Ma także wrażenie, że aztecki artefakt w jakiś sposób rezonuje z ciałem. "Wyczuwam go (artefakt) w ciele, wyczuwam obecność mojego pra-wuja, kimkolwiek on był..."

Podczas oględzin ciała Mandus odkrywa, że procesy biologiczne zwłok wykazują liczne anomalia. Wierzy, że artefakt potrafi także wpływać na procesy biologiczne. Nie jest jednak w stanie ożywić ciała. Do głosu dochodzi, jedynie częściowo, jaśniejsza strona Mandusa i każe mu zaprzestać ekspeymentów na ludzkich zwłokach. To tylko częściowy sukces głosu rozsądku, do kolejnych eksperymentów Mandus postanawia używać świń. Tłumaczy sobie, że "ludzie są trudni do kontroli, gnijący w oparach własnych sentymentów. Nie, potrzebujemy nowej rasy do naszych celów: lojalnych, sprytnych, silnych, ale łatwych do kontolowania."

Tak pojawia się jego wizja świnio-ludzi.



1899 maj - czerwiec

Mandus odnosi pierwsze sukcesy. Świnie użyte w eksperymentach, pod wpływem artefaktu powoli ewoluują w bardziej złożone i znacznie inteligentniejsze stworzenia, jednak daleko im do ludzich jednostek. Mandus wpada na pomysł, aby kontrolować je za pomocą strachu. "Z radością i pokorą pokłonią się przed bogiem i sławić go będą. W tym jednym fakcie zdaję sobię sprawę, że niczym nie różnią się od mas. Są nam podobni...".



1899 czerwiec

Choroba przybiera na sile. Mandus jest osłabiony, dopadają go niekontrolowane ataki silnej gorączki. Za dnia wpada w depresje, nocą przychodzą koszmary, ale wciąż zmotywowany jest by pracować nad "maszyną". W niej tylko widzi cel.

Pojawiają się pierwsze objawy psychotyczne: "Moje dzieci, słyszę je jak bawią się na strychu... napawa mnie to przerażeniem, a nie miłością. Dlaczego trzymają mnie się tak koszmarne myśli?" Na tym etapie nie jest już jasne, czy głosy dzieci to wymysł zmęczonego pracą i działaniem artefaktu umysłu, wszak Mandusa będą od tego momentu prześladować liczne wizje zamordowanych dzieci, czy też głosy, które słyszy w domostwie to dźwięki jego "nowych dzieci", świńskich kreatur stworzonych za pomocą mocy artefaktu.

Jedno jest pewne, od tego momentu mroczna strona Mandusa mianuje świński pomiot własnymi dziećmi, jasna strona odnosi się wciąż do tragicznie zmarłych bliźniąt.

Na przestrzeni kolejnych miesięcy Mandus, a w zasadzie jego mroczna cząstka stanie się samozwańczym bogiem. Póki co konsekwentnie tworzy kult maszyny i przygotowuje się do roli "ojca". Przekształca także lokalną kaplicę na swoją, dosłownie, modłę. Witraże i sakralne rzeźby od teraz będą przedstawiać świńskie karykatury świętych.



1899 lipiec

Mandus rozpoczyna pracę nad tajemniczym składnikiem X (http://amnesia.wikia.com/wiki/Compound_X).
Za cel Mandus stawia sobie połączenie tkanek ludzkich ze świńskimi.

Początkowo testuje go na martwych tkankach świń. Ku jego zaskoczeniu szybko udaje mu się poruszać mięśniami oraz zmienić strukturę tkanek. Wydaje się też, że składnik ten potrafi wpływać na strukturę DNA tkanek, o czym oczywiście Mandus nie ma jeszcze pojęcia. Do prac, które pochłaniają go do reszty, używa także artefaktu i jego mocy. Wkrótce udaje mu się "ożywić ciała", a przynajmniej przywrócić ich biologiczne procesy. Wskrzeszonych fragmentów ciał używa na swoich świńskich "dzieciach".



1899 sierpień

Poddane działaniom artefaktu i składnika X świnie uciekają z "maszyny" i rozpraszają się po kanałach. Mandus nie jest zadowolony z działania maszyny, wciąż uważa ją za niekompletną. Zauważa też, że w połączeniu z parą, czy wysoką temperaturą u niektórych stworzeń pojawiają się specyficzne, niezrozumiałe efekty: "Żyją jakby pomiędzy światami, rozdarte, pojawiają się na chwilę w naszym świecie, po czym znikają na powrót w gwałtownych spazmach rozszczepiających się rzeczywistości. Przez kilka sekund są rezydentami naszego świata, po czym ich ciała tracą fizyczną formę. Te niekontrolowane, gwałtowne podróże pomiędzy światami doprowadzają je do szaleństwa." Mandus postanawia, aby odizolować te obszary fabryki, w których grasują te nieszczęsne stworzenia.

W tym samym miesiącu, Madnus kontynuuje eksperymenty ze składnikiem X. Przeprowadza je na psie i, ku jego zdumieniu, odkrywa, że jeżeli ciało zginie przez utopienie, a następnie wskrzeszone za pomocą składnika X, nie będzie ono miało "efektów ubocznych".

Zwiększa także moc składnika X. Na pewnym etapie przeprowadza eksperyment na ludzkich zwłokach. "Odcięta głowa mężczyzny, który niedawno wpadł nieszczęśliwie pod przejeżdżający automobil, po potraktowaniu składnikiem X (nazywanym w notatkach także "Brennenburg compound") otworzyła swe zasniedziałe oczy i zapłakała "Gdzie moje nogi, proszę Pana? Gdzie moje ciało?" To przełom, to sukces... Rozrywam ramiona śmierci!"

Dzień po tym eksperymencie, Mandus odwiedza swoich pracowników. Odurza ich narkotykami i winem, po czym zaciąga w głąbb maszynowni, do serca maszyny, gdzie poddaje ich koszmarnej transformacji. Najprawdopodobniej miesza ich struktury biologiczne ze świńskimi, poddając ich ciała dodatkowo działaniom ulepszonego składnika X. "Usunęliśmy wszystkie lustra. Po zakończonym procesie, to właśnie ich lustrzane odbicia powodują w nich samych największy strach...". Mandus zwraca się do nich - "moje dzieci".

(W pewnym momencie w grze ukazana została linia produkcyjna, w pełni zautomatyzowana, używająca masarskich haków, na których zawieszone zostały liczne fragmenty, rozczłonkowanych ciał. Ciała te najprawdopodobniej łączono z innymi elementami ciał ludzkich i świńskich, po czym próbowano wskrzesić za pomocą składnika X.

W tym samym czasie Mandus, całkowicie oderwany od swej "jasnej" strony, zatrudnia do pracy biedne dzieci. Ich głównym zadaniem jest oczyszczanie rur i kanalizacji z odpadów produkcyjnych, w głównej mierze fragmentów ciał, płynów ustrojowych oraz zwłok, których nie udało sie wskrzesić. Ci młodzi pracownicy masowo giną w kanałach, za sprawą wysokich ciśnień oraz gorących temperatur. Na ich miejsce Mandus wysyła kolejne ekipy pracowników, wszak "te biedne dziatwy to tania siła, a on daje im nadzieję, zabiera ich ze zgniłego świata". Martwymi ciałami dzieci Mandus dokarmia "swoje dzieci".

(o tym ile dzieci dziennie ginie w kanałach i rurach maszynowni dowiadujemy się również w trakcie gry - trafimy na tablicę ogłoszeń, na której jest informacja, iż tego dnia zginęło 17 dzieci)

Dodatkowo używa swoich "dzieci" (świnio-ludzi) aby porywać pacjentów "Bethlem Royal Hospital". Karmi nimi świnie i używa ich do licznych eksperymentów.



1899 październik

Mandus doskonali techniki produkcji mięsa. Jego linia produkcyjna składa sie teraz z następujących punktów: odsączanie krwi, patroszenie, wtórne użycie energii, kontrola temperatur... W notatkach wpomina kilkakrotnie "produkt". W pełni zautomatyzowana, zajmująca kilka kondygnacji w podziemnym impreium produkcyjnym linia, wreszcie jest powodem do jego dumy.

Maszyna jest wreszcie kompletna. Maszyna staje się jego bogiem. ("Deus Ex Machina")

Czym jest "produkt", który Mandus od teraz przetwarza w olbrzymiej skali?
Materiałem do obróbki jest człowiek. Jakiego rodzaju ludzi używa więc do "produkcji"?
Jego notaki stają się chaotyczne:

"Bardziej efektywny i niewidoczny, nawet jeżeli jest między nami. Wystarczy otworzyć paszczę a sami lecą do środka. Ostatniego miesiąca na balsamiczną niedzielę, przez otwarte drzwi wleciało pięćdziesiąt siedem produktów, wszystkie złapane za jednym zamachem.

Mandus sugeruje, że materiał produkcyjny kolekcjonuje prosto z ulic, najprawdopodobniej pośród społecznej biedoty i bezdomnych.

"Dałem im (jego pracownikom, prawdopodobnie zmodyfikowanym świnio-ludziom) dokładne instrukcje co mają robić, zorganizujemy uliczny festiwal (to na nim używano masek świń aby zakryć prawdziwe oblicza kreacji Mandusa), zwabimy ich w nasze sidła, setki par nieświadomych stóp. Zorganizujemy kolejne uliczne festiwale, zwiększyliśmy już ilość klatek. Poczyniliśmy starania, aby rozszerzyć linię produkcyjna, która sprosta takim ilościom produktu."

Masowe morderstwa uchodzą Mandusowi na sucho, zresztą on sam nie kryje, że się tego spodziewał: "Nikt nie tęskni za biedotą. Pozbądź się kilku sierot a świat pokłoni ci sie do stóp. Zarżnij dziwkę, a dostaniesz oklaski. Zmieć żerbraka, a ulice wnet zapełnią się Pannami." Mandus okazuje pogardę dla bogatych, jednocześnie obiecująć im: "Mam dla nich wszystkich plan, mam dla nich miejsce. Damy im jeść, aż trzewia im będą pękać, po czym sami staną się karmą, obgryzą ich do kości."

W tym samym czasie w notkach Mandusa pojawia się pewna osoba (i spora ciekawostka) - Kuba Rozpruwacz, który okazuje się także być jednym ze świnio-ludzi, efektem eksperymentów Mandusa. "Kiedy złapali Rozpruwacza, okazało się, iż miał on liczne rany na ciele i brakowało w nim róznych organów." Pojawia się też pierwsza notatka o "Profesorze": "Może poznam go z Kubą, albo chociaż z synami jego." Ten fragment może również wskazywać, iż świnio-ludzie mogli się również rozmnażać.



1899 grudzień

Mandus izoluje się całkowicie od świata zewnętrznego. Odwiedza go Profesor. Znają się z klubu naukowego, do którego razem uczęszczali. Mandus szybko staje się bardzo podejrzliwy w stosunku do Profesora. Nie ufa mu i myśli, że ten pojawił się w jego posesji tylko po to, żeby szpiegować postęp jego prac. Profesor, który odwiedził Mandusa w trosce o zdrowie kompana, zostaje brutalnie zamordowany tego samego dnia i natychmiast przeznaczony do "produkcji".

Trzy dni po wizycie Profesora Mandus zaczyna mieć przebłyski "jasnej" strony. Dręczą go wizje i poczucie winy. Powoli udaje mu się zerwać sidła mrocznej natury... Gorączka powraca ze dziesięciokrotnie wzmorzoną siłą, Mandus w majakach dokonuje sabotażu maszyny, wyłącza ją, barykaduje się w sypialni i prawdopodobnie kosztuje sybstancji psychoaktywnej, która ma mu pomóc "zapomnieć o jego grzechach".

Po paru godzinach Mandus budzi się stanie ciężkiej amnezji i ostrego delirium. Słyszy głosy dzieci, widzi ich cienie poruszające się po posiadłości i wreszcie.. wydaje mu się, że słyszy głos z telefonu proszący go by udał się w głąb posesji, do samego serca maszyny, by przywrócić jej głos na nowo i przy tym ratować swoje dzieci... Jego jasna strona nie pamięte w tej chwili wydarzeń z ubiegłego roku, kiedy to mordował swoje własne dzieci... Nie poznaje również głosu.. Tak mu bliskiego...

To głos mrocznego Mandusa nakayuje mu powrotną drogę do serca maszyny. Jego własny wewnętrzny syk i kłamstwa, to szept ostatniej nadziei na dopełnienie jego okrutnego planu. Dzieci, o których wspomina to świnio-ludzie, czekający na dzień sądu, kiedy to pozwoli im się wybiec na ulice Londynu, mordować i zaciągąć ludzi do środka maszyny, gdzie każdego czeka ten sam los...

Gracz zaczyna swoją podróż w tym właśnie momencie, 29go grudnia 1899 roku, na dwa dni przed nadejściem końca świata (początek nowego wieku).

ocenił(a) grę na 4
zest_riddle

Podsumowując fabuła jest naciągana. Znalezienie artefaktu ? Wydaje mi się to zbyt prosta. Cała większość to były faktycznie opisy jak działa maszyna. Gdyby ta gra miała dobrą rozgrywkę osiągnęła by wiele, ale najgorsze co w niej właśnie było to gra czyli rozgrywka. Jedyne co mi się podobało z rozgrywki to przygasanie światła przy wrogach, oraz zaciekawiające ale tylko chwilami - lokacje które nieźle ryły czerep.

zest_riddle

Drobne uwagi: mięso z zakładów Mandusa powstaje... z ludzi. Ludzie są zabijani, patroszeni i mieleni. Widać to zresztą na diagramach i przy "mechanicznym lokaju" pod koniec gry. W notatkach jest też informacja o tym, że goście przychodzący na jego bankiety dziwią się, skąd ma takie "doskonałe" mięso. Do tego odnoszą się właśnie zapiski opisujące "cuchnące tłuszczem rury". Było to tuż przed eksperymentami ze świnioludźmi. Dwa, maszyna jest swoistym "reaktorem", który w pewnym momencie ma eksplodować niczym bomba atomowa. Ma to ostatecznie "oczyścić i odkupić świat" na progu XX wieku. Trzy: profesor nie stał się obiektem eksperymentów z przemianą, tylko głównym elementem maszyny. Ściślej, jej mózgiem. To ona przemawia do Mandusa jego (profesora) głosem, zwodząc go i manipulując. Mandus potrzebował tak znakomitego i ścisłego umysłu do funkcjonowania maszyny. Artefakt i morderstwo przyczyniły się do wyciągnięcia z jego mózgu najgorszych cech. Swoista "zemsta" na Mandusie w nowym wcieleniu.

ocenił(a) grę na 4
zest_riddle

Ogólnie dzięki za ten opis fajnie sobie było dokładnie przypomnieć całą fabułę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones