Mnie się dwójka podobała choć fabularnie była o wiele gorsza od pierwszej części. Za to mój kumpel ktory stwierdził że dwójka jest słaba, po graniu w Brotherhood nie mógł się nachwalić gry. Ja czekam na wydanie na pc i się jaram, może nie będzie tak jak przewidujesz? :>

Heh pierwszy raz spotkałem się z opinią ze AC II jest gorsza od AC I. Dla mnie fabuła AC I jest bardzo nundna, mogę wręcz stwierdzic, ze za bardzo nie miałem w nią ochoty grać. W przeciwienstwie do AC II i AC bractwa w których to z rok na rok są coraz to lepsze wydania tej serii.

zgadzam się, I assasyn był nudny i po 6 godzinach szczerze miałem już dość tych samych misji tylko w innych miastach natomiast dwójka na maxa mnie wkręciła ukończyłem ją na 100% wraz ze wszystkimi glyfami czy piórkami ;)

Fabuła na dobrą sprawę w dwójce nie istnieje, ale jako całość zdecydowanie wygrywa nad jedynką - w dwójce jest po prostu więcej i ciekawiej. A to, że fabuła ssie, i bohater to kukła, naprawdę mi nie przeszkadzało. Grę dobiłem do 98% w 2,5 dnia.

To chyba leciałeś na złamanie karku byleby tylko ją ukończyć - gdzie tu sens i radość z grania?

W graniu?

Kto jak kto, ale ja przechodzę gry powoooooli i napawam się ucieczką od szarej codzienności ;D

No to nie w Assasynie, bo tam trzeba by stać w miejscu, by nie przejść gry w 3 dni.

Eeeee... widoczki pooglądać, budowle pozwiedzać, strażnikom łby porozwalać :P
Chodziło mi bardziej o gry typu Risen, Gothic, Fallout 3, GTA, Fable, The Saboteur - w tym jest sporo do zrobienia.

W "AC2" jest dużo do zrobienia, tylko że gra wciąga do tego stopnia, że grałem bez przerwy w sumie. Więcej niż w Fable (około 7 godzin krótsza gra od AC).

A widoczki to się też oglądało... 50 piórek znalazłem, wszystkie punkty widokowe zaliczyłem, więc zwiedzałem uczciwie.

Jak tak to spoko, nie mam więcej zarzutów. You can go with peace :)

a to w ACII była jakaś fabuła? dobrze kurna wiedzieć. ale nie powiem grało się bardzo przyjemnie mimo biegania bez celu

Nie trzeba tylko biegać.. można też jeździć konno xD Adiamo!

Fabuła jest. Z tym, że dobra to ona jest tak gdzieś do połowy. Zresztą tak samo jest w wypadku jedynki. Niepotrzebnie się silni na jakieś fantastyczne jabłka itp. O dziwo gra, też w jest w miarę zgodna z ówczesnymi realiami historycznymi. Ja cenie ją też za bardzo fajny wizerunem Leonarda Da Vinci

W jedynce siada tylko końcówka, od kiedy Altair zaczyna walczyć z armią.

Chodzi Ci o ten pojedynek z kilkunastoma templariuszami? Podchodziłem do tego kilka razy, wkurzałem się, ale w końcu dałem radę, miałem okazję przetestować na moich przeciwnikach wszystkie sztuczki które się nauczyłem podczas tej gry. A co do walki z Al Mualimem to zawaliłem, bo na niego trzeba było noży użyć, a ja ich nie kradłem :/ Dobrze że w dwójce można było te noże kupować!

"Chodzi Ci o ten pojedynek z kilkunastoma templariuszami?"

Tak. Banalna napier... w grze, w której nie chodzi o masowe zabijanie - strzał w kolano!

Ee tam przesadzasz, prawda, to było niepotrzebne i wprowadzone na siłę i lepiej było by, gdybyśmy walczyli u boku innych asasynów, a nie 1 Altair na setki templariuszy, ale gra na tym za bardzo nie ucierpiała.

W drugiej części gramy bohaterem, który żyje w innym miejscu i czasie, więc jak gra ma nie być inna od pierwszej części?

Assassin's Creed: Revelations będzie mieć innego bohatera, inne miejsce i czas, a na trailerach czuć klimat z pierwszej części, swoją drogą dobrze, że Altair wraca, mam nadzieję, że będziemy mogli pograć nim dłużej a nie tylko przez moment. Duży wpływ na wspomniany i żądany przeze mnie klimat ma właśnie miejsce rozgrywki, a Włochy to był chybiony pomysł. A co do fabuły, jak już pisałem, do połowy do przełknięcia, ale pod koniec myślałem że oglądam kreskówkę o superbohaterach, jak się wszyscy zebrali to brakowało jeszcze okrzyku "Jesteśmy Asasynami yey!", chociaż jak teraz staram sobie przypomnieć, to możliwe że było coś takiego ;p, do tego dochodzi element z obcymi, liczyłem, że wszystko będzie związane z jakąś tajną organizacją, konspiracją, illuminati, masoni, żydzi, itd. itd. którzy chcą zawładnąć światem, albo coś w ten deseń, będziemy stopniowo odkrywać jakieś tajemnice, ale wyszło jak wyszło.

Jaki inny bohater? Że co? Jaki Altair? Nadal będziemy grali Ezio tyle że starszym o dziesięć lat a akcja będzie się działa w Konstantynopolu poczatkowo.

Będziemy mieli okazję zagrać zarówno jako Ezio i jako Altair, tylko nie wiadomo na jak długo przejmiemy kontrole nad Altairem..

jak dlamnie gra boska owiele lepsza od jedynki

A mi tak średnio się ta gra podobała i zgadzam się z autorem wątku. Do dam jeszcze że jak się dużo pancerzu Ezio to jest on praktycznie niezniszczalny i można iść jak terminator na bez myślnych przeciwników, którzy czekają na śmierć. Ale to jest moje zdanie, osobiście mi się pierwsza cześć bardziej podobała niż ta miała swój wyjątkowy klimat.