Mnie lekko to zdziwiło, ale wiedziałem, że oni znajdują się tam tylko na przeszpiegi :)

Nawet jeśli to Templariusze powinni od razu ich znaleźć, a pamiętam jak bardzo bali się ich. Znajdowali wszelkie sposoby, aby się ukryć, a teraz tak nagle pojawiają się w Abstergo, które należy do templariuszy.

Myślę, że raczej nikt by ich nie wykrył, na pewno nie w Montrealu. W dzisiejszych czasach ważniejszą rolę w rozpoznawaniu człowieka grają informację niż jego wygląd. Choć lekko mnie zdziwiło, że pracują pod tymi samymi imionami, możliwe, że po prostu zmienili życiorysy.

Moim zdaniem to jakiś błąd twórców gier. Zapomnieli chyba, że Shaun jest przerażony tym, że mogą go znaleźć xD Ewentualnie Templariusze to debile. Tak czy siak jestem ciekawa jak potoczy się fabuła kolejnej części i co będziemy musieli robić jako ich szpieg.

to jest niekonsekwencja ze strony twórców.
Już samo to, że dysponując Animusem używają go do gier wideo jest idiotyczne(choć miało na satyrę świata gier sie silic)

używanie animusa do gier wideo jest tylko przykrywką dla większej sprawy. W ten sposób mogą w lepszy sposób dotrzeć do większej ilości osób i mogą znaleźć tego, ktorego przodkowie akurat im odpowiadają.

Tylko wiesz, ujawnili w ten sposób światu, że dysponują urządzeniem, które pozwala poznać dokładnie przeszłość, praktycznie wehikuł czasu, a nikt nie ma problemu z tym, że jest on wykorzystywany do czegoś takiego jak gry komputerowe...

próbując sobie to jakoś wyjaśnić doszłam do wniosku że Shaun i Rebbeca wcześniej ukrywali się ze względu na szkolenie Desmonda, od którego też mieli wszystkie potrzebne im informacje poprzez animusa . Ta firma należy do Abstergo , ale sama kadra zarządzająca nie wie tak na prawdę w jakim przedsięwzięciu bierze udział i dla kogo pracuje, więc teoretycznie nikt im nie zagrażał.

Swoją drogą tylko Shaun pracuje w abstergo, Rebecca jest kurierem

Ja byłam bardzo zdziwiona. A potem jeszcze bardziej się zdziwiłam jak znalazłam ich zdjęcia w komputerze Abstergo, odzyskane z telefonu Desmonda. Straszne niedopatrzenie.

Ja jestem z kolei bardzo rozczarowany tym, że nie poznajemy personaliów bohatera, którym jesteśmy we współczesności. Miałem nadzieję, że to my sami okażemy się owym Bartholomew Robertsem albo ojcem Desmonda. Kompletnie nieudany okazał się cały ten wątek, przede wszystkim dlatego, że nie bardzo istniała możliwość zrobienia czegoś na wzór poprzednich części - nie mamy tutaj już żadnej wskazówki, że Asasyni ciągle skutecznie przeciwstawiają się Templariuszom, a praca dla Abstergo, po wszystkich przygodach z trylogii to z pewnością nie to, o czym marzyli fani wyrzynający poprzedników korporacji w kilku różnych epokach.

"Historia Desmonda zakończyła się w Assassin’s Creedzie III, nie oznacza to jednak, że w „czwórce” zabraknie wątków osadzonych we współczesności. Te się pojawią i jak zdradzili w jednym z wywiadów twórcy gry, odkrycie wszystkich sekretów z nimi związanych powinno nam zająć maksymalnie kilka godzin.
W Assassin’s Creedzie IV: Black Flag wcielimy się w jednego z pracowników Abstergo, który ma zadanie zbadać wspomnienia Edwarda Kenwaya. W przerwach pomiędzy zabawami w piratów, nasz bohater będzie mógł przechadzać się po biurach firmy. W wywiadzie opublikowanym na blogu Ubisoftu Ashraf Ismail, producent gry, zdradził, że przejście wątku teraźniejszego – zajmując się tylko głównymi zadaniami – powinno nam zająć około 20-25 minut.

Jako że z Animusa będziemy wychodzić pięć razy, każdorazowy pobyt we współczesności powinien nam zająć co najmniej trzy-cztery minuty. Ograniczając się jednak tylko do podstawowych zajęć, nie odkryjemy wielu ciekawych informacji. Ze słów Ismaila wynika, że shakowanie komputerów i odnalezienie wszystkich sekretów może potrwać łącznie od trzech do nawet pięciu godzin.

Warto zająć się eksploracją Abstergo – fragmenty w teraźniejszości zaprojektowane są w taki sposób, by odpowiedzieć na nurtujące fanów pytania. Dowiemy się m.in. dlaczego templariusze zainteresowani są Edwardem Kenwayem i co się stało z Desmondem po zakończeniu „trójki”. Nie zabraknie też easter eggów odnoszących się do całej branży gier."

Wyjaśnienia są bardzo proste
Shaun i Rebbeca pracują jako szpiedzy dla Assasynów i wykradają dane Absterego.
Wcześniej również to robili więc to nic dziwnego ani odkrywczego.
Pewnie umieścił ich tam jakiś wysoko postawiony agent Assasynów.
Zresztą patrząc na "zabezpieczenia" tego całego budynku - zbyt trudne to nie było.

Zapewne nie wszyscy mają dostęp do Animusa tylko "zaufani" pracownicy..