PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=611319}
8,0 4 652
oceny
8,0 10 1 4652
Dead Space 2
powrót do forum gry Dead Space 2
ocenił(a) grę na 8
kebi17

Wiesz....w jedynce biegasz gościem idiotą-niemową.Po czym w dwójce okazuję się że..........Isaac mówi!! Twój wybór.........

ocenił(a) grę na 10
ufolud007

chodzilo mi bardziej o fabule, grywalnosc i grafike..?

ocenił(a) grę na 8
kebi17

Dwójka&Trójka.

ocenił(a) grę na 8
kebi17

Poza tym wszystko co Cię interesuję znajdziesz na YT.......

użytkownik usunięty
ufolud007

Też nie rozumiem tego zabiegu. Jedynka miała swój urok dzięki Isaacowi "niemowie" natomiast znowu trójka rewelacyjnie oddała jego postać dzięki dialogom- pokazał charakter, brawurę, no wszystko. Cała seria Half life opiera się na milczącym Gordonie Freemanie i to jest jak najbardziej rozpoznawalny element sagi Valve. Myślę jednak, że w Dead Space mogli "pozwolić" mówić Clarke'owi już od jedynki.

użytkownik usunięty
kebi17

Cała trylogia jest arcydziełem survival horroru. Szczerze, to mnie najbardziej przypadła do gustu 3 część. Idealnie trafia w moje gusta, ma w sobie jakiś smaczek z filmów Johna Carpentera. Jedynka była rewolucyjna i straszy niesamowicie. Dwójka jest ostatnia w mojej hierarchii, jeśli chodzi o Dead Space, ale także wymiata.

ocenił(a) grę na 10
kebi17

Jedynka bardzo mi się podobała ze względu na powiew świeżości który wniosła wtedy do świata gier, tematykę i fabułę oraz iście filmowy klimat i narrację fabuły plus muzyka i udźwiękowienie które jest na arcymistrzowskim poziomie, ale...no właśnie tu było parę ale takie drobne, drobniutkie czepianie się tej świetnej gry ale jednak. Lokacje (dla mnie) były trochę mało urozmaicone - cały czas futurystyczno- industrialny klimat statku który pod koniec mnie nużył odrobinkę. Bohater był bezwolnym niemową który bez wahania wykonywał każde polecenie. W pierwszej odsłonie Dead Space brakowało mi też troszeczkę większego urozmaicenia nekromorfów oraz to, że grając na poziomie normal gra była odrobine za łatwa co pod koniec psuło mi troche atmosferę grozy. WSZYSTKO TO poprawiono w drugiej odsłonie Dead Space ku mojej radości - mamy więc stacje kosmiczna, kościół Unitystów, "obiekty mieszkalne" dla załogi łącznie z przedszkolem, a nawet wracamy na Ishimure. Bohater ma swoje kwestie i dialogi. Gra jest lepiej zbalansowana, trochę trudniejsza. Większe urozmiaicenie przeciwników + dołożono coś extra: halucynacje Izaka, flashbacki, które jeszcze bardziej potęgowały klimat grozy. Pierwsza cześć potrafiła napędzić mi stracha ale Dead Space 2 to już był prawdziwy horror przyprawiający mnie miejscami autentycznie o szybsze tętno. Udźwiękowienie i muzyka w pierwszej części było genialne, ale w dwójce - jest jeszcze lepsze! A każdy gracz wie jak bardzo na klimat gry wpływa dźwięk i muzyka w grze. Aby wziąć w obronę jedynkę wspomnę, ze bossowie w pierwszej odsłonie bardziej mi się podobali niemniej Dead Space 2 jest dla mnie lepszą grą. Mało tego jest arcydziełem - nie jestem w stanie doczepić w żaden sposób do tej gry. muzyka, grafika, fabuła, klimat, bohaterowie, dialogi, bron, przeciwnicy - wszystko to stoi na najwyższym możliwym poziomie. Nie trafiłem podczas grania na ani jednego buga w grze co jest niezwykłą rzadkością na dzisiejszym rynku gier. Dead Space jest świetny. Dead Space 2 to arcydzieło. Wzorcowy ideał surwiwal horroru bijacy na głowe przereklamowaną Amnesie Mroczny Obłęd uchodzącą za najlepszy straszak wśród gier. W trzecią cześć jeszcze nie grałem, ale z opisów doszły mnie słuch, że to bardziej strzelanka TPP niż TPP surwiwal-horror w zestawienie DS1 i DS2. Czy tak jest faktycznie? Hmmm...pogram...zobacze

ocenił(a) grę na 9
Sadam_filmweb

znam wszystkie trzy części i każda mnie zachwyciła, w każdej bawiłem się setnie. jedynka jest niesamowita, po zagraniu w trójkę wypada gorzej, bo Isaak jest... wolniejszy. :) Dwójka wg mnie jest najbardziej dopracowana pod względem fabuły i lokacji. Bohater nabiera rumieńców, a jego historia jest po prostu fajna. Natomiast trójka... dla mnie - fabularnie bardzo słaba. Wątek miłosny godny klasy B. A szkoda, bo różnorodność lokacji - śnieżna planeta, żlomowisko w próżni, epizody dziejące się na górskich graniach, wspinaczki... klimat z filmów Carpentera, jak ktoś wcześniej zauwazył, wyziera z tej gry obrazem i muzyką. niestety pełnousta i z wielkim biustem oś tej historii jest źródłem wielu drętwych dialogów papierowych postaci. Choć na początku wydaje się, ze jest dobrze... no, ale fabularne scenki to zaledwie przerywniki. Polecam każdemu każdą część trylogii... może coś przeoczyłem, ale mam wrażenie, ze nie ma punktu zaczepienia, b y pojawiło się Dead Space 4... ktoś ma inne zdanie?

ocenił(a) grę na 9
Sadam_filmweb

znam wszystkie trzy części i każda mnie zachwyciła, w każdej bawiłem się setnie. jedynka jest niesamowita, po zagraniu w trójkę wypada gorzej, bo Isaak jest... wolniejszy. :) Dwójka wg mnie jest najbardziej dopracowana pod względem fabuły i lokacji. Bohater nabiera rumieńców, a jego historia jest po prostu fajna. Natomiast trójka... dla mnie - fabularnie bardzo słaba. Wątek miłosny godny klasy B. A szkoda, bo różnorodność lokacji - śnieżna planeta, żlomowisko w próżni, epizody dziejące się na górskich graniach, wspinaczki... klimat z filmów Carpentera, jak ktoś wcześniej zauwazył, wyziera z tej gry obrazem i muzyką. niestety pełnousta i z wielkim biustem oś tej historii jest źródłem wielu drętwych dialogów papierowych postaci. Choć na początku wydaje się, ze jest dobrze... no, ale fabularne scenki to zaledwie przerywniki. Polecam każdemu każdą część trylogii... może coś przeoczyłem, ale mam wrażenie, ze nie ma punktu zaczepienia, b y pojawiło się Dead Space 4... ktoś ma inne zdanie?

ocenił(a) grę na 10
solarpeef

prawie skończyłem trzecia część DS3 i zgadzam sie ze wszystkim o czym wspomniałeś. W sumie to refleksji nazbierało się tyle, że postanowiłem napisać całościowa recenzję "trójki" w odniesieniu do poprzednich części. Muszę tylko wygospodarować trochę czasu. na czwartą część nie ma raczej co liczyć, ale producenci wykazali, że są na tyle zdolni by stworzyc kolejną unikalną serie surviwal-horroru w kosmosie i mam nadzieje, że tak się właśnie stanie.

ocenił(a) grę na 8
kebi17

Dopiero gram z 2 godzinki w dwójkę, ale już wydaje mi się lepsza. Przede wszystkim nie lubi typków 3x bez - bezimiennych, beztwarzowych i bezgłosowych. Ok, Isaac miał imię(wow), ale to tyle. Zabieg ten jest stosowany, żeby móc się wczuć w postać, ale dla mnie to nie działa. Ja nie chcę być sobą w kosmosie - ja chcę być tą postacią. A możliwe jest to tylko, gdy się ją odpowiednio nakreśli. A Isaac w dwójce to spoko typ. Czego nie lubię w survival horrorach, to częsta sytuacja, że my musimy zapi*przać wte i wewte, a w radiu jakaś panienka(albo Murzyn - zazwyczaj to albo panienka, albo Murzyn) krzyczy czemu się tak opie***lamy i wolno to robimy. No halo paniusiu, ja tu walczę, a ty sobie grzejesz pupcię w kryjówce. I Isaac tak właśnie odpowiada - w kościele Unionistów nagle zamykają się drzwi. Paniusia z radia mówi, że postara się pomóc. Pojawiają się potworki i zara zaczyna coś paniusia pieprzyć w radiu a Isaac jak każdy normalny gość wk*rwiony wręcz krzyczy "Not now" i to mi się podoba.
Do tego fajniej teraz jest w sytuacjach "zero-gravity" i jakoś mniej jest "przynieś-podaj", aby np. otworzyć kolejne drzwi. Ani jedynka ani dwójka nie jest niczym nadzwyczajnym, ale obie trzymają taki fajny przyzwoity poziom.

ocenił(a) grę na 10
kebi17

Jedynka była świetnym Horrorem a dwójka nie potrafi już tak wystraszyć... o 3 części pod względem straszenia nic nie będę lepiej mówił;)

ocenił(a) grę na 9
kebi17

jedynk lepszym horrorem,ale dwójka lepszy ma (wygodniejszy) gameplay

kebi17

Mam dość długą przerwę od 2 w której mam za sobą około 20-30% gry (ciężko powiedzieć), a 1 przeszedłem całą. Jedynka strasznie mi się wkręciła. Czekałem do nocy kiedy wszyscy pójdą spać, a ja na słuchawkach będę mógł pobyć sam na sam z grą. Było mega, a przy dwójce już tego nie czułem. Od jutra postaram się wrócić do 2 i zobaczę co z tego będzie.

ocenił(a) grę na 9
kebi17

Część 1 wbiła mnie w fotel i nie sądziłem, że część 2 to powtórzy. A co się okazało? Dwójka nie dość, że wbiła mnie w fotel, to jeszcze zrobiła w oparciu dziurę, przez którą mnie przepchała, odbiła od ściany, a potem z powrotem usadziła na tyłku.

W dwójce momentami daje się odczuć klimat "Bioshocka", głównie ze względu na motyw obłędu i szaleństwa, no i wygląd niektórych lokacji. W dodatku jest trudniej, przez co satysfakcja rośnie. Cut-scenki nadają tej grze większej dynamiki.

A biadolenie, że niby nie ma tutaj tyle strachu... co za bzdury. Dla mnie "Dead Space 2" to powtórka z rozrywki, tyle że podkręcona do kwadratu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones