Cała gra jest boska z wyjątkiem ostatniej misji, która jest najgorszą misją we wszystkich grach w
jaką kiedykolwiek grałem. Nie dość, że trzeba samemu posiadając ten malutki pasek życia zabić
tysiące wrogów to jeszcze na koniec gra serwuje nam spotkanie z 4 bossami, których już wcześniej
zabiliśmy. Po owych 4 bossach jest kolejne 8 bossów jeszcze trudniejszych bo to klony Sinistera.
Ogółem całą grę można przejść w jakieś 5,6 godzin zaś sama ostatnia misja zajmuje około 3
godziny. Jednym słowem beznadzieja. Jak twórcy mogli tak spierniczyć zakończenie tej świetnej gry
?! :/
Gra jest na prawdę dobra ( moim zdaniem 9/10 ). Co do twojej wypowiedzi:
1. W każdej grze koniec jest najbardziej widowiskowy i najtrudniejszy. Pasek można powiększyć, jak i regeneracje, bronie i obrażenia (system upgrade) , tylko trzeba ulepszać rozważnie, bo w całej grze ulepszymy tylko ok. 2/4 wszystkiego.
2. 4 bosów na raz to dobre posunięcie twórców. Dlaczego żyją? Bo to ''pionki'' Mister Snnstera. Pan Sinster ''stoi'' na podium najpotężniejszych magów w uniwersum marvela. Potrafi obezwładniać i usupiać, zabijać jednym ruchem ręki, wskrzeszać, uratować się od śmierci. Więc nie zdziwiłbym się nawet gdyby powstałaby 2 częśc tej wspaniałej gry również z Mister Sinisterem.
3. 5,6 godzin - Gra jest krótka, ale bez przesady. Chyba na najłatwiejszym poziomie trudności, gdy przechodzisz grę po raz drugi. Gra zajęła mi jakieś 9-10 godzin. (gram zawsze na najtrudniejszym poziomie trudności), a sam ostatni poziom jakieś 1,5 godziny.
Gra, aż do ostatniego poziomu nie powinna sprawiać nikomu problemów. Ale ostatnia misja to przegięcie. Najgorsza jest ostatnia walka, z kilkoma klonami Sinistera na raz. Poświęciłem wczoraj na tę walkę 3 godziny i pojawia ich się coraz więcej i więcej i nie daję rady i wszystkich pozabijać. Pojawienie się 2 Sinisterów to kaszka z mleczkiem ale jak już cię okrąży 4 lub 5 to nie ma szans na skuteczną walkę szczególnie, że potrafią robić bardzo szybkie uniki i walić laserami na prawo i lewo. Wiem, że w każdej grze najdłuższe zostawia się na koniec (niekoniecznie najtrudniejsze) ale w Deadpoolu jest to mała przesada bo nawet na Easy przejść ten poziom jest cholernie trudno.
Dzisiaj włączyłem grę aby ją w końcu przejść i zdołałem to zrobić za pierwszym razem ;) Filmik końcowy mógłby być bardziej wyczerpujący niż te raptem 5 sekund i pojawienie się Cable'a. Mimo to gra świetna i oby więcej produkcji z takim humorem.
Jest patent na tych sinistrów, trzeba trzymać ich na dystans i wykańczać każdego po kolei a nie strzelać po trochu do każdego, bo się regenerują. Tak samo było z Blockbusterem, Psylocke i i tą laską nie pamiętam jak jej tam. Najpierw rozwaliłem laskę, potem blockbustera a na koncu psylocke...
Ja, aż do momentu walki z Sinistrami nie używałem tych combosów i broni bo o nich po prostu zapomniałem :)
Ja tam cisnąłem do nich z tych plazmowych pistoletów, ulepszyłem sobie maksymalną ilość damage i ładowanie, jak przytrzymałem dłużej przycisk strzelania to ona się ładowała i waliłem wtedy, no i jak mnie otoczyli to wtedy shifit+spacja taki obrotowy combos, żeby ich odpulić trochę na dystans:P mam nadzieje, że będzie druga część!!!!! pozdrawiam!!!!
A podczas grania miałeś coś takiego, że cały czas się śmiałeś?, bo w niektórych momentach to aż mnie brzuch bolał:):):):) Jak lubisz takie gry z humorem to mogę ci śmiało polecić OVERLORD, tam też jest beka tylko nie aż taka:P
Ja płakałem ze śmiechu w niektórych momentach. Najbardziej mi się spodobała scena, w której spotkał pierwszy raz Cable'a i go nie słuchał. Była scena z zasypianiem, jeżdżeniem na karuzeli i przedrzeźnianiem. Płakałem przez dobre 10 minut. Gdyby ta gra wyszła po polsku, miałaby większą popularność i więcej osób by się nią zafascynowała. Według mnie brak spolszczenia nie jest żadną przeszkodą. Tu się liczy komizm sytuacji.
Mi się podobało jak chciał pomóc Rouge i rzucił granat, pies go zaaportował i przyniósł mu go z powrotem:P Potem trzeba było się wspinać po własnych jelitach i je podciąć, no i jak spadł, skręcił sobie kark i pies mu ręke ukradł, i wtedy sterowanie się popieprzyło jak go goniłeś, sikałem ze śmiechu normalnie:):):):)
Gralem w Jackassow :)
Co do Deadpoola - nie jest zle, ostatnia plansza troche faktycznie mnie wkurzyła, ale Sinistrow przeszedlem za drugim podejsciem. Gorzej bylo z Blockbusterem, Psylocke i Vertigo :D
Mam nadzieje, ze zrobią dwójkę :)
Cóż, ta misja była troszkę frustrująca. Pokonujesz kilku Sinisterów efektownym combo po czym dostrzegasz zza ich pleców
kolejne, zmierzające ku tobie zielone paski życia. Pokonałam go dopiero za czwartym razem, kiedy to postanowiłam użyć pistoletów,
do tego momentu walczyłam tylko przy użyciu młotków i granatów i za każdym razem ginęłam tuż przy samym końcu. Dobrą metodą
na początkowych bliźniaków jest używanie wnyk na niedźwiedzie...zabawne jak bezbronni są wtedy :)
Z początku faktycznie byłam lekko wkurzona na tak obfite zakończenie i mało nie padłam jak zobaczyłam prawdziwego Mister Sinistera
jednak na całe szczęście "czerwony X" załatwił sprawę :) Gra rewelacyjna i zdecydowanie chętnie zagrałabym w dwójkę.
W ogóle przez cały czas byłam zdziwiona, że tak zajefajna postać (nie czytam komiksów, z takim Deadpoolem miałam pierwszy raz do czynienia)
nie doczekała się jakiś pełnometrażowych animacji czy chociażby serialu - chyba, że ja coś przeoczyłam.
Tego filmu nawet nie biorę pod uwagę, bo cicho wokół niego
i nie wydaje mi się aby wyszedł w tym lub w następnym roku.
Poza tym Deadpool raczej nie zostanie ukazany w takim
komediowym wydaniu jak w grze. Raczej będzie to "poważna"
sieka w, której padnie jakiś żart przetłumaczony na suchar
w stylu Thora "Zatkało kakao" - choć ten akurat pasowałby do
Dead'a^^