I co w związku z tym, że podrasowany? Ważny jest fakt, że dwójka odrzucała a trójka jest jak magnes. Zdecydowanie najlepszy shooter jaki wyszedł od czasu Half-Life'a 2 !!! Oprawa powala zarówno grafika (wygląd dżungli !!! takich żywych lasów, pełnych zwierzyny, czy wód jeszcze w grach nie było), muzyka kapitalna - aż chce się eksplorować wyspy nie robiąc praktycznie nic. Fabuła świetna, dojrzała, mroczna, czuć tam Jądro Ciemności, świetne postacie, dialogi. No i najważniejsza rzecz - grywalność !!! Czy gram jak Rambo, czy bawię się w snajpera czy chcę wszystkich załatwić po cichu lub skradać się niezauważonym - to każdy z tych elementów jest wykonany perfekcyjnie i każdy dostarcza niesamowitych emocji i satysfakcji.

Szmat czasu nie pamiętam gry, w którą tak potrafiłbym się wczuć, gdzie grając widzę siebie w monitorze, a nie oglądam kolejny przeciętny film... Far Cry 3 to wzór do naśladowania jak powinno się poprawiać nieudane gry, takie jak dwójka.

Fast Travel oczywiście ulepszył rozgrywkę, ale co innego jest decydującą rzeczą - mianowicie, to że w końcu można spokojnie sobie eksplorować wyspy (a jest po co - listy ze zwłok żołnierzy z II WŚ czy artefakty ze starożytnych ruin) i nie trafia człowieka szlag, że co 10 sekund trzeba walczyć z patrolami wroga. Potęguje to klimat w niesamowity sposób. Oczywiście jeśli przejmiemy posterunki przeciwników - ale samo ich zdobywanie jest w trójce piekielnie grywalne !!!

W tej grze jest wszystko, oldskulowy fps, wciągająca eksploracja otwartego terenu a nawet przygoda jak z Tomb Raidera. Mieszanka wybuchowa z każdym składnikiem wykonanym w perfekcyjny sposób.

Gra przyszła po cichu, po beznadziejnej dwójce nikt chyba za bardzo na FC 3 nie czekał, a tymczasem taki Hitman czy AC 3 mogą zapaść się głęboko pod ziemię ze wstydu (szczególnie nowy 47, ale to już inny temat).