Te jego przemówienia o definicji szaleństwa, czy wizje Jasona gdy dostał nożem... rewelacja. Muzyka też genialna :)
Takie same odczucia miałem, haluny też zrzynka, szczególnie z serii Arkham. Trza przyznać, że ma charyzmę i aż to dziwi, bo reszta postaci to bezpłciowe bełkotniki. Nie mogłem się przez to wczuć w Jasona (na ironię to postaci gracza usiłowali dać motywację, lol), bo skoro nie wiem nic o swoim bracie, to on nie może być moim bratem i tyle.