a według mnie w porównaniu do reszty części sagi, ta część jest najgorsza. Czasami się dziwiłem wręcz że to ten sam developer stworzył. Co nie oznacza że jest zła, po prostu odstaje od reszty LOK.

Masz racje ale jest naprawde ciezko spiac do kupy tak rozwlekla historie potem juz wszystko bylo grubymi nicmi szyte ale co trzeba uznac czapki z glow za tak rozbudowany swiat i historie. Dzis gry maja fabule na poziomie WoWa czyli papka dla mas.

Gra odstaje poziomem od pozostałych dlatego, że tworzył go inny zespół... i tu jest pies pogrzebany. Najgorsze jest to, że oni chyba nawet nie konsultowali się z zespołem odpowiadającym za BO1 i Soul Reavery. Stąd mamy wiele nielogiczności i pomysłów "z dupy" jak np. to, że Vorador żyje i dowodzi wampirzym ruchem oporu... Ciekawe jak? Skoro w tym czasie nie żył od 400 lat? (ścięty przez ludzi Moebiusa). BO2 jest niezłą grą, ale wyraźnie odstaje od serii - przede wszystkim pod względem fabularnym.

Czemu Vorador żyje? To wszystko przez poczynania Raziela w Soul Reaver 1 i 2, gdzie pozmieniał pewne wydarzenia przez cofanie się w czasie. Dlatego BO2 to niby prequel SR1, ale też sequel SR2.

Nie. Vorador i tak zawsze ginął. Raziel nie zmienił jego losu. W Defiance znów zostaje zabity, a jest to ostatnia, spinająca całą sagę część.

Z tego co pamiętam to Defiance też pozostawił masę pytań bez odpowiedzi. Zresztą ta seria jest tak rozbudowana fabularnie że już mam mętlik w głowie . Mam nadzieję że dostaniemy kiedyś jakiś remaster w dzisiejszej grafice.

Defiance zamknął całą sagę. Kain wchłonął Raziela, który wcześniej wchłonął Ariel - strażniczkę równowagi, dzięki temu "złączył to co było rozdzielone". Ariel zaznała wiecznego spokoju, Kain został "uleczony" i mógł wypełnić swoje przeznaczenie jako Dziedzic Równowagi, filary zostały naprawione. Kain cały czas do tego dążył, tyle że próbował ocalić Raziela, niestety nie dało się tego zrobić bez jego ofiary. W innych odsłonach np, SR1 mamy wypaczoną wizję Nosgoth.

Czy ja wiem czy zamknął.. Już nie pamiętam dokładnie, ale ja jeszcze miałem kilka pytań. A odpowiedzi miały być w kolejnej części Legacy of Kain: The Dark Prophecy, którą skasowano. Ponoć mieliśmy tam kierować poczynaniami dwóch Kainów, młodego po BO2 i starszego po Defiance. Jeszcze pracowano nad spin-offem LOK: Dead Sun (skasowany). No i zostało nam tylko Nosgoth, które już chyba umarło :(

Defiance zamknął tylko historię Raziela. Filary dalej są zniszczone, Elder God dalej toczy swoje Koło Losu, Kain dalej szuka swojej trzeciej opcji.

Jak dla mnie najdziwniejsze w Defiance było to że Kain nie spotkał opętanego Janosa to prosiło się o finał.

Można się domyśleć że skoro pochłonął Raziela to był w stanie doprowadzić wszystko do porządku.

Old God to był po prostu Cathulu z Love Crafta. Rządził wymiarem koszmaru gdzie lądowały u niego dusze.

Gała macki dziwne dźwięki.