PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=871297}
7,2 914
ocen
7,2 10 1 914
Life is Strange: True Colors
powrót do forum gry Life is Strange: True Colors

Nie ukrywam, że bardzo cieszyłam się, kiedy ogłoszono, że ma wyjść nowa część LiS. Zarówno pierwsza jak i druga część bardzo mi się podobały, więc spodziewałam się, że True Colors również mnie nie zawiedzie. No i niestety trochę zawiodło. A co dokładnie?

Niestety najważniejszy aspekt, czyli fabuła. Fabuła, która była po prostu... nudna. Wątek śmierci Gabe'a został wyjaśniony już w drugim epizodzie, co wywołało u mnie niemałe zmieszanie i pojawienie się myśli w stylu: "No dobra i co dalej?". I niestety w związku z tym zabiegiem twórców, reszta fabuły była dla mnie jedną wielką zapchajdziurą począwszy od LARP, które mocno mnie wymęczyło, kończąc na Festiwalu Wiosny, który w sumie był ok, ale niczego szczególnego do fabuły nie wnosiło (poza tym, że można było pocałować Steph, z czego chętnie skorzystałam :D). Najciekawszy okazał się dla mnie ostatni epizod, w którym poznajemy przeszłość Alex i Gabe'a i (wreszcie) udowadniamy, kto stoi za śmiercią brata naszej bohaterki. Ale jeden ciekawy epizod to trochę za mało, żebym mogła powiedzieć, że gra była świetna. Ostatecznie grę ukończyłam tak, że Typhon dostało po dupie (zresztą jestem bardzo ciekawa, czy można było doprowadzić do tego, że firma nie ponosi konsekwencji?), część osób mi uwierzyła, część nie, a Alex razem ze Steph prowadzą spokojne życie w Haven Springs. Czy takie zakończenie mnie satysfakcjonuje? W zasadzie tak.

Z plusów gry powiem, że większości postaci była całkiem ciekawa. Nie mam może jakichś swoich niesamowitych ulubieńców, ale narzekać też nie mam co. Dodatkowo baaardzo zachwycałam się grafiką i ścieżką dźwiękową, która do tej pory nie zawiodła mnie w żadnej części LiSa.

Podsumowując, myślę, że można było lepiej przekminić fabułę, bo niestety odstaje ona od poprzednich części.

skujawa_

Również się rozczarowałam. Liczyłam na zanurzenie się w fabułę i zżycie się z bohaterami jak w przypadku pierwszej części Life is Strange a tu taki zawód. Przecież można było wszystko pięknie rozwinąć, zbudować relacje między postaciami, żeby później faktycznie mieć dylemat kogo wybrać - Steph czy Ryana.

ocenił(a) grę na 8
skujawa_

LARP akurat było najprzyjemniejszym momentem gry. Ale ogólnie zgadzam się z dominującymi opiniami na forum Filmwebu, że za mało tu głębi, trochę przechodzi to koło gracza, ale uważam, że nawet mimo tego, to wciąż kawał gry. Znamienne jest jednak to, że dwugodzinny DLC o Steph dało mi więcej frajdy niż "True Colors".

ocenił(a) grę na 5
skujawa_

Miałem bardzo podobne wrażenia. Szczerze, bardzo liczyłem na jakikolwiek nadnaturalny wątek poza mocami głównej bohaterki, a tu kompletne nic. Szkoda, zwłaszcza że gra się kończy nagle i trochę środkowym palcem w kierunku gracza.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones