Nie no bez przesady, w grze jest tyle walki co w prawie każdym tego typu tego typu rpg

U mnie klimat uleciał w pełni, gdy nie mogłem skończyć wątku romantycznego, bo twórcom nie chciało się/nie mieli czasu dorobić jednej cholernej cutscenki. Immersja znikła, pozostał niesmak :P

Wątek romantyczny jest na siłę. Nie znosiłem tej elfiej druidki, całą grę byłem dla niej niemiły, nigdy jej nie brałem do drużyny (co nawet mi później wytykała), i i tak na sam koniec okazuje się, że mnie bardzo kocha.

Bardzo mi to zepsuło immersję, tym bardziej z uwagi właśnie na ten wcześniejszy, pełen żalu i złości dialog o ignorowaniu jej, który tę immersję pogłębił.

Czemu nie mogłem się sparować z Neeshką :(

Dokładnie, Neeshka jest wspaniała. To właśnie o niej pisałem - wyraźnie widać, że pomiędzy nią a moją postacią rozwija się uczucie, ale nigdy nie zostaje w żaden sposób przypieczętowane, nigdy nie dostaje się szansy tego jakoś ukończyć, czy o tym jasno porozmawiać. Brakuje tego jednego dialogu, rozmowy, którą gracz dostaje z tą druidką, nawet jeśli miał ją gdzieś przez całą grę.