Odpalając tą grę, znowu wróciły sentymentalne wspomnienia, pre renderowane otoczenie z którego Capcom wyciskał już ostatnie soki, potem RE Zero i żegnajcie.
Wielka szkoda bo jest na czym zawiesić oko, szczególnie w drugiej odsłonie Onimushy. Seria została już zapomniana, kolejnej odsłony jak nie było tak nie ma, a o...
Patrząc na bossów w tej części, można odnieść wrażenie, że gra się nie w "Onimushę" tylko w "Devil May Cry". Rozumiem, że odrobina humoru i absurdu nie zaszkodzi, ale dla mnie tak idiotyczni bossowie to przesada. Nie licząc tego, cała reszta jest praktycznie jak w części pierwszej. "Residentowy" widok ze statycznych...
więcej