PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=612631}
6,1 648
ocen
6,1 10 1 648
Operation Flashpoint: Dragon Rising
powrót do forum gry Operation Flashpoint: Dragon Rising

Dla fana realistycznych symulatorów pola walki - rozczarowanie. Zapowiadało się nieźle: duży
obszar działań, realistyczny tor lotu pocisków (spróbujcie trafić cel pierwszym strzałem z 300
metrów...), złożony system wydawania rozkazów, działania większych grup itd.

Co z tego, gdy wszystko ostatecznie nie trzyma się kupy. Po kolei.

Duży obszar działań zaczyna przeszkadzać, biorąc pod uwagę, że nie mamy save'ów a
checkpointy. Giniesz - biegnij znowu kilkaset metrów.

W większości wypadków przeciwnicy wymagają wielokrotnego trafienia. Bywa, że i 5-krotnego.
Nie, nie mówię o strzałach z pistoletów. Aha, maszerowanie nie wpływa w ogóle na celowanie. Czyli idziesz, mierzysz z lunety do przeciwnika 200 m od ciebie i trafiasz bez większych trudności.

System wydawania rozkazów jest tak niewygodny, że nawet nie próbowałem ich wydawać, gdy
robiło się gorąco. Poza tym, na normalnym stopniu trudności przeszedłem grę z łatwością w
ogóle nie stosując manewrów taktycznych, ognia przygniatającego, flankowania itd. Ot, szedłem i
strzelałem. Jak w Call of Duty. Poza tym członkowie oddziału zachowują się często jak kretyni -
gość z wyrzutnią ppanc zasuwa z nią w trakcie wymiany ognia z piechotą, stojąc obok zasłon nie
korzystają z nich itd.

Co do większych grup. W większości przypadków ogranicza się to do tego, że twój oddział musi
gdzieś dobiec i zlikwidować przeciwników zanim przeciwnicy zniszczą twoje czołgi. To tyle w
temacie współpracy.

Największe trudności w tej grze sprawiała mi walka z samą grą: z głupimi limitami czasowymi na
wykonanie zadań; tym, że nie mogłem zmienić amunicji na ppanc w wyrzutni i musiałem
wystrzelić 2 pociski odłamkowe, aby w końcu móc zniszczyć czołg tym trzecim, ppanc itd.

Ta gra jest świetnym przykładem tego, co ze znanymi seriami robi dostosowywanie do "rynku
konsol" :(

SzuszuCP

Grałem przez moment­ i szybko mi się­ odechciało.:>

ocenił(a) grę na 4
SzuszuCP

ech kiepskie strzelanie, towarzysze idioci(jak nie powiesz follow me to stoją w miejscu kiedy ja ginę, jak nie każesz ładować się do helikoptera to nie wejdą) i totalny brak samouczka - pierwszy raz odpalam grę i co? nic masz broń zasuwaj(brak spolszczenia nie poprawia sytuacji) podpowiedzi coś tam podpowiadają ale tyle tekstu nie chce mi sie czytać bo i tak niewiele rozumiem, mapa niezwykle niepraktyczna(lepsza byłaby minimapa) i system komend do niczego.

Osobiście nie polecam pierwsza misja skutecznie mnie odstraszyła. Spodziewałem się czegoś na miarę crysisa a dostałem nudną symulację na poziomie Specnaz

ocenił(a) grę na 9
SuperO_2

Bo to bardziej symulator niż gra, więc mapa musi być otwierana. Myłsisz że żołnierz na polu walki ma interaktywna minimape?

ocenił(a) grę na 4
kajttek

gra to gra nie żaden symulator. symulator to może być ASG a nie gra - jak ma być super realistyczny to czemu kompani to debile i nie wspomagają dowódcy bez wyraźnego rozkazu? poza tym realizm gry nie oznacza braku samouczka

ocenił(a) grę na 6
SuperO_2

"mapa niezwykle niepraktyczna(lepsza byłaby minimapa)" fajny zarzut wobec gry która prawie w ogóle nie ma HUD-a(a na najwyższym poziomie w ogóle nie ma) xD

SzuszuCP

Gra musiała wyjść na konsole, a na padzie nie da się grać w super realistyczne FPSy. To przykre.

SzuszuCP

Wiem,że odpowiadam po 3 latach,ale zajebista gra jest to powiadam.Nie sama podstawka ale mody tworzone przez graczy.Zajebista.

SzuszuCP

Moje pytanie do zorientowanych w temacie. Co w takim razie jest alternatywą dla Flashpointa? Chodzi mi o prawdziwe i udane symulatory pola walki.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones