Niewiele zostało zmienione w rozgrywce. Ucierpiała przede wszystkim fabuła i bossy, które nie zrobiły na mnie żadnego wrażenia. Ogólnie 5/10. Polecam wielkim fanow PK.
- słabe karty tarota
- w więszości nudne mapy
- przerywniki robione bez większego wysiłku, Same "napisy" nic poza tym (nudy)
- fabuła
- wizualnie zmieniona główna broń Painkillera (ale działanie to samo)
- główny bohater
- nie ma zwykłej kołkownicy
- nie wiem czy potrzeba było tworzyć coś niemal identycznego, ale niedorównującego pierwszej części gry
+ mechanika, interfejs i rozgrywka ta sama co w jedynce
+ niektóre bronie są bardzo przyjemne
+ klimat starego Painkillera
+ są może dwie mapy całkiem klimatyczne
Nie wiem czy polecać. Nie ma frajdy takiej jak w pierwszej części. Ograłem grę w 16 godzin a jedynkę z dodatkiem w ponad 30. Ciesze się, że Overdose nie trwał dłużej bo męczyłbym się.
Może trochę przesadziłem z tą 5/10. Wszystko się zgadza co wyżej napisałem. Ograłem jednak ostatnio Painkiller Resurrection. Dla mnie to wielka pomyłka, a Overdose wymiata przy tym fanowskim gównie.
W Overdose brakowało mi stanowczo ciekawej fabuły i filmików, które dodałyby klimatu jak w pierwszym Painkillerze. Rozgrywka jest jednak dobra i przeszedłem grę co świadczy, że gra była dobra, ale nie dorównuje jedynce.
Wielki minus za bossy. Jak można stworzyć Bossa kolosa, który normalnie występuje jako jednostka w grze w dużej liczbie? To było dla mnie wielkie rozczarowanie i zaskoczenie w finale pierwszego rozdziału.
7/10