PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=638517}
5,7 16
ocen
5,7 10 1 16

Prince of Qin
powrót do forum gry Prince of Qin

Nie ma to jak znaleźć jeszcze jakąś starą grę, która udowadnia mi, że jeszcze nie wszystkie stare, dobre gry już ograłem.

Plusy:
+ crafting - taka stara gra, a już był crafting, wydawało mi się, że ten motyw to tylko w nowszych grach występuje
+ muzyka - po prostu arcydzieło, klimatyczna jak w Falloutach, już dawno żadna muzyka nie spodobała mi się tak bardzo. Aż szkoda, że tak mało jest różnych utworów w tej grze.
+ regeneracja życia - trochę wkurzałoby jakby trzeba było ciągle się uzdrawiać żarciem
+ drużyna - pięciu to max, jest w kim wybierać
+ klimat - czuć ten starożytny, chiński klimat w grze
+ respawn - na początku miałem go w minusach, jakiś taki nienaturalny, ale z czasem okazało się, że jest przydatny, można w szybki sposób podexpić postacie w wielu miejscach
+ walka - ogólnie na plus. Można także zatrzymać grę w każdym momencie, z czasem jest to wymagane, bo ciężko byłoby ogarnąć leczenie bohaterów w czasie rzeczywistym
+ rozwiązywanie zadań na różne sposoby - podobnie jak w Falloutach
+ szybki transport konny z mapy do mapy - ale tylko w tych miastach, gdzie są budynki do tego przeznaczone
+ podobno wiele zakończeń gry - zależnie od tego jak wykonamy różne zadania, nie sprawdzałem, wyczytałem tylko na anglojęzycznej wikipedii, jeżeli to prawda, no to ten plus można wziąć pod uwagę

Minusy:
- użycie kółka myszki powoduje zacinanie się obrazu - sposób na to jest taki, że wystarczy kółkiem myszki z powrotem pokręcić w naszą stronę i już wszystko wraca do normy, ale nie wiem dlaczego tak się dzieje
- muzyka zmienia się przy walce - taki w sumie minus na wyrost, ale wolałbym żeby było tak jak w Falloutach, że muzyka gra taka sama niezależnie od tego czy walczymy, czy nie
- postacie nie zawsze kwapią się do ataku - szczególnie jak są daleko od walki i automatycznie nie podchodzą, muszą być blisko walki
- są takie miejsca z namiotami, że wrogowie wychodzili w nieskończoność z namiotów, do namiotów nie można było wejść i nie dostawało się expa za tych wrogów
- jak nie zużyjemy wszystkich punktów umiejętności, to nie wstawimy umiejętności do skrótów klawiaturowych - mało istotny minus
- można zjeść tylko jeden uzdrawiacz na raz - ale na szczęście nie trzeba długo czekać aby zjeść kolejny
- mało przezroczyste tereny podczas walki - i ciężko się zorientować w gęstym lesie kto gdzie jest
- nieraz psuje się log book i nic w nim nie ma - to jakiś błąd zapewne
- mapa świata niewidoczna w całości - trochę to przeszkadza
- nie można zapisać gry podczas walki - a nawet zaraz po walce, lub przed walką, wystarczy że zacznie bojowa muzyczka lecieć i już nieraz nie można zapisać gry, no bo jakiś przeciwnik gdzieś tam parę metrów od nas schowany w zacienionym terenie, lub za murem. Szczególnie to utrudnia walkę z bossem
- ganianie wrogów po mapie - często się zdarza, że wrogowie uciekają i trzeba ganiać za nimi, takie to trochę denerwujące
- nie można uciec bossowi - ostatni boss jest bardzo trudny, o ile cała gra jest na poziomie średnim i łatwym, to główny boss jest wymagający, szkoda, że nie można mu uciec aby zapisać gry pomiędzy walkami z nim. Ale może jakbym jeszcze dłużej poexpił i wzmocnił się bardziej, to nie narzekałbym na walkę z bossem
- fabuła - nic szczególnego, niezbyt mnie porwała, takie tam trudne sprawy krajowe
- łatwo się pogubić kto jest kim, o co chodzi i do kogo mamy się zgłosić w danym momencie i gdzie ta osoba jest - głównie za sprawą tych imion i nazw chińskich, to tak samo jak oglądam film chiński, albo koreański i jest sporo bohaterów, których imiona tak się mieszają, że nawet pod koniec filmu człowiek ledwo kojarzy kto jest kim. Jakby się
nazywali Andrzej, Janusz, czy jakiś inny Chris, Steve, to byłoby łatwiej zapamiętać kto z kim i do kogo. Poza tym w grze trzeba sobie najlepiej zapisywać ważne miejsca, fakty i kto gdzie jest, bo potem może się przydać, żeby nie łazić i szukać niektórych postaci i miejsc, ale mimo tego dałem radę ogarnąć grę, nie kluczyłem zbytnio, więc nie jest to aż tak męczący minus
- brak polskiego języka - da się ogarnąć po angielsku, ale w rpg wolałbym grać po Polsku

Podsumowując, bardzo pozytywnie zaskoczyłem się tą grą. Nie sądziłem, że aż tak mi się spodoba. Gra może i ma więcej minusów niż plusów, ale są to w większości minusy mało istotne. Ogólnie gra robi dobre wrażenie, jest porządnie zrobiona, klimatyczna, dobrze się gra, rozwija postacie i walczy, można by rzec że to taki chiński, starożytny Fallout, bo grając w Prince Of Qin miałem wrażenie grania w wersje fantasy Fallouta. Oczywiście do
Fallouta jej jeszcze brakuje, ale jest jakieś podobieństwo, szczególnie tej klimatycznej, niewyraźniej, izometrycznej grafiki. Trochę tylko popsuł mi odbiór gry ten ostatni boss, bo cała gra jest dosyć łatwa, ale ostatni boss był tak silny, że myślałem, że nie skończę tak szybko tej gry i będę musiał wrócić na inne tereny i wzmocnić moje postacie aby dało się go pokonać, ale na szczęście jakoś wymęczyłem to zwycięstwo, bo już wystarczająco dużo
grałem i expiłem i już chciałem zakończyć tą grę. Nie wiem ile bym musiał jeszcze grać, aby pokonać bossa bez większych problemów, a że z czasem poziomy już tak szybko nie wskakują i nie byłoby już gdzie expić, to trochę męczące byłoby dalsze expienie, tym bardziej że z czasem postacie już aż tak znacząco się nie wzmacniają, więc pewnie
niewiele by mi to dało. W każdym razie gra zaliczona, ogólnie bardzo przyjemnie mi się grało i możliwe, że jeszcze kiedyś wrócę do tej gry.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones