PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=685638}
7,1 972
oceny
7,1 10 1 972
Quantum Break
powrót do forum gry Quantum Break

Wow, moje spostrzeżenia są prawie zupełnie przeciwne do tych Pana Snocha. Miałem co do Quantum Break ogromne oczekiwania, a skończyło się na rozczarowaniu... to ciągle dobra, mocno ponadprzeciętna gra, ale cicho liczyłem że twórcy zrobią coś lepszego niż Alan Wake (jedna z moich ulubionych gier poprzedniej generacji), a pod względem klimatu to są 2 kroki wstecz.

To co mi najbardziej przeszkadzało to narracja i "feeling" bohatera. Co do narracji - z jednej strony naprawdę fajny i ambitny pomysł na połączenie gry i serialu. To coś zupełnie nowego i za to Remedy należą się brawa. Z drugiej strony, jego jakość moim zdaniem pozostawia trochę do życzenia, a poza tym resztę historii poznajemy dzięki ogromnym zasobom tekstu... czy to nie jest bzdurne? Fabułę mamy podaną i w efektowny sposób, w odcinkach, i w mających po kilka stron e-mailach i dziennikach. "Ok, przeczytałem wymianę wiadomości na 6 stron, teraz pora zabić 20 osób" - powiedział bohater, bzdura totalna. Można odnieść wrażenie, że na pewnym etapie produkcji twórcy stwierdzili "ok, o tym też przydałoby się zrobić odcinek, ale nie mamy tyle kasy, wciśnijmy to wszystko do opcjonalnego dzienniczka". Jak by ktoś się doczepił że narzekam na to że muszę coś czytać i ogólnie TLDR - tak, narzekam, bo to nie jest tekst podany w atrakcyjnej formie i nie mam ochoty go czytać między jedną i drugą strzelaniną. Dostrzegam chęć zmiany tempa rozgrywki, ale tu jest to zbyt gwałtowne. Poza tym to nie jest poziom Bloodborne'a czy Dark Soulsów, których fascynujący i tajemniczy świat intryguje na tyle, że takie strzępki informacji chętnie się wyszukuje i chłonie. Mówimy tu o zupełnie innym poziomie designu i budowania klimatu. To ogromna zbrodnia QB - Remedy uznało, że istotne informacje z życia bohaterów, przeczytane w liście, wywrą na graczu wrażenie. Błąd! Takie rzeczy trzeba wyeksponować, a najlepiej pokazać czy pozwolić nam doświadczyć.

W przeciwnym razie bohaterowie są nam obojętni - i tu dochodzimy do drugiego głównego zarzutu. Sterujemy gościem który zjawia się znikąd, który nagle musi uratować cały świat i nie ma problemu z zabijaniem zastępów ludzi. To czego warto by się o nim dowiedzieć, poznać jego relację z bratem, możemy - tak, zgadliście - wyczytać z dzienników. Tyczy się to większości bohaterów. Ja w pewnym momencie złapałem się na to, że ich lost jest mi zupełnie obojętny. Przykra sprawa, bo potencjał był, historie również. Beth, Hatch czy William mogliby być świetnymi bohatermi, gdyby twórcy odpowiednio ich poprowadzili i opowiedzieli ich historię. Wspominając "feeling" bohatera miałem też na myśli sprawy związane z mechaniką. Jack porusza się trochę sztywno, trudno kontrolować jego prędkość i nie można polegać na systemie przywierania do osłon. Nie wspominam już o wykrywaniu kolizji i wchodzeniu/wskakiwaniu na obiekty, bo Quantum Break wypada pod tym względem gorzej od mającego prawie 10 lat Assassin's Creeda, nie mówiąc np. o Dying Light. Fajnie za to działa fizyka.

Ponarzekałem, to teraz o tych dobrych rzeczach :) Jest super jeśli chodzi o potyczki! I tu też nie zgadzam się z autorem. Gameplayowo ten element sprawia najwięcej frajdy - jest niezwykle widowiskowy, używanie mocy dodaje mnóstwo dynamiki i ogólnie jest bardzo satysfakcjonujące. Chciałoby się więcej broni, więcej przeciwników, ataki wręcz z bliskiej odległości (poza powaleniem wroga podczas korzystania z jednej z mocy nie ma zwykłego ciosu, widać Remedy trzyma się założeń Alana Wake'a :)), no i jakichkolwiek granatów! Ale jak mówiłem walka i tak jest bardzo solidna i przyjemna, za to duży plus. Polecam tylko grać na hardzie, bo normal to rozgrywka raczej bezstresowa (pomijając ostatniego, niezwykle irytującego bossa).
Pochwały należą się studiu również za technologię. Graficznie to zdecydowanie czołówka gier na Xboxa One. Świetne, realistyczne oświetlenie, pięknie zaprojektowane wnętrza i niesamowite efekty specjalne, zwłaszcza te związane z załamaniem czasu. Oczywiście chciałoby się full HD na konsoli, ale moim zdaniem efekt uboczny rekonstrukcji do 1080p daje ciekawe wrażenie artystyczne i mnie zupełnie nie prezszkadzało, podobnie jak niedające się wyłączyć filtry i ziarno. Dzięki temu grafika naprawdę jest jakaś i nie da się jej pomylić z żadną inną grą.

Podsumowując - i tak polecam. Lista zarzutów jest długa, ale to tylko dlatego, że bardzo na Quantum Break czekałem i liczyłem na coś wyjątkowego. Oczywiście to moje oczekiwania w głównej mierze przyczyniły się do tej krytyki, ale trudno, Remedy miało środki żeby stworzyć hit, a w wyniku kilku złych decyzji projektowych jest tylko dobrze. A więc w opozycji do autora: Remedy fabularnie i narracyjnie zawaliło sprawę, ale technologicznie stanęło na wysokości zadania i stworzyło przyjemny i dość innowacyjny tytuł.

ocenił(a) grę na 5
EternalViewer

Zgadzam sie zwłaszcza jeśli chodzi o te tony tekstu ,równie dobrze mogli wydac e-booka przerywanego serialem.Juz mi se tego w pewnym momencie nie chciało szkuać i brnąc przez te setki stron.Co do gamepalyu no to racja fanie sie mnipulowało czasem ale tu trafiłeś w punkt że brak grantów i przede wszystkim walki wręcz był odczuwalny . Ale własnie najbardziej mnie irytowało te tony tekstu.Chcesz sie dowiedzieć czegoś o Martinie znajdź notatke i poczytaj o Beth znajdz dziennik i poczytaj i wogole o czymkowliek z fabuły znajdź mail znajdz notatke znajdz dziennik aaaaaaaaaaaaaa .Aha no i system zasłon dramat ale też o tym napisałeś. Podsumowujc XB to niezła historia opowiedziana w bardzo irytujący sposób z mocno średnim gameplayem takie 6,5 dajmy na to. A co do recenzji gier na filmwebie to są dopiero jaja zero jakiegoś krytycznego spojrzenia każda gra jest fajna-bardzo fajna-zajebista i nic przykadem jest the division ocenione na 9 tudzież the order z taką samą oceną.

ocenił(a) grę na 7
EternalViewer

Czyli pod względem historii nie dorównuje Alanowi? Kurczę... Pewnie i tak zagram, ale będzie mi przykro.

ocenił(a) grę na 8
Pink_Phink

No niestety od Alana ta gra jest gorsza pod kazdym wzgledem

EternalViewer

O co tak naprawdę chodzi w QB bo z racji, że jest po angielsku nieco się pogubiłem. Paul był w przyszłości i widział koniec świata- koniec czasu. I co dalej ? Czemu założył tą swoją organizację ? Co miał na celu ?

ocenił(a) grę na 4
EternalViewer

Zgadzam się z większością. Mnie gra strasznie wynudziła, a podchodziłem do niej wiele razy na przeciągu roku, zmuszając się do podjęcia każdej kolejnej próby. Zupełnie nieinteresujące, cliche postacie, nie dość że zupełnie nieinteresujące to do tego gigantyczne ściany tekstu (jak na grę akcji) co krok, bardzo średnie momenty akcji... Do tego nie starczyło mi początkowo miejsca na dysku na serial (który zajmuje chyba ok. 100GB), więc gdy ominął mnie pierwszy odcinek, po już zainstalowaniu kolejnych kompletnie nie obchodziły mnie losy tych postaci. No i Littlefinger to średni aktor - w absolutnie każdej produkcji gra dokładnie tak samo.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones