ja pierwszy :) moment kiedy Harry podchodzi do szafki z której dobiega hałas okazuje się że to kot jednak 2 kroki dalej ......trup nagle wyskakuje z dolnej szafki myślałem że zemdleje !
nie pamiętam już dokładnie,ale scena z lodówką oraz moment kiedy zadzwonił telefon w przemienionej szkole.
Ile tego było ale jednak pamięta się o dziw wszystkie:
-mocno zapadła mi początkowa scena w alejce (przemiana w alternatywną wersje)
-scena z szafką w szkole oraz eteryczny płacz młodej Alessy w łazience
-Lisa, która zalewa się krwią (biedna)
-cała lokalizacja Nowhere
-oczywiście końcowa scena Demona/Alessy
i tak upierdliwa muzyczka
Ten tragiczny wątek z Lisą..... dopiero niedawno zrozumiałem o co chodziło. Z postaci uwielbiam Harrego i.....Kaufmana :-) jest po prostu zajebisty!
Tak,naprawdę szkoda mi było jej po tym...I ta przytłaczająca melodia...
Jeśli chodzi o postacie: najbardziej lubie Harry'ego.Za wytrwałość,odwagę,
że w poszukiwaniu swojej jedynej pociechy,nadział się na takie niebezpieczeństwo,
poświęcając się.No i oczywiście nasza dramatyczna postać finału,Alessa.
Jej dzieciństwo,historia i cierpienie z jakim musiała się zmierzyć jest nieprawdopodobne
i tragiczne.
Ja tą melodie mam na mp4 :-) not tommorow sie nazywa.
No to co Allesa przeżyła to masakra już chyba wolałbym umrzec. Ale mamusie to miała udaną Katatzyna W. Pewnie jest z niej dumna.
Jak narazie,na mojej kochanej Mp3,zajmują
osty od serca z arcygenialnego Silent Hill 2.:3
Współczułam Jej.Dobrze,że chociaż,jej ''druga połowa'',Cheryl,
odczuła lepsze dzieciństwo niż Alessa.Swoją drogą,ciekawi jaki
naprawdę stosunek miała Alessa do Harry'ego? Czy traktowała
Go w głebi serca swojego,jako ''ojca'' ? zapewne była mu wdzięczna
za wszystko,co robił dla Cheryl..
Zawsze zastanawiałam się kto mógł być prawdziwym,jej Ojcem..
No cóż..Silent Hill,nigdy do końca nie będzie odgadniony..
Chyba to w tej serii kocham najbardziej.
Pamietasz swoje pierwsze wrazenia z gry? Ja w jedynce na psx bałem się samej czołówki...... albo clawfingerów ktore otoczyly mnie w zaułku Jeeeeezu aż konsole musiałem wyłączyć bo gacie miałem pełne......
I Ty zadajesz to pytanie,wielkiej fance serii.^^'
Oczywiście,że tak! Nie wiedziałam dokładnie z czym ma tak naprawdę
do czynienia.Kolejny straszak ze słownym 'bu' niczym dla małego dziecka.
Ojej..zawał był nie mały.Nieprzespane nocki (bo tylko nagrzewało się w SH w nocy,
przy kubku gorącej herbaty,ze słuchawkami na uszach,ahh) no i ten psychodelicznie
chory klimat.Był taki czas,że odstawiłam grzecznie 'jedynke' na bok.Przez
strach.Tylko było coś w tym,że 'wracałam' myślami i wracałam bo tak mnie intrygowało
co dalej,że chętnie zagłebie się w ten cały 'Sajlentowy' piekielny
koszmar,mimo,tego,że człowiek najchętniej chciał jeszcze zdrowo myśleć i żyć......;)
No te rozkminy były najgorsze:-) chciałem jeszcze grać ale serce mówiło: ODPUSC!
swoją drogą gra ma już 14 lat q do tej pory nie wyprodukowano mic straszniejszego! A kolejną cechą tej gry jest fabuła . Jeeezu residenty sie chowają. Ta gra ma coś w sobie....:-)
Zagadki,fabuła co się tak naprawdę do kur....dzieje?! A serce momentami czuło się w gardle.
Cieszy się oryginalnością.Nawet ta pikselowa grafika daje wielki urok tej grze.
Nawet nie powiedziałabym,że to tylko zwykła gierka,która ma na celu postraszyć gracza..
Moim zdaniem to coś więcej i dlatego może ją wyróżnia na tle tych hiper ulepszonych w kosmos graf.
Fabuła,muzyka rozjeżdża mózg.
Nie porównywałabym do SH, RE.
Bo to zupełnie inne światy.
Co do zagadek to musiałem ojca wtedy wołać bo jako 11 latek nie ogarniałem....o dziwo ojczulek nie czuł strachu chodząc po szkole....nie to co ja kiedy sie chowałem pod stół. Noo resident to inna bajka ale nigdy sie nie bałem grajac w to
Nie ukrywam iż czasem,musiała koniecznie zajrzeć do poradnika..no cóż,to
z drugiej strony psuje się zabawe,no ale..QQ' Zagadka z pianinem w szkole-niezapomniana.
Już na samym początku zamglone uliczki i spadający śnieg,wprowadzał jakiś dziwny niepokój.
Ja tak samo.RE-typowe zombiaki,SH to wszystkie najgorsze koszmary,jakie mogą być.
Tak w ogóle...grałeś we wszystkie części począwszy od kultowej jedynki aż do Downpour (tej najnowszej) ?
A,czyli ogółem-dobrze.^^
Cóż,szczerzę? Czuje się minimalny klimat SH,mimo,że
mocno mi przychodzi na myśl słaby Homecoming.W każdym bądź
razie warto zagrać.Fabuła też ciekawa,intrygująca.Szkoda,że nie
słychać już utworów Akiry w ścieżce dźwiękowej,nie mniej jednak-dobra gierka.
On już skończył swoją działalność z SH.
Za muzykę dźwiękową odpowiedzialny jest Daniel Licht.
Nawet gdzieś tam przewineło się theme utworu z zespołu 'Korn'.
Jeszcze grałem w shatered memories (doła złapałem na zakonczeniu) i dal mnie silenty sie skonczyly na tej czesci