Mogłoby to wystarczyć innym rodzajom gier, ale nie wyścigom. Sterowanie jest tragedią, zarówno sport, hardcore oraz all driver help z prawami fizyki nie mają nic wspólnego do tego nie jest zabawą tak sterować. Na hardcore ledwo skręcisz i samochód zaczyna praktycznie wirować. Wyskoczysz na wyboju i samochód lata jak awionetka w GTA. Trzeba grać jak chirurg i uważać, żeby nie popełnić najmniejszego błędu. Miłośnikom skrupulatnego ścigania się proponuję szachy czy strategię, a nie wyścigówki.

AI w grze to parodia, wyprzedzasz oponentów przez cały wyścig aż są daleko w tyle, popełniasz jeden błąd i widzisz na mapie jak jeden błyskawicznie nadrabia i jest już przed tobą, porusza się wtedy na mapie 3 razy szybciej niż zwykle na maksymalnej prędkości.

Wolny progres, bardzo długo trwa zanim możesz mieć i ulepszyć kilka samochodów. Gameplay też słabo zorganizowany, mapa ładuje się 10 sekund za każdym razem, historia i misje single player napisane na kolanie przez faceta, który siedział w ubikacji przez 10 minut. Możesz grać online, ale najpierw warto nabić punktów w single player. Poza tym, wielu z nas lubi indywidualny tryb, zwłaszcza na tak dużej mapie.

Jak w tytule. Aż rozbraja, że taki potwencjał otwartego świata i grafiki został tak zaprzepaszczony.