No bez jaj. A jaki morrowind był rozwlekły i rozczłapany przez pierwsze etapy gry? Idź tu, idź tam, przynieś to, przynieś tamto, pozwiedzaj ruiny. W oblivionie coś się działo. Świat dookoła nie był statyczny, zmieniał się pod wpływem gracza. Ratowanie króla, odbijanie miasta, zamykanie wrót. A co zmieniało się w morrowindzie? Jakich to wielkich i dramatycznych wydarzeń doświadczał bohater? Bo dla mnie morrowind zaczął się naprawdę dopiero od świątyni almeksii (darujcie jesli przekręciłem, ale nie pomnę imienia). Fabuła zaczęła nacierać zbyt późno, gdy mniej wytrwali gracze już dawno sobie morrowinda odpuścili jako nudną grę w której nie bardzo wiadomo co robić.

Zamykanie wrót było fajne? Chyba żartujesz! Idz do wieży i podnieś kamyk. Na początku fajne ale po trzecim czy czwartym razie robiłem to z konieczności. W Morrowindzie była ciekawa fabuła i kraina z przeszłością. A w Oblivionie kraina fantasy jakich wiele. Jadynie Gildia Złodziei lepsza od tej z TES 3 i Bractwo lepsze od Morag Tong.

Wiesz, można na to różnie spojrzeć. W Morku świat jest właśnie niezależny od gracza, a nie nudny. Po prostu nie ma tam tendencji, że czujesz, że dzieje się coś tylko tam, gdzie ty jesteś, a reszta świata jest wtedy martwa. Morrowind nie jest grą łatwą, która prowadzi gracza za rączkę, odmiennie od Obka.

Dokładnie Morrowind po prostu miał to coś czego Oblivionowi brakuje .

Oblivion ma tylko cudowną grafikę - Anvil mnie zauroczyło. No i muzyka. Ale fabuła - nic, zero. I o ile dobrze pamiętam, to chyba nie było żadnej nowej książki, w porównaniu do Morrowinda. Ale to może dlatego, że po którymś egzemplarzu "Mniej sprośnej piosenki", człowiek przestaje się przyglądać lekturom, jakie leżą w domach obywateli Cyrodiil :)

Ja właśnie instaluję Morroblivion, czyli przeniesienie Morrowinda do Obliviona. Ponoć wszystko jest przeniesione, questy, npc, przedmioty, potwory, lokacje. Trzeba mieć Oblivion z Shivering Isles, i Morrowind z Bloodmon i Tribunal. Cholernie mnie to ciekawi.

Brzmi ciekawie. Pewnie się na to natknęłam, tylko waga mnie zniechęciła, albo download był płatny... Daj znać, jakie wrażenia :D

Jestem mile zaskoczony, gdyż na prawdę przenieśli wszystko. Tylko jest jeden minus - mod ma większe wymagania sprzętowe niż zwykły Oblivion. Ba, nawet Skyrim obecnie działa mi płynniej niż ten mod. Pewnie to dlatego że miasta są "otwarte" jak w Morrowindzie, a nie są jako oddzielna lokacja jak w Oblivionie i Skyrimie.

Szanowny Panie, a czy w modzie owym poruszamy się jedynie w świecie Morrowind i oficjalnych dodatków, czy oprócz tego można normalnie grać w Oblivion i przekraczać granicę między Cyrodiil a Morrowind? Pozdrawiam serdecznie.

Na początku tworzymy postać, od razu z klasą i znakiem zodiaku, następnie mamy cztery opcje wyboru - Vvardenfell, lub Cyrodill. Cztery opcje, bo do każdej prowincji mamy wybór czy pojawić się normalnie, czyli wychodząc ze statku/więzienia, bądź na szybko, zapewne bez tych sekwencji.

A czy po wybraniu np. Vvardenfell i rozpocząwszy rozgrywkę tamże, można przeniknąć później do Cyrodiil?

Można, ale jedynie przy użyciu specjalnego Transport Moda.

Że tak spytam przy okazji, czy mod ten przenosi mechanikę świata, stwory, system awansów i broni z obliwiona do morrowinda? Czy też przechadzamy się Vvardenfell takim, jakim był w morrowindzie?

To jest Morrowind w silniku Obliviona, nie wiem jak tam z awansami, ale bronie, lokacje, stwory, questy są z Morrowinda.

No to okej, ale czy na przykład działają czary na latanie, można tworzyć własne zaklęcia, czy poziom potworów jest skalowany

Czary na latanie na pewno działają, co do tworzenia to nie wiem, a skalowanie na pewno nie jest takie jak w Oblivionie.