Gra wywiera z początku pozytywne wrażenia, niestety im dalej tym robi się coraz nudniej. Pierwsze ruiny, podziemia, miasta są faktycznie ciekawe, ale w sumie później zaczyna się powtarzalność, jedno nie różni się niczym od drugiego. Zadań wprawdzie jest wiele, ale wszystkie sprowadzają się do jednego schematu, zmierzamy na miejsce, rzeźnia bandytów/draugów/falmerów i tak aż do końca gra. Grę w końcu skończyłem, chociaż grałem w nią rok, parę godzin miesięcznie, jedno z najgorszych zakończeń w historii, końcowy smok tak niesamowicie słaby, że dałoby się go pokonać chyba postacią z początku rozgrywki.

Warto zwrócić na jedno uwagę, Skyrim, nie przypomina dla mnie krainy fantasy, za to bardzo kojarzy się ze współczesnym światem. Dajmy na to jedziemy z Białej Grani do Wichrowego Tronu, człowiek myśli, że znajdzie tam jakieś rozrywki takie jak burdele czy palarnie opium, a tu nic. Teraz pojedźcie sobie na przykład z Wrocławia do Warszawy, albo nawet do Londynu, myślicie że skoro w waszym rodzinnym mieście, nie ma rozrywek, to znajdziecie je gdzieś indziej? Niestety wszędzie jest tak samo nudno i ponuro, w tym przypadku świat realny nie różni się zbytnio od wirtualnego.

Spróbujcie pogadać z kimś w Skyrim, wszyscy mówią o tym samym, jednakowe nudne postacie, tak samo wszędzie naokoło w realnym świecie. Dzikie zwierzęta w Skyrim, też prawie wytępione, poza tym i tak nie stanowią dla nikogo zagrożenia, dzieci chronione chyba specjalną ustawą bo nie da się ich zranić.

No cóż, władzę w prowincji przejęli cesarscy, więc to im chyba należy podziękować za nudę i brak rozrywek. Gra ta jest idealna chyba dla socjalistów, ponieważ jest bezpiecznie, kolorowo, nic się nie dzieje. Dla prawdziwych koneserów, jest zaś niesamowicie nudna.