Tun i Jane, kiedy wracają w nocy z przyjęcia potrącają kobietę. Bohaterowie uciekają z miejsca wypadku i powracają do normalnego życia w Bangkoku. Ich życie przestało być takie jak dawniej, ponieważ Jane prześladują koszmary a Tun dostrzega na swoich fotografiach widma dziwnych postaci. Niebawem ich przyjaciele zaczynają ginąć jeden po drugim.
Jak dla mnie obie wersje praktycznie bez różnicy. I choć amerykańską widziałem dosyć dawno to
stwierdzam, że nie była wcale gorsza.
A co do samego horroru to spodziewałem się czegoś lepszego - jumpscenki tak przewidywalne,
że podskoczyłem może na dwóch - choć i one wcale nie zaskakiwały. Zakończenie też takie...
Ani jeden moment nie był tu straszny, z tej historii o duchu to się pośmiać można.
Dla mnie film słaby.
Rany boskie.Powiem wprost - to byla najstraszniejsza rzecz jaka w zyciu widzialem. Przez caly
seans jedyne co myslalem to zeby to sie juz skonczylo. Niewiele braklo i pierwszy raz
wylaczylbym film w trakcie. I bynajmniej nie bylo by to dlatego ze jest slaby..
Dotychczas za najstraszniejszy film uwazalem Ring ale...