Film nie jest porywającym filmem sensacyjnym ale powolnym filmem szpiegowskich
podobnym do 'Good shepherd' lub 'Syriany' gdzie całość fabuły skupiona jest na
szpiegowskich zabiegach głównych bohaterów a nie na bieganiu po dachach ze spluwą w
stylu 'ultimatum bourne'a'.
Film nie zaskakuje kreatywnością twórców, ale rysuje dosyć wiarygodny portret
psychologiczny głównych bohaterów. Nie ma szału jeśli chodzi o reżyserię ani scenariusz.
Muzyka ładnie kołysze nas do rytmu powolnie rozwijającej się fabuły.
Z pewnością nie jest to hit na miarę 'Michaela Claytona', ale jeśli widziałeś poprzednie filmy
reżysera np. 'San Gry' i nie byłeś zawiedziony to tutaj będzie podobnie.
Bez szału ale wiochy nie ma więc można polecić jako lajtowy film szpiegowski.