PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35877}

Śpiąca królewna

Sleeping Beauty
7,3 49 477
ocen
7,3 10 1 49477
7,0 9
ocen krytyków
Śpiąca królewna
powrót do forum filmu Śpiąca królewna

niedorozwinięta

użytkownik usunięty

1. Przytula się do obcego faceta w lesie...
2. Kiedy się zobaczymy? - nigdy, nigdy - nigdy? - no...któregoś dnia - ale kiedy, jutro? - nie,
dziś wieczorem..
3. "- Ohhhh.... He's not a stranger. We've met before.
- You have?
- Where?
- Unce upon a dream..."

... A nie obejrzałam nawet 1/3 bajki. Boje się co będzie dalej

ocenił(a) film na 7
ciotkaEliza

ogólnie się zgadzam, z jednym wyjątkiem- kopciuszek, ostatnio oglądałam, więc wbrew powszechnej opinii, któ®a rozsiała się na podstawie samej historii niczym "american dream", mogę stwierdzić że to kompletna bzdura. Może była lekko papierową postacią jednak jej marzeniem było po prostu wyrwać się z niewoli macochy i jej córek, ostatecznie sprowadziło się do tego że pragnęła tylko raz wyjść na bal na zamku, na imprezę. Nie prezentuje roli damy w opałach, która sama nic nie robi i ma niewiele do powiedzenia i prezentuje swoją postawą takie przymioty jak pracowitość, uprzejmość, dobroć, praktyczność, siłę, niezłomność, opanowanie i na dodatek pomimo swojej tragicznej sytuacji, nie bała się marzyć i mieć nadzieję. Ostatecznie dostała tylko szanse, którą dobrze wykorzystała i na którą zasłużyła. FAJno

ocenił(a) film na 8

to tylko bajka.:)

ocenił(a) film na 10

No więc Aurora otrzymała od wróżek Piękno i Wdzięk, ale kiedy trzecia wróżka chciała jej dać swój dar pojawiła się Maleficent i rzuciła na księżniczkę zły urok. Podejrzewam, że gdyby to się nie stało darem byłaby Mądrość, ale niestety trzeba było ja ratować więc musiała się obyć bez mądrości. :P

użytkownik usunięty
Nezumi

Hah, dokładnie:) Ale dostała piękno i ładny głos. Trzecim darem miała być inteligencja, ale cóż:)

użytkownik usunięty

To chyba raczej tobie go poskąpiono. :P

użytkownik usunięty
Nezumi

Tak,tak Aurora wykazała się wielkim debilizmem ,będąc posłuszną swemu przeznaczeniu ,zająknięciem się wynikającym z emocji podczas spotkania księcia w lesie i zakochaniem się w nim od pierwszego wrażenia. Dyskredytuje to ją jako człowieka rozumnego xD

ocenił(a) film na 10

To był żart

użytkownik usunięty
Nezumi

Nieśmieszny.

ocenił(a) film na 10

To tym różni się od twoich komentarzy w takim razie~~

użytkownik usunięty
Nezumi

Uwielbiam filmweb. Napisałam tyle pozytywnych komentarzy i jest pod nimi jedna, maksymalnie dwie odpowiedzi. Ale wystarczy raz coś zhejtować, żeby dyskusja ciągnęła się latami. I to dyskusja o śpiącej królewnie! Ha xD

ocenił(a) film na 10

To akurat nie to, że Filmweb. To raczej, że ogólnie świat. :P

użytkownik usunięty
Nezumi

Tak, zgadzam się, ale nie chciałam za bardzo filozofować ;) A swoją drogą w najnowszych bajkach Disneya pojawiają się silne postaci kobiece, a jednak bardzo kiepsko się to ogląda. Najlepiej znaleźć równowagę - Pocahontas zajmuje zdecydowanie pierwsze miejsce.

ocenił(a) film na 10

Generalnie najlepiej jest nie świrować. Znałem feministkę, któa zaczęła się pluć bo w filmie (Frankenweenie Burtona) mama głównego bohatera była ukazana jako stereotypowa kura domowa, która gotuje i sprząta a jej mąż zarabia i to jest takie złe ukazywanie kobiet. Tylko, że moja mama na przykład jest taką stereotypową kurą domową, która gotuje i sprząta kiedy mój ojciec zarabia i nikt jej do tego nie zmusił, po prostu tak lubi. Ale najwyraźniej pokazywanie kur domowych jest samo w sobie już seksizmem. Wszystkie kobiety mają być silne, niezależne i robić karierę. :P

użytkownik usunięty
Nezumi

Myślę, że duża część kobiet (większość? ) stawia życie rodzinne wysoko ponad karierą zawodową i świetnie, jeżeli obie osoby w związku uważają to za sprawiedliwy i równy podział obowiązków, kiedy jedna z nich pracuje w domu i wychowuje dzieci, a druga zarabia. Jednak kobiety nie lubią wizji zostania kurą domową, bo to jest dla nich niebezpieczne. Sytuacja może się skomplikować w razie jakichś problemów w związku... Generalnie pieniądze stanowią władzę i ten, kto je zarabia może liczyć na to, że więcej ujdzie mu na sucho. Bo kobieta, która jest od mężczyzny uzależniona finansowo, ma dzieci, nie zachowa się już tak, jak zrobiłaby to mając samodzielność finansową w przypadku gdy on wykręci jakiś numer. Ona czuje, że nie może sobie pozwolić na to, żeby go stracić, bo sama sobie nie poradzi. A on wie, że jest bezkarny i następnym razem może sobie pozwolić na jeszcze więcej - słabo. Poza tym siedząc w domu ma mniej możliwości kontaktów z różnymi ludźmi i problemami, nie ma już może takich możliwości rozwoju, spada samoocena i w efekcie staje się nudna - czyli on ją zdradzi ;p Szczerze gratuluję Twoim rodzicom, ale sama chyba nie odważyłabym się zostać kurą domową ;)

ocenił(a) film na 10

No cóż, dla nich to działa. Moja mama przez wiele lat pracowała, ale to nie była jakaś super płatna praca i po prostu kiedy tata zaczął zarabiać tyle, że spokojnie mógł nas utrzymać doszli do wniosku, ze dużo lepiej będzie jak ona zajmie się domem i mną. ;)
Szczerze powiedziawszy ja tam mógłbym być kogutem domowym gdyby ktoś za mnie chciał zarabiać. Lubię gotować. :P

ocenił(a) film na 8

A jakie nowe silne postaci kobiece w bajkach źle się ogląda? Np Fiona jest świetna ;), ma coś z tych dawnych kobiecych postaci, bo jednak taka rozpieszczona, marząca o księciu z bajki itd, a z drugiej strony umiejąca sama sobie poradzić, umiejąca się bić nawet i obrobić, mająca osobowość złożoną, bo jednak ma i dobre serce i mądrość ale i jest ciekawa i ma charakterek :). Ale Pocahontas rzeczywiście na 1 miejscu, bo ma wszystko co potrzebne w charakterze i osobowości,a nawet i mądrość i urodę.

ocenił(a) film na 8
Nezumi

No dokładnie, na pewno dostałaby mądrość :). No cóż trzeba było jej dać urodę i mądrość, zamiast tego wdzięku czy w innej wersji ładnego głosu, bo na co jej głos, jak w XIV wieku kobiety miały mało do powiedzenia, nie miały praw, więc ładny głos niepotrzebny, na piosenkarkę też by jej nie dali.

ocenił(a) film na 9

Wyjątkową głupotą jest wytykanie podobnych rzeczy w filmie dla dzieci. Gdy słyszę lub czytam podobne wypowiedzi zaczynam myśleć, że taka osoba musiała mieć bardzo smutne dzieciństwo.

użytkownik usunięty
Rouge_fw

Ale ja lubię oglądać bajki dla dzieci, relaksuje mnie to. Ta akurat mi się nie spodobała i miałam wtedy kaprys, żeby napisać o tym na filmwebie. Moje dzieciństwo było bardzo szczęśliwe, dziękuję za troskę i pozdrawiam :)

Gównoburze pominę, więc być może powtórzę to, co już powiedziano.
Nie można mieć pretensji o brak realizmu w filmie o takiej konwencji. Twórcy byli bardzo konsekwentni i wyparli się w dużej mierze realizmu, wymieniając go na oniryzm, więc są poza zasięgiem realistycznych zarzutów. To tak jakby po obejrzeniu horroru zgłaszać pretensje, że było za mało humoru...
Pomijając wszystko, zachowanie Aurory jest uzasadnione. Najpierw jest onieśmielona obecnością obcego, ale nikt nie nauczył jej ostrożności i dystansu do drugiego człowieka, ulega urokowi młodzieńca, którego przecież już poznała (powtórzę: oniryzm). Po czym się płoszy i wraca na ziemię. Ucieka ulegając ostatniej prośbie - o kolejne spotkanie.
Ten film jak tak czarowny, pełen szyku, gracji, po prostu glamour, właśnie dzięki konwencji, która nie pokazuje nam świata przez szkiełko animacji - z małymi wybrykami, pokazuje inny, bajecznie alternatywny świat.

Na bajkach Disneya spędziłam swoje dzieciństwo. Dzielę je na dwie grupy: Te stare czyli Królewna Śnieżka, Kopciuszek itp. i te nowe czyli Kraina lodu, Merida waleczna itp. Z tych grup zdecydowanie wolę te nowe, co nie znaczy że nie lubię starych.Pamiętam że jak byłam mała przepadałam za Jasminą z Aladyna.Natomiast jeżeli chodzi o te które były zrobione dawno,dawno temu to lubiłam Ariel (za jej determinację i dążenie do celu), Królewnę Śnieżkę (co śmieszne nie za sposób bycia ale za to że umiała rozmawiać ze zwierzętami).Aurora jest naiwną i aż do bólu grzeczną dziewczynką ale z drugiej strony nie mamy szansy ją lepiej poznać. Zresztą księżniczka całe swoje życie spędziła w towarzystwie trzech wróżek więc trudno się dziwić że niezbyt zna panujące na świecie zasady.Ja dużo bardziej wolę te nowsze wersje starych bajek np.Królewnę Śnieżkę z Lily Collins czy Tajemnice lasu.Ostatnio oglądałam Czarownicę czyli Śpiącą Królewnę chodź przede wszystkim film skupia się na postaci Maleficent.W tym filmie bardzo podobała mi się postać Aurory która różniła się od tej Śpiącej Królewny ze starej wersji.

Taki już urok dzieci trzymanych przez rodziców/opiekunów pod kloszem, którzy jak tylko słyszą że ich podopieczna kichnie to najchętniej podłączyliby ją do respiratora. Czasami rodzicielska troska może okazać się szkodliwa dla dziecka. Przykładem tego jest Aurora trzymana w izolacji od zdeprawowanego i złorzeczącego jej społeczeństwa. Dorastająca dziewczyna, do tej pory żyjąca w cieniu roślin, otoczeniu zwierząt i chroniona przez nieco infantylne, ale dobroduszne wróżki, może okazać naiwność, niedowierzanie, podziw i ciekawość przystojnemu młodzieńcowi. Ta niewiedza wynika z braku doświadczenia. Dla mnie Aurora jest alegorią szarej myszki, dziewczyny raczej naiwnej i nieśmiałej, która dzięki miłości odżywa. Mało jest w naszym społeczeństwie takich śpiących królewien, które zmieniają się nie do poznania jak się zakochują, wchodzą w związki? Obecnie można tą bajkę zinterpretować, że nieważne jak dorośli kontrolują swoje dziecko, jak bardzo chcą je chronić to i tak nie są w stanie wszystkiemu zapobiec. Dziecko dojrzewa, wchodzi w dorosłe życie, wymyka się "starym" spod kontroli i musi się wiele razy sparzyć, żeby nabrać mądrości życiowej. Ciężko powiedzieć czy Aurora była głupiutką istotą czy po prostu niedoświadczoną? Może nie jest typem bohaterki, która na wszystko zna odpowiedź, zawsze znajdzie jakieś rozwiązanie i wydaje się wszystko wiedzieć z góry. Zapewne w czasach, kiedy kręcono ten film, jego wymowa była inna. Mowa tu o czasach, kiedy prowadzono szkoły z internatem dla dobrze wychowanych panien trzymanych daleko od chłopców. Aurorka miała być takim kwiatkiem na którego się chucha dmucha całe życie, a potem taką w stanie "nienaruszonym" przekazuje się pod opiekę męża. Inna interpretacja jest nieco smutniejsza - mowa tu o losie dziewczyny, która czuje się samotna, porzucona w dzieciństwie przez najbliższych, daleko od swoich rówieśników. Może spotkanie z księciem było okazją do wyrwania się z jej celi?

ocenił(a) film na 10

Lepszych skojarzeń być nie mogło?

ocenił(a) film na 8

Zgadzam się z Tobą :).


SPOILER


jakby ktoś nie widział bajki.


To prawda, to tylko bajka, można obejrzeć i zapomnieć :). Są lepsze bajki z morałami na końcu,a tutaj takiego nie ma, no może jedynie polecenie do ludzi "myślcie" :). Aurora oczywiście była głupiutką dziewczyną w dodatku bardzo naiwną. No ale cóż się dziwić? Była wychowywana przez trzy idiotki ( czyli te wróżki, wrócę do tego czemu idiotki), po drugie nie widywała innych ludzi, wychowywała się wśród zwierząt i to tych niegroźnych, więc przez całe 16 lat nie miała do czynienia z żadnym bezpośrednim zagrożeniem ( w dodatku była wychowywana pod kloszem, bo "ciotki" wróżki zakazywały jej wszystkiego, łącznie z rozmawianiem z obcymi, no ale 16-latka pragnęła miłości i co zrobić? Wiadomo jak to nastolatka poznała chłopaka, ale Aurora wcześniej żadnych nie widziała, trochę się obawiała go, trochę wstydziła, no ale pomyślała ( albo nie), co mi szkodzi, mam urodziny ( normalnie w urodziny ludzie spotykają się z przyjaciółmi lub idą na imprezę, robią domówki, więc cóż się dziwić, że Aurora chciała porozmawiać i nie tylko z przystojnym chłopakiem i miłym w dodatku, który kiedyś jej się przyśnił i to nie raz :P, niż uciekać od razu do nudnych wróżek, których już miała dość po 16 latach). Dialogi były głupie i infantylne, ale w końcu to bajka, również skierowana do dzieci i też nie można w nieskończoność ciągnąć akcji, ma być ciekawie i ładnie, tyle :P. Aurora oczywiście poznaje całą prawdę o swoim pochodzeniu, wpada w rozpacz, bo o jednym o czym myśli, to że nie zobaczy już tego chłopaka, którego znała od kilku chwil, no cóż ;). W dodatku mimo ostrzeżeń i tak kłuje się w palec, też nie wiadomo dlaczego tak ją do tego wrzeciona ciągnęło, no cóż. Bierze też ślub z chęcią z obcym facetem, no ale to w końcu był XIV w, o ile się nie mylę, więc i tak dobrze, że była w nim zakochana ( i tak okazało się że to ten sam chłopak, który był już jej przypisany :P). No cóż Aurora to nastolatka, więc wybacza się te głupoty :).

Ale... Król i królowa oddają niedorozwiniętym wróżkom jedyną córkę, mimo iż klątwa mówiła, że " w dniu 16 urodzin ukłuje się w palec i umrze" a nie " w ciągu 16 lat w któryś nieokreślony dzień ukłuje się w palec" więc po co król i królowa w panice niszczą te wrzeciona i oddają córkę, skoro i tak trzeba było Aurorę ukryć kilka dni przed urodzinami i po urodzinach z powrotem by wróciła ( no cóż bajka, ale albo dla głupich, albo o głupich, albo dla małych dzieci). W dodatku wróżki przez 16 lat nie używały magii i jakoś sobie radziły z dziewczynką ( coś gotować musiały, sprzątać też, no mogły nie robić ciast ani nie szyć, ale Aurora ubrania też musiała skądś mieć :P). Nagle nie radzą sobie żeby nawet posprzątać, o pieczeniu ciast zupełnie nie mają pojęcia ( nawet gdyby ktoś zupełnie nie garnął się do garów i nigdy palcem nie ruszył i nawet wody na herbatę nie postawił, mając książkę kucharską jakoś by sobie poradził, może wyszedłby zakalec, ale całych jajek w skorupkach by nie użył- tak myślę :)), z szycie też wielki problem, ale to już nie takie dziwne, bo do szycia trzeba mieć jakiś talent i pojęcie, ale skąd one brały ubrania dla Aurory? Na pewno nie kupowały, rodzice Aurory nie mieli z nią kontaktu, więc co zwierzęta szyły? No może :). Musiały użyć czarów i wszystko skomplikowały i to akurat już przy samym końcu przed spełnieniem klątwy, a tyle się namęczyły :P. No i widać, że wcześniej nie robiły urodzin dla Aurory, nie dobre ;). I w dodatku jeszcze wróżki wróciły z Aurorą akurat w dniu urodzin dziewczyny a nie chociaż dzień później. Bez komentarza :P. No cóż to bajka. Ale wiadomo że bajki tez muszą czegoś uczyć, to prawda, i nie mogą być dla głupich. Ale jeżeli ktoś widzi te niedorzeczności, to znaczy że wszystko z tą osobą jest dobrze i potrafi myśleć :). Jeżeli ktoś nie zwraca uwagi na absurdy, to też ok, znaczy że jest szczęśliwym człowiekiem. Ale jeżeli ktoś powie że wszystko w bajce jest ok i pełno w niej mądrości i wartości, uczy ważnych rzeczy, to sorry, ale nie :).

ocenił(a) film na 8
maria_88_3

A w bajce były też inne głupie postacie jak np ci pomocnicy Diaboliny, którzy szukali Aurory 16 lat w kołyskach :P. No ale to chociaż było śmieszne i Diabolina uznała ich za głupców i każdy o tym wiedział. A wróżki miały być wzorem, ale im nie wyszło :). No cóż może zamiast urody i ładnego głosu, mogły dać Aurorze rozum, a i same powinny skorzystać, bo one niestety ale nie miały niczego z tego :). No ale chociaż umiały czarować ;).

Taka przypadłość księżniczek z bajki, naiwne wystarczy by powiedzieć, ze jest się księciem z bajki. Bajki uczą male dziewczynki jak być kobietami ;-)

ocenił(a) film na 10

Ogólnie zabawne, że to zawsze na kobietę się wylewa pomyje, jako na tę głupią i naiwną. Czemu nikt nie wyzywa księcia Filipa od ślepego idioty, który nawet nie pomyślał że mógł trafić na cwaną karierowiczkę; która tylko szuka bogatego sponsora. Jelenia z własnym zamkiem i służbą, która będzie jej usługiwać do końca życia. A ona nie ruszy nawet palcem.^^

ocenił(a) film na 7

to bajka osadzona w realiach XIVw i magii, o dziewczynie, która przez całe życie rozmawiała tylko z 3 ciotkami i miała za przyjaciół jedynie zwierzęta; przestrzegana przed nieznajomymi jednak łaknąca bliskości, no to nie jest aż tak dziwne zachowanie, wystarczy pomyśleć i popatrzeć z innej perspektywy, można to wytłumaczyć na tysiąc sposobów... czego ty się czepiasz? xd

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones