PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4639}

Śpiączka

Coma
7,4 8 826
ocen
7,4 10 1 8826
Śpiączka
powrót do forum filmu Śpiączka

Żeby zrozumieć, Dlaczego to JUŻ RZECZYWISTOŚĆ, trzeba zdać sobie sprawę z kilku rzeczy, które wprowadzano do naszego systemu prawnego powolutku, ale systematycznie, aż wreszcie nadchodzi dla wampirów z ludzkimi twarzami (i drogich garniturach) czas żniw. Pierwszym bandytyzmem prawnym, było odebrania ludziom praw do ich ciał po śmierci. Czyli tzw. domniemana zgoda na pobranie narządów. Jak nie zrobisz specjalnego zastrzeżenia, w specjalnym rejestrze, to w przypadku "stwierdzenia zgonu", twoje narządy należą do PAŃSTWA. Ale - zaraz, zaraz - co to znaczy "po śmierci" lub "stwierdzenie zgonu" - czyli pojawia się problem naukowej definicji śmierci. Kiedyś, śmierć stwierdzało się po ustaniu akcji serca, które powodowało porażenie wszystkich mięśni i całkowitą i nieodwracalną utratę funkcji życiowych. Komu było z tym źle? Aby to zrozumieć, trzeba wiedzieć, że organy człowieka, który już umarł zgodnie z tą definicją, NIE NADAJĄ SIĘ JUŻ DO PRZESZCZEPU. A przecież to ma być kolejny złoty biznes (z jednej strony), a z drugiej - dla WYBRANYCH - niewyczerpany rezerwuar "części zamiennych" na własny użytek, by wydłużać swoje wampirze życie. Czy w nieskończoność? Tego jeszcze nie wiemy, ale tajemnicą poliszynela jest, że Rockeffeler senior (David), który właśnie ZDECHŁ (wreszcie), miał już podobno któreś z kolei serce, nerki, a krew przetaczaną co kilka tygodni. Myślał, że będzie nieśmiertelny. Moja babcia ma 103 lata bez takich wampirzych sztuczek.
Ale, wracając ad rem. Żeby móc pobrać organy do przeszczepu, trzeba pobrać je od człowieka, którego WSZYSTKIE FUNKCJE ŻYCIOWE NIE USTAŁY. No to jak to zrobić - jak tu wycinać organy dla starców - wampirów, z jeszcze żywego człowieka? Głupio to wygląda. Nie chodzi nawet o poczucie wstydu, bo te skoorwysyny go nie mają - po prostu, to "nie pijarowsko". Trzeba było wykombinować jakiś bajer - no i wymyślono "śmierć pnia mózgu". Po prostu majstersztyk. Serce pompuje krew, organy ciągle ukrwione i bez martwicy - tylko "mózg umarł". I nie szkodzi, że ten bajer został podważony przez wielu lekarzy praktyków (pacjenci z tą diagnozą wybudzali się z tej rzekomo nieodwracalnej śpiączki) - starcy-wampiry czekają na nowe, młodsze organy, więc skoro lekarze stwierdzili "śmierć mózgu", państwo uchwaliło, że organy delikwenta są "niczyje", to na stół i wybebeszyć, przez co nie da się już obalić tezy, że delikwent naprawdę już nie żyje. Do tej pory, do stwierdzenia "śmierci pnia mózgu", potrzeba było komisji złożonej z trzech lekarzy, ale właśnie "uchwaliło" - dobra, zmiana - że teraz orzekać to będzie już tylko dwóch. Widocznie tną po kosztach "działki" za tę przysługę, albo boją się, że nie wszyscy lekarze są już tak skoorwieni. I gotów jestem się założyć, że najdalej za kilka lat "uchwali", że do stwierdzenia tej "śmierci mózgu" będzie potrzebny już tylko jeden lekarz - co znacznie potani i przyspieszy całą procedurę. Dodajmy do tego, że już od kilku lat, od każdego noworodka pobierane są próbki DNA do specjalnej, centralnej bazy danych parametrów biologicznych - co znacznie ułatwi proces wyszukiwania najbardziej odpowiedniego genetycznie dawcy. Jak zajdzie potrzeba błyskawicznej dostawy serca, nerki lub innego narządu dla BARDZO WAŻNEJ i BOGATEJ OSOBY, to ów centralny komputer, po przeanalizowaniu iluśtam parametrów biologicznych prawie wszystkich ludzi na świecie, w ciągu kilku godzin wskaże najbardziej optymalnego dawcę. Potem sprawa już prosta - pod byle pretekstem trafi do szpitala (jak nie będzie na nic chorował, to potrąci go samochód), "lekarz" stwierdzi "śmierć mózgu" i najdalej po pół godzinie nerka lub serce odlecą helikopterem spod szpitala na najbliższe lotnisko, skąd specjalny samolot zabierze nie niezwłocznie do odbiorcy docelowego. A co, jeżeli delikwent jednak zastrzegł sobie nienaruszalność organów lub rodzina zaczyna robić awanturę, że nie pozwala niczego pobrać? To zawsze można ją ze szpitala pod byle pretekstem (np. higiena lub "terroryzm") usunąć. A organ i tak pobrać. Przecież KTO TO SPRAWDZI? JAK? Rodzina w kościele lub domu pogrzebowym otworzy trumnę i zacznie robić prosektorium, by sprawdzać, czy zmarły ma wszystko na miejscu? . A czy jakiś prokurator da pozwolenie na sekcję, by otworzyć trumnę i takie rzeczy sprawdzić? Bądźmy poważni. Ale skąd ten helikopter pod szpitalem? A nie zauważyliście czasem, że nagle, niemal przy każdym większym szpitalu powstają lądowiska dla helikopterów? Miałem okazję obserwować je przy warszawskim szpitalu bródnowskim. Szpital uchodzi za dość obskurny, na SOR-ze, niezależnie od pory dnia i nocy dzieją się dantejskie sceny, bezduszność personelu porównywana może być już chyba tylko z bezdusznością ... (nie będę kończył, by nie narażać się na proces). I po co takiemu szpitalowi lotnisko? Nie przeprowadza się tam jakichś strasznie skomplikowanych operacji klinicznych, do których trzeba byłoby błyskawicznie dowozić pacjentów. A przecież jeszcze nie mamy w Warszawie lotniczego pogotowia ratunkowego, które przywoziłoby helikopterem ofiary warszawskich wypadków drogowych, albo leciało helikopterem po dziadka z podejrzeniem zawału. Jak ktoś zobaczy szpitalny helikopter lądujący pod klatką schodową jakiegoś bloku lub kamienicy, by zawieźć chorą babcię lub dziadka do szpitala, to nich da mi znać. Po co powstają więc te lądowiska dla śmigłowców przy szpitalach? Ano TYLKO PO TO, BY SZYBCIEJ TRANSPORTOWAĆ POBRANE ORGANY. Potwierdzają to moje obserwacje - widziałem raz taki lądujący szpitalny helikopter. Był tak mały, że mieścił tylko dwa fotele (pilot + pasażer) - ot, taka zabawka, jakiej używają stacje telewizyjne. W żaden sposób nie da się tam zmieścić noszy-łóżka z chorym + jakiś podstawowy sprzęt do podtrzymywania życia. CZY TERAZ WSZYSTKO JASNE?
Gdy 20 lat temu oglądałem ten film po raz pierwszy, uważałem że jest zbyt naiwne i przekombinowany - jaki rząd by na to pozwolił. Jakimż byłem głupcem!!!
Dziś "ministrowie zdrowia" już oficjalnie pełnią rolę Mengele...

ocenił(a) film na 8
Liberwig

Powiem szczerze, że zaczynam wierzyć w to, co napisałeś. Między innymi dlatego, że osoba, która jest dla mnie niejako autorytetem kiedyś powiedziała mi dokładnie to samo - zapisywać się do oficjalnej bazy danych dawców jest ryzykowne. Zdarzy się miliarder, który będzie potrzebował organu, w komputerze znajdą Ciebie i zrobią wszystko, aby ten organ pod byle pretekstem pobrać.

honey1

Niestety, rowniez slyszalam podobne zdania, a jak wiadomo, jesli wielu ludzi tak uwaza, jest w tym ziarenko prawdy.

Liberwig

W domu zdrowi? Czy tak samo chorzy na głowę?

JackCarver

W twoim domu? A nie wiem, nie oceniam, bo tylko głupcy oceniają.

ocenił(a) film na 10
Liberwig

Zgadzam się z Twoim komentarzem w 100% i zaczynam doceniać, to, że mam znacznie podwyższony poziom cholesterolu i 3glicerydów we krwi, tak jak wskaźników wątrobowych, a swego czasu miałem kreatynina znacznie powyżej normy, w dzisiejszych czasach nie warto być zbyt zdrowym człowiekiem...Z prawniczego punktu widzenia, dodam jeszcze, że nie trzeba zapisywać się do rejestru sprzeciwów, wystarczy kartka z podpisanym oświadczeniem, że się nie wyraża zgody na przeszczep, którą ja zawsze przy sobie noszę

ocenił(a) film na 10
michal_lasek

A co się tyczy filmu, to jak dla mnie mistrzostwo świata, najlepszy thriller medyczny...Na 2 miejscu jest prawie tak samo fajna „Wyspa” z 2005 r.

ocenił(a) film na 6
Liberwig

ksiazka "Czerwony rynek" wyczerpuje caly temat handlu ludzkim cialem od szkieletu po organy, krew a nawet jajeczka kobiet. Jedna z lepszych jaka czytalem z gatunku reportaż.

co do filmu to strasznie lewacki pocztek, jakis feministyczny belkot ale sie rozkreca w miare. Zawartosc merytoryczna calkiem ok ale jako calosc nie uwazam tego za cos dobrego.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6
Liberwig

gdybym była bogata i chciała żyć jak najdłużej, to taka opcja wydaje się bardzo sensowna. Nie słyszałam, że od noworodków pobierają próbki, ale kto wie? Matka po porodzie w PL traci dziecko z oczu na jakiś czas (mycie, szczepienia, cholera wie na co wyraziła zgodę w jakiś dokumentach podsuwanych tuż po porodzie kobiecie nie w pełni sił, a przede wszystkim wierzącej w dobre intencje - sama nie pamiętam, co podpisywałam). I nie było przy mnie nikogo, nawet ojca dziecka. Dziwne, że takie papierki mogę podpisywać sama. A na późniejszych etapach, np. w przypadku rozwodu we wszystkim, co dotyczy dziecka (edukacja, sposób leczenia) muszę być jednomyślna z ojcem dziecka (inaczej sąd decyduje). Dziwne i niepokojące.

ocenił(a) film na 10
tygrysisko5

Nikt nie ma prawa zabrać od Ciebie dziecka po porodzie. Wszystko robią przy Tobie. Takie są Twoje prawa jako kobiety rodzącej. Dziwny był to szpital, jeśli w Twoim przypadku było inaczej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones