Szukałem po internetach, ale nigdzie go nie ma. Czy goście od praw autorskich tak doczepili się do tego filmu, by nikt nie mógł go zobaczyć?
Skąd ten tytuł? Wcześniej tytuł tłumaczony był jako "Śpiewak jazzbandu". A z tego co widzę na imbd "Śpiewający błazen" (The Singing Fool) to inny film (rok 1928, reżyseria Lloyd Bacon).
Napisy Końcowe zapraszają na kolejny epizod programu o historii światowego kina. Tematem 12 odcinka jest przełom dźwiękowy i narodziny nowego gatunku filmowego - musicalu. Oczarowani taneczną parą Astaire/Rogers, wylewamy kubeł zimnej wody na Czarnoksiężnika z Oz, by pod koniec wyjęczeć hipisowską balladę.
Link do...
Treść niesamowita. Oczywiście.
Jednak w dzisiejszym brutalnym, materialistycznym świecie nie można porzucać tak wielkich szans kiedy przed nami się otwierają dla dobra fanatyzmu rodzinnego.
Jeżeli miałbym wybierać - wybrałbym występ na broadwayu.
Oczywiście film przełomowy, ponieważ po raz pierwszy pojawiły się...
Piękny i wzruszający film. Nie jest to całkowicie dźwiękowy, nie jest też musicalem jak tego się spodziewałem. Jest to piękny film o rodzinie, o pasji, miłości...
Końcowa scena umierającego w szczęściu ojca głównego bohatera dosłownie wyciska łzy.
Bohater jest naiwny ale ma dobrą duszę i dokonuje prawidłowego...
Al Jolson jako jazzowy piosenkarz Jack Robin u progu sławy. Co jednak ważniejsze: kariera czy więzy krwi? Fabularnie zdecydowanie nic nadzwyczajnego, ale nie w tym rzecz. Obraz Alana Croslanda to bez dwóch zdań dzieło przełomowe. Oto raczkujące kino dźwiękowe, wciąż jeszcze z naleciałościami epoki niemej (większość...
Po pierwsze i najważniejsze, wspaniała muzyka. Mówię zarówno o podkładzie dźwiękowym, jak i uroczych piosenkach, poważnych pieśniach. Film, zwłaszcza w pierwszej połowie, doskonale oddaje ducha czasów, szalonych lat 20, barwnych rewii kwitnących przed kryzysem. Tematyka, która wydaje się być współczesna tamtym latom,...
więcej