Film ma tak głupią fabułę, że strach się bać. Jest z serii total fiction. Absurdalna, bezsensowna rozpierducha. Wybuchy, fajerwerki, strzelaniny, walki na noże, droniki, walące się domy, to jeszcze nic w porównaniu do wyczynów grubawego, podstarzałego Superhero oraz jego ojca.
-"Musk" sie lasuje (lansuje?), a zwoje sie "wyprostowywóją"-.
Dodatkowo, wielką wadą tegoż dzieła jest CGI. Żenująca fuszerka, ale zrozumiała. Większość kasy poszła na gaże sławnych aktorów.