Biografia Margaret Thatcher była jedną z najlepszych jakie czytałem. Film nawet w połowie jej nie oddał i przedstawił wyjątkową kobietę jako niedołężną staruszkę z demencją. Wątki wspomnień i rzeczywistości fajnie pomyślane, ale niestety bardzo się mieszają i wprawiają widza w zakłopotanie. Jedynym plusem jest Meryl Streep i Jim Broadbent, którzy swą grą jakoś ciągnęli ten film. Reszta poniżej wszelkiej krytyki. Mam nadzieję, że kolejny film o pani Thatcher w pełni odda to, co powinien oddać. Nie dotrwałem do końca, bo nie mogłem znieść że film opowiada o niedołężnej staruszce, a nie o Żelaznej Damie. 2 Oscary za kreacje aktorską - ok.