Dlugo zabieralem sie do tego filmu, a kiedy juz sobie o nim przypomnialem i obejrzalem, nieco rozczarowal. Na pewno swietnie pokazany absurd wiary w "cuda" typu uderz w stol a nozyce sie odezwa, dorabianie ideologii i placebo, jakim moim zdaniem jest religia. Do tego myslenie szarej masy, ktora samodzielnie myslec nie potrafi. Ok, to bylo dobre. Humor momentami na poziomie, ale przeplatany zartami, ktore nie tyle nie smieszyly, co po prostu mocno irytowaly. Okolice poziomu gimnazjum. Satyra fajna, wszystko "oka", ale fanem Monty Pythona nie zostalem. Dam mocno naciagane "8", bo argumenty "za" sa dosyc silne.
ja też się bardzo długo zabierałam do filmu, za namową siostry w końcu go wczoraj obejrzałam i zgadzam sie z Tobą w 100%. za dużo dobrego się o nim nasłuchałam i chyba oczekiwałam czegoś innego.
ode mnie ocena 7/10