inteligentnych i ceniących świetne aktorstwo. Wielbicielom Mroczków i znawcom ich pokroju
wyrażam głębokie współczucie. Kino skandynawskie triumfuje nie po raz pierwszy :)
No tośmy różne filmy widzieli. Oczywiście, ustawiasz się od razu na pozycji - kto tego filmu nie ceni, ten ceni Mroczków. Żałosne. Powiem Ci, o czym jest ten film śmieszny inaczej: pani od rozwodów i z k.......m sposobem życia, radzi (książkowo-filmowo to utrwalając) innym jak żyć, sama tego nie potrafiąc. Jeśli w tym filmie jest coś naprawdę śmiesznego to język fiński.
Masz tak nieskomplikowane podejście do życia, że niemal ci zazdroszczę, mimo wszystko byłoby nieźle, gdybyś od czasu do czasu spróbował poczytać między wierszami :)
Rady masz dobre, ale - jak wszyscy radzący - sam ich nie stosujesz. Wyrażę się prościej - nie napisałeś ani jednego zdania o filmie. Stosujesz zdania wartościujące wobec mnie nie próbując tego uczynić w stosunku do filmu, który jakoby Ci się podoba. Chętnie poczytam, co Ci się tak w nim podoba i co można znaleźć między wierszami....