zrobić film o ćpunach, alkoholikach albo o homoseksualistach i już sukces gwarantowany, ja się po raz kolejny nie nabrałem
.wystarczą dwa tygodnie aby odzwyczaić ciało od spożywania toksyn.. wystarczy przeczekać ;]
ja rozumiem, ze komentarze stare ale nie moge nie skoemntowac. Nie macie pojecia o czym mówicie. helen_quila wychodzi z nałogu? Czy ty jestes powazna? To jest poczatek terapii, detoksykacja! przeciez nawet jak wychodziła to jej powiedzieli ze ma chodzic na terapie. Od tego sie zaczyna a potem chodzi na terapie, tylko ze nie w zamknietym osrodku.
Film był bardzo prawdziwy jesli chodzi o uzaleznienia. Nie wiem na co tu było sie nabierac.
Ja bym dala mu ocene miedzy 'dobrym' a 'bardzo bobrym', czyli taki...fajny. Tym razem nie zwracalam uwagi na tak 'drastyczne' szczegoly i konsekwencje wychodzenia z nalogow...dla mnie film w tym momencie jest leki, latwy i przyjemny, z 'delikatna' mgielka zyciowych przykrosci i malych, a tak wielkich potkniec. A przeciez nie rozmawiamy tutaj o blokadzie psychicznej i odpornosci na swiat zewnetrzny, tylko...komedii.
chyba nie przeczytałeś że ten film to KOMEDIA czyli nie możecie oczekiwac że bedą pokazane prawdziwe problem uzależnionych ludzi. jak cchcecie oglądac takie filmy to sobie zobaczcie przerwaną lekcję muzyki. a 28 dni jest świetny, oglądałam 2 razy i dalej go lubię, mimo naiwności scenariusza.
ja bym tego aż tak pewnie nie klasyfikowała w kategorii "komedia", bo nie ma tam takiego typowego humoru- do totalnej "polewki". to raczej humor dość cięty- ironia i sarkazm. jednak z drugiej strony, to nie jest film typu: "zrobimy pozycję oscarową, pokazującą dramat życiowy, który powali swoim realizmem i powagą na kolana". myślę, że z założenia miało być to coś lżejszego. poza tym, odniosłam wrażenie, że film miał bardziej skupiać się na emocjonalnym przeżywaniu bohaterów...
mnie brak tego realizmu nie przeszkadzał- film oglądało się przyjemnie, a jednocześnie jakieś przesłanie też się wyłapywało. ^.^
Mnie ten film zdenerwował,bo moje odczucie po nim było takie,że trzeba być alkoholiczką,lekomanką,pobalować sobie ostro,a potem i tak wsadzą cię do cudownego ośrodka,gdzie poznasz niesamowicie ciekawych ludzi,z którymi wkrótce się zaprzyjaźnisz,poznasz mężczyznę w którym sie zakochasz i zmienisz swoje postępowanie o 180 stopni,zrozumiesz jak źle postępowałeś(aś)...
Szkoda,że w prawdziwym życiu nie jest tak pięknie,i w Polsce nie ma aż takich luksusowych ośrodków..
Powiem wyświechtaną frazę ECH CI AMERYKANIE(:
ech ci polacy - wiecznie narzekają
byłaś? nie? to skąd wiesz jak jest?
poza tym, główna bohaterka to dziennikarka, a taką raczej stać niż ćpuna z dworca centralnego
No, ok słuchaj, mozna to tez interpretowac na taki sposob, ze te 28 dni w osrodku i przebieg wszytkich wydarzen (jak to wspomialas o milosci, cudnych wrazeniach,przezyciach ..) to o wiele dluzszy czas, wychodzenia z nalogow ludzi, ktorzy znajdua sie na tej drodze. Sa w rozdarciu duchowym, uczuciowym ..., a rzeczy wypisane i pokazane w filmie, to wlasciwe nagroda za ciezka prace, jaką byla walka o przetrwanie w swiecie nalogow z swiatem realnym.
Moze rezyser pragnal zmiescic i pokazac okropnie dlugi, meczacy czas polemiki w 28dniach, pomieszac to z humorem, sarkazmem (jw) i swiatkiem kazdego czlowieka, ktory tam przebywal, a ktory sam wlasnie taki posiadal. Do tego dlaczyl imaginacje, ktorej nie moze przeciez zabraknac w filmie....
Moze mu nie wyszlo...jak widac...
To co kolezanka wyzej napisala, to prawda, ze nie mozna wrzucac tego filmu do jednego wora z komedia. Zgadzam sie, ale wystepuja rozne rodzaje, tak...
Dlaczego osrodki w Polsce? Czy jest Tobie wadomo, czym system polityczny w Amewryce rozni sie od Polskiego? Bo od tego chyba trzeba zaczac.