... i nie byla podatna na wirusa ;]

No niby to logiczne, ale w takim razie to oni [zarażeni] mieli wybór czy mogą tylko ugryźć czy zabić, bo panowali nad tym - jak np. DAN, czyli ojciec dzieciaków, bo z premedytacją po zarażeniu się od żony ją później zabił..., a ta jego żona jak ją znalazł syn to mu nic prawie nie zrobiła [oprócz wbijania pazurów w plecy]-to panowała nad tym?

Pewno ;) Zarazili się i już ;) Mało kogo obchodzi jak do tego doszło, kiedy świat poszedł do diabła ;) Kombinuje, bo to fajna i twórcza zabawa ;) Lata RPG i sesji, w których dochodzi do zagłady ludzkości ;) Cholernie lubię takie klimaty ;)

ja lubie jak juz jest po zagladzie ludzkosci... ;]
mad maxy, fallouty, jestem legenda (chodzi mi o ksiazke bo film to porazka), ucieczki (z nowego jorku i reszta), doomsday itd. itp. :D nie ma to jak porzadna postapokaliptyczna fabula ;]

Osobiście jestem rozczarowana filmem "Jestem legendą". Po obejrzeniu "28 tygodni później" spodziewałam się, że Legenda będzie jeszcze lepsza, a jednak charakter horroru gdzieś po drodze się zagubił :/ 10 min przed zakończeniem filmu ciągle w głowie miałam pytanie "kiedy akcja się rozwinie??" a tu bach-napisy końcowe :/
Kto jest autorem książki? Trzeba porównać ten film z tradycyjną formą papierkową :) Fabularnie-warto obejrzeć.

Richard Matheson :D
ksiazka nie ma duzo zapierajacej dech w piersi akcji - za to fabula o wiele lepsza, genialny klimat i przede wszystkim doskonale ukazuje dramat glownego bohatera ;] no i po obejrzeniu filmu zdziwi Cie zakonczenie ksiazki - bo tamte wampiry nie maja duzo wspolnnego z bezmozgami w filmie :D

piszesz o '28 tygodniach pozniej' i nie porownujesz jedynki... tak z ciekawosci- ogladalas pierwsza czesc? ;]

właśnie nie oglądałam :( przypadkiem trafiłam na 28 tyg.później i dopiero jak już obejrzałam, przeszukałam necik (głównie w poszukiwaniu ścieżki dźwiękowej, muzyka była świetna) i znalazłam info, że to druga część... jak będę miała możliwość-dopadnę się do jedynki.

wampiry mówisz... ciekawie się zapowiada ;)

no tak- 'jestem legenda' jest wlasciwie o wampirach :D w ksiazce rowniez nawiazuje sie do drobnoustrojow, ktore spowodowaly ta zaraze. ale to co mi sie podoba to racjonalne wytlumaczenie, dlaczego wampiry boja sie czosnku, krzyzy, wody swieconej, no i slonca itd. ;]

a co do jedynki- '28 dni pozniej', to przyznam, ze to najlepszy film jaki widzialem :D
rozni sie troche klimatem od '28 tygodni...' bo i rezyser inny (Danny Boyle- ma na swoim koncie kilka naprawde niezlych filmow). jedynka ma swietny klimat, po prostu genialny. jest tam troche z horroru, thrillera, filmu przygodowego, a nawet dramatu. i to co lubie w filmach: motyw wedrowki. no i muzyyyyka- obledna (w 28 tygodni pozniej jest sporo utworow wlasnie z jedynki)!!! aha i jeszcze te ujecia kiedy glowny bohater idzie przez opuszczony londyn. ;]
hehe naprawde polecam :D

Widząc te stwory w Legendzie nawet nie skojarzyłam, że to wampiry ;) fakt, za światłem nie przepadały. Cały czas zastanawialo mnie, dlaczego bohater tak zaciemnia sobie mieszkanie, ale to zapewne z założenia, że łatwiej się ukryć i udawać że nikogo tam nie ma niż walczyć z tymi stworami ujawniając swoje położenie a bestie bez problemu radziły sobie z reflektorami.

Brakowało mi w filmie też wyjaśnienia skąd ten wirus się bierze. To może stanowić większą motywację do sięgnięcia po książkę, więc może i dobrze, że w scenariuszu coś niecoś pominięto.

Co do muzyki-w "28 tyg. ..." główną rolę odgrywa chyba jeden hipnotyczny wręcz utwór (In the house-in a heartbeat) za to w kilku aranżacjach w różnych momentach filmu. Robi wrażenie :)

w ksiazce wampiry nie potrafia biegac po scianach i skakac na pare metrow w gore. sa bardziej, ze tak powiem, 'ludzkie' ;] za to jest fajny motyw w ksiazce- mutacja wirusa, a zatem i zarazonego ;] co do zarazy to tez nie jest do konca wyjasnione skad to wszystko. i najsmieszniejsze, ze bohaterem nie jest afroamerykanin tylko bialy aryjskiego pochodzenia!! :D
jak bedziesz czytala to pamietaj, ze ksiazka jest z roku '58 wiec badz wyrozumiala (nie ma tam poscigow, wybuchow ani nowoczesnych laboratoriow a sama fabula jest troche bardziej ponura) ;] nie wiem czy polskie tlumaczenie jest dobre, bo czytalem ja w oryginale... :P

co do soundtracku '28...' to jest swietny :D szczegolnie pasuje do jedynki (np. wedrowka przez opuszczony londyn, albo masakra w rezydencji- jak bedziesz ogladala ten film to zwroc uwage na te momenty).
jesli chodzi o wersje glownego utworu to najbardziej lubie 'Don Abandons Alice'- rozkreca sie chyba szybciej i jest instrumentalnie ciezsza :D

rozkręca się szybciej bo, tak mi się zdaje, to umocniona instrumentalnie wersja oryginału z uciętą pierwszą minutą; "in tha house..." zaczyna się delikatniej gitarową solówką na skromnym podkładzie i powoli są włączane kolejne składowe. Dawkowana przyjemność :)

hehe swego czasu sluchalem 'in tha house...' bez przerwy :D

Odświeżyłem sobie właśnie pierwszą część i wychwyciłem coś, co mi umknęło wcześniej, a zdaje się nie było to poruszane w temacie. Otóż Selena mówi Jimowi, kiedy ci siedzą we trójkę (był jeszcze Mark) w sklepie o doniesieniach o wirusie (jakoś tak na początku filmu, aż sobie zanotowałem by nie zapomnieć)... i mówi, cytuję z pamięci "Dzień przed wstrzymaniem transmisji, donoszono o zarazie w Paryżu i Nowym Jorku." Świadczy to o tym, że już w czasach pierwszej części wirus dostał się do kontynentalnej Europy, oraz do Stanów! Dziwi, że w drugiej części o tym nie wspomniano... no chyba, że mi to również umknęło... Zastanawia fakt, jak to się stało, że doniesienia były z Europy i USA, a nie doszło do pandemii, kiedy nie wiedziano nic o wirusie. W drugiej części, kiedy już calutki świat dowiedział się o katastrofie na Wyspie, nagle coś poszło nie tak. Nieco to komplikuje fabułę drugiej części. ...:)

hehe tez to zauwazylem ;] byla o tym mowa, a pozniej niby dawano do zrozumienia, ze to tylko wlk. brytania.
ja sobie to tlumacze, ze w wielkim chaosie tuz po zarazie selena mogla uslyszec jakies plotki... pozniej jeden z zolnierzy wypowiada sie, ze to niemozliwe, zeby wirus przedostal sie poza wyspy...
wiec albo to blad w scenariuszu albo po prostu my za duzo kombinujemy i zle to zrozumielismy :D

kojarzy ktos gre 'left 4 dead'? jej tworcy inspirowali sie '28 days later' :D

Nom, zgadzam się. Wiemy, że Anglia była w chaosie, z tego powodu w całym świecie rosło napięcie i paranoja. Kilka tygodni temu mieliśmy obraz paniki w związku z nową odmianą grypy. Nagle wszyscy chorzy na byle co byli zarażeni świńską grypą. I podobnie było z wirusem agresji. Na lotnisku w Paryżu nagle jeden z klientów tamtejszych linii lotniczych się mocno zdenerwował i zaczął się wściekać. Potem metodą "jedna pani, drugiej pani" wiadomość dotarła do prasy w formie nieco zmienionej. W końcu złe newsy ze świata ucichły, jak się okazało, że się nic nie dzieje. Tak samo jak w przypadku świńskiej grypy. Mieszkańcy Brytanii jednak już ich nie słyszeli.

Gra bardzo dobra ;) ale o nawiązaniach dowiedziałem się później ;) bardziej przypominała mi nowy Świt Żywych Trupów.

Tak naprawde wirus nie opanował reszty świata. To był taki chwyt psychologiczny na Anglików. Wmówiono im że epidemia jest wszedzie a tak naprawde byla tylko na wyspie ktora zostala poddana kwarantannie ( poczekano aż zakażeni umrą z głodu). Gdyby Brytyjczycy znali prawde to za wszelką cenę chcieliby dostać sie na kontynent i roznieśliby wirusa. A tak to mieli świadomość że nie maja dokąd uciekać i nieświadomie poddali sie eksterminacji

mowilismy wczesniej o pierwszej czesci... tam byla mowa o masowym exodusie brytyjczykow. gdzies chyba musieli uciec. poza tym tak mowila glownemu bohaterowi selena. na wyspach zostali nieliczni plus zarazeni. wiec jak wprowadzono kwarantanne, to malo bylo ludzi, ktorzy by jej podlegali ;]
ale cos w tym jest co piszesz. :D

moze i tak;) dawno to ogladalem i nie pamietam dokladnie. ale byla też taka scena ze ten koleś sie przewrocil i zobaczyl samolot. To by oznaczalo ze reszta swiata funkcjonuje normalnie.

A tak nawiasem: skoro zarażeni nie panowali nad sobą to dlaczego atakowali tylko zdrowych a nie siebie nawzajem? Potrafili nawe dzialać zespolowo i razem katować jednego człowieka.

tu sie zgadzam- dopiero po wydarzeniach z drugiej czesci wirus wydostal sie poza wlk. brytanie ;]

a co do atakowania niezarazonych... to moze chodzi tu instynkt. skoro wirus tak zmodyfikowal ich ciala, to moze i pod tym wzgledem psychike. moze w jakis sposob rozpoznawali sie. co do wspolpracy ja osobiscie nie zauwazylem tego :D ze rzucali sie na jednego czlowieka to byl przypadek. prowadzila ich agresja: zaatakowac pierwszego lepszego czlowieka, rozszarpac, zabic... jesli przezyl i zostal zarazony to rzucaly sie na nastepnego.
ja to tak rozumiem, ale mozna przeciez kombinowac w nieskonczonosc :D

Na temat rozpoznawania siebie nawzajem jest trochę w opisie komiksu 28 Days Later: The Aftermath na wiki:

"Komiks zaczyna się od sceny, w której zarażony atakuje osobę o niewyraźnej sylwetce. Po chwili okazuje się, że był to tylko manekin intensywnie spryskany perfumami. Wskazuje to, że zarażeni kierują się przede wszystkim węchem w poszukiwaniu swoich ofiar i rozróżnianiu innych zarażonych. Zapach środków chemicznych, takich jak szampon czy perfumy, zdaje się przyciągać ofiary wirusa. Hugh, który od dłuższego czasu nie miał okazji wziąć normalnej kąpieli, staje się "niewidoczny" dla zarażonych."

Z ostatniego zdania można wywnioskować, że Zarażeni muszą dość nieprzyjemnie śmierdzieć. Pomijając oczywiście naturalnie nabyty bród i zalegający na skórze pot i inne nieczystości. Możliwe również, że zainfekowane ciało zaczyna wydzielać jakiś charakterystyczny zapach, z tego co widać w filmach; następuje atak, ale po chwili zainteresowanie ofiarą znika i to niekoniecznie z chwilą jej śmierci.

Od siebie mogę dorzucić, że kierowali się również wzrokiem (i słuchem) - ale w równie "ograniczony" sposób co człowiek. Potrafią odróżnić inne zachowania. W końcu mowa ciała robi swoje. Jesteśmy w stanie "wyczuć" czyjś nastrój, czy to co chodzi innej osobie po głowie, tylko na podstawie podświadomych obserwacji mikro-sygnałów nadawanych podświadomie przez innego człowieka. I to u osoby nam nieznanej! Jest to bardzo ważny sposób komunikacji, o którym często zapominamy (i w sumie dobrze, ułatwia to osobie, która o tym pamięta wychwytywanie dodatkowych informacji od naszego rozmówcy), albo nie kontrolujemy.

Nie mówiąc o tym, że nauczyliśmy się również czytać mowę ciała innych zwierząt.

http://pl.wikipedia.org/wiki/28_Days_Later:_The_Aftermath

http://www.youtube.com/watch?v=spUhWp2MNzM&feature=related
http://www.28monthslater.co.uk/

no niestety... musze Cie rozczarowac... ten trailer jest zlepkiem fragmentow 'Doomsday' i '28 dni pozniej'. co do strony www to faktycznie sa plotki, ze Danny ma wziac sie za 3 czesc :D

no z tym filmem to też tak później wyczaiłem. ale tylko te sceny z 28 Dni Później. Doomsday jeszcze kurna nie oglądałem :/

jesli chodzi o Doomsday to polecam - nawet fajny filmik ;] taki mad maxowaty, tylko bardziej hardcorowy ;D ostatnio mam smaczka na takie postapokaliptyczne filmy (teraz czekam z niecierpliwoscia na 'Carriers' - zapowiada sie swietnie:)

to muszę go obczaić :]
no ja też ^^

najbardziej mnie interesuje co do 28 Miesięcy Później jak oni to w Europie zrobią ;] będzie Pałac Kultury ze znakiem biohazardu na zegarze? xD

Mam leprzy pomysł. Mogli by dać, że virus opanowuje cały świat w roku 2012 :DDDD a ostatnia zdrowa grupa ludzi na świecie zosaje zarazona któregoś grudnia (wg. kalendarza majów, w którym jest napisane, że świat skonczy się w 2012 któregostam grudnia :DDD)

I zaczyna od ludzi którzy mają problemy z ortografią.

Dokładnie to 2012.12.21 kończy się kalendarz majów.

Co do filmu to pierwsza i druga częsc wg mnie rewelacyjna, fabuła świetnie powiązana i przemyślana, fakt, że może trochę byc "konfliktu" miedzy 1 a 2 ale wszędzie zdarzają się błędy, jednak w tych filmach da się wszystko wyjaśnic albo prawie wszystko.


Generalnie pomysł fajny i dobrze zrobiony, daje do myślenia a kto wie czy faktycznie nie będzie taki koniec świata poprzez zarazę.
Również czekam na 3 częśc która zapewne będzie równie dobra jak poprzednie

znalazlem jeszcze taki spoiler na necie , ale nie jestem do konca pewny czy to przypadkiem nie jest fake ;]

link: http://www.youtube.com/watch?v=75J2fsy6Gw4

Odrobina inteligencji, minimalna znajomość angielskiego i juz byłbyś pewien, że to fake...

Witam :)
Mam kilka pytań odnośnie filmu, wasza dyskusja bardzo.. absurdalna (przerzuciłem stronę 2 nie chciało mi się czytać :P), gdyż kłóci się z kilkoma wątkami które wystąpiły w filmie, reżyser chyba zapomniał o jednym dialogu z pierwszej części:
Selena:"[...] Do czasu kiedy zaczęli ewakuować miasta było już za późno. Infekcja była wszędzie. Wojskowe barykady zostały przełamane. I wtedy zaczął się eksodus. Na dzień przed tym jak umilkły stacje,... donoszono o infekcji w Paryżu i Nowym Jorku. Nie słyszeliśmy już nic więcej. [...]"
Brawo panie reżyserze! Jak infekcja dotarła do Francji w drugiej części jak była tam już w pierwszej, no chyba że zdołali się uratować! Taa :/ Aż dziwię się że to przegapiono, taki ważny fakt!

I drugie pytanie: Czy w drugiej części pojawili się, czy jest jakaś wzmianka o bohaterach pierwszej części? Selena, Jim i Hannah :) Czy pojawili się w drugiej, czy przeżyli, czy jak? :P

I trzecie: Widzieliście 28 Days Later: The Aftermath? Dopełnienie do serii: http://pl.wikipedia.org/wiki/28_Days_Later:_The_Aftermath

Co do samej serii BARDZO mi sie podoba, najbardziej to dbanie o szczegóły, pusty Londyn, na prawdę zajebista robota! Byłem pod wrażeniem! Oczywiście jest kilka durnych wątków w obu częściach, ale całość filmu przysłania je :)
28 Days Later 8/10
28 Weeks Later 7/10

Pozdrawiam :)

Myśle że nie planowali dwójki na etapie kręcenia pierwszej części a potem trzeba było coś wymyślić.

Co do wzmianek o bohaterach z pierwszej części, to nie przypominam sobie nic takiego.

No tak, ale powinni brać pod uwagę część pierwszą przecież :D
28 Weeks Later to nie oddzielny film tylko kontynuacja, więc ten wątek powinien się zgadzać.
Jedna z najgorszych (o ile nie najgorsza) pomyłek w tym filmie.

Jakbyś pamiętał to przed końcem pierwszej części widzą oni Airbusa spokojnie sobie lecącego po niebie, a potem po nich przylecieli samolotem. Jeśli widzieli airbusa to , to co mówi selena o tym, że Francja zainfekowana - to nic innego jak rządowa propaganda (przecież to było widać w filmie). pozdrawiam ;]

3 i ostatnia cześć będzie, jak mutanty docierają do Polski, a my bohatersko powstrzymamy tą zarazę z zachodu. Skąd pewność, że ci kudłacze na końcu to nie protestujący studenci? Popatrzcie na zdjęcia z Paryża w roku 1968...

czwarta część będzie się nazywać 28 lat później, a piąta? 28 wieków później?

Piąta 28 dekad później, szósta 28 wieków później, siódma 28 tysiącleci później, a ósma 28 er później ;)

Swoją drogą to: "Helikopter Flynna zmienia się wielokrotnie. Na początku filmu pokazane jest, że śpi w śmigłowcu Aerospatiale Gazelle. Następnie kiedy stara się uratować Doyla steruje śmigłowcem Aerospatiale A-Star, natomiast kiedy ląduje na stadionie aby uratować Doyla i dzieci jest to z powrotem Aerospatiale Gazelle"

Ludzie ludzie zaraz chwilunia rzeczywiście na końcu pokazano zainfekowany Paryż ale że wylądował tam helikopter nie jest powiedziane to są tylko nasze domysły...
hmm końcowka daje dużo do myślenia i jest wskazówką że najprawdopodobniej będzie kolejna część...

28 miesiecy pozniej bedzie zarazony caly swiat, a potem bedzie 28 lat pozniej i zarazony bedzie caly kosmos. Nawet Alieni i Predatory beda zarazone i E.T tez sie zarazi. A jak zombiaki przebyli do Francji? Zrobili Se wyscig kto pierwszy da lagę pod kanalem La Manche. Glowna nagroda - ciasto francuskie z Paryzanina. Jedyneczka byla calkiem w pytke, ale dwojeczka juz byla troche z dupy. Mam powazne obawy co do ewentualnej czesci trzeciej...

jakbyś obejrzał do końca to byś wiedział jak prawdopodobnie zaraza opanowała Francję.

Nie będzie części trzeciej. Tuż przed scenami z Paryża widać wyraźnie "28 dni później. Czyli historia zatoczyła koło i jest kompletna ; )

Ludzie.. Doyle powiedział: PRZERZUĆ ICH PRZEZ KANAŁ LA MANCHE. Pilot posłuchał, wcale nie uśmiechało mu się kumplowanie z dzieciakami, i wożenie ich na wycieczki krajoznawcze, na przykład do Paryża. Chciał po prostu spełnić prośbę Doyle'a. Dolecieli pewnie gdzieś w okolice Normandzkich plaż, tam ich wysadził, albo mieli twarde lądowanie i wirus zaczął się rozprzestrzeniać.

Mnie zastanawia jaki cel miał pilot tego śmigłowca?
-odnalezienie i ewakuacja Doyle'a (niemożliwe, kto by się przejmował jednym żołnierzem kiedy przeprowadzają eksterminację)
-sama eksterminacja (też nie do przejścia, jak śmigłowiec jest lekki z jednym pilotem bez uzbrojenia)
W takim razie po co ten Flynn, w ogóle latał? Dziwi mnie to, że w ogóle go nie zestrzelili. Czerwony alarm, nie powinni tolerować takiego zachowania u żołnierzy. Baza też mogła wziąć go za "zombie". Nie mieli wiedzy na ich temat. Jak agresywny zombiak mógłby prowadzić samochód - nie wiedzieli tego i też m.in. strzelali do nich, jak jechali samochodem. A co ze śmigłowcem, nie zainteresowali się nim?
Scenariusz nielogiczny.
Zakażenie przez butelkę lub kaszel? Wiedziała jego siostra, że jest chory. Kaszel nie przejdzie. Pełno leje się krwi, a same miasto też nie było za czyste, więc sam lekki odprysk krwi w oko, lub dotknięcie poręczy, a następnie potarcie oka też powinno skutkować przeniesieniem wirusa. Więc nie musiałoby dochodzić do bezpośredniej konfrontacji między zdrowym a chorym.
6/10 dałem

Zostawili helikopter i przesiedli się w TeŻeWu., a mały sie wściekł że zostawił w helikopterze rysunek dal taty, więc zaraził Francuzów. Dla mnie jest wszystko jak najbardziej jasne.

Przecież Wojskowy mówił do tego w helikopterze aby polecieli za wyspe, najbliżej jest Francja. pewnie wylądowali za kanałem, ale żęby pokazać Francje, to co komu sie najbardziej kojarzy z Francją, wieża właśnie. Dlatego została pokazana.