PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=200546}

3:10 do Yumy

3:10 to Yuma
7,4 64 522
oceny
7,4 10 1 64522
6,8 16
ocen krytyków
3:10 do Yumy
powrót do forum filmu 3:10 do Yumy

Niestety jestem totalnie rozczarowany scenariuszem. Muszę przyznać że cała reszta na wysokim poziomie tzn : gra aktorska, realizacja, zdjęcia, produkcja naprawdę na poziomie, ale fabuła jak dla mnie tragedia. Przejdźmy do meritum: ginie około 8 ludzi tylko po to żeby doprowadzić bandytę przed sąd i powiesić ... zajebisty bilans :) Nie będe sie rozwodził po prostu sami oglądnijcie i oceńcie. Jak dla mnie zachowanie bohaterów całkowicie sztuczne i co najmniej głupie. Można było go zabić na milion sposobów tak żeby nikt nie doszedł do tego kto, jak, kiedy ...

castillo20

tym różni się praworządność od zwykłego morderstwa - dla Ciebie może to głupie, ale tak dzieje się do dzisiaj - przestępca jest doprowadzany przed sąd i nie wykonuje się na nim egzekucji od razu po złapaniu...

castillo20

Mnie tez to irytowało. Tylu niewinnych ludzi zginęło tylko po to, aby dostarczyć przestepcę do miejsca z którego wczesniej 2 razy udało się uciec. Końcówka strasznie naiwna. Wielokrotny zabójca, który ma gdzies wyższe ideały, zaprzyjaźnia się ze swoim konwojerem i zabija swoich bydlęcych, ale cholernie wiernych, narażających swoje życie kumpli i pozwala się dowieźć na miejsce egzekucji. Totalny absurd.

palluthus

ostatnio stwierdzam, że jednak lepiej chodzić do kina niż ogladać filmy w domu, nic człowieka nie rozprasza i widzi co się dzieje na ekranie...
W jakim filmie widziałeś że "zły bohater" pozwala się dowieźć na miejsce egzekucji? Bo na pewno nie był to ten film... :/
Skoro miał gdzieś wyższe ideały to co w jego ręku robiła biblia, dlaczego potępiał mordowanie bezbronnych indiańskich kobiet i dzieci...
Ile on miał wspólnego z kumplami? Bawił się z nimi świętował udane napady, wybaczał błędy? Oni byli dla niego tylko kolesiami którzy mieli wykonywać jeo rozkazy, a jak nie to do piachu, gardził nimi...

Absurd to jest gdy ktoś patrzy na film i nie wie co widzi :/

ocenił(a) film na 6
Vimo

Z tym rozpraszaniem to różnie bywa, nieraz wyklinałem pod nosem ludzi siedzących obok, jedynie moje dobre wychowanie powstrzymywało mnie przed wstaniem i wyjebaniem w ryj pewnym osobom w kinie. Tak właściwie, to w domu człowieka może nic nie rozpraszać.

cokane87

"jedynie moje dobre wychowanie powstrzymywało mnie przed wstaniem i wyjebaniem w ryj pewnym osobom w kinie" <--
dobre :D

ocenił(a) film na 6
Vimo

to dziwne bo moim zdaniem kiedy owy zły bohater wsiada do wagonu i siada sobie na ławeczce w klatce to w tym momencie każdy normalny człowiek myśli sobie że on już wybrał zakończenie dla siebie (czytaj szubienica w Yumie) bo trzeci raz chyba nie będzie uciekał skoro mógł zwiać na stacji

ocenił(a) film na 6
Vimo

żeby nie było jeszcze komentarzy w stylu to po co gwiżdże na konia? Odpowiedz :Ponieważ nasz zły bohater nie lubi jak ktoś dosiada jego konia .Jeden miły jegomość który lubił sobie pośpiewać za to że wziął jego konia skończył z widelcem w gardle.

ocenił(a) film na 9
gundam00

A dlaczego w ogóle wsiadł do pociągu? Ben Wade na oczach chłopaka nie chciał ponownie kompromitować ojca (który stał się inwalidą przez przypadek kompana w wojsku, który odstrzelił mu stopę), dlatego wsiada do pociągu by młody czuł, że ojciec wypełnił swoje zadanie i może być z niego dumny. Ben konia nie bierze sobie do patrzenia, ale ma zamiar ponownie zbiec, ale nie na oczach syna Bale'a.

Delmich

Zadziwiająco sprawnie poruszał się jak na człowieka bez stopy.

palluthus

Mi się wydawało, że ostatnia scena (z gwizdnięciem na konia) sugerowała że nasz głowny zły nie tylko nie ma zamiaru dojechać do Yumy, ale także za parę chwil wysiąść z pociągu...

ocenił(a) film na 8
madogs

No właśnie. Odnoszę wrażenie, że większość ludzi w ogóle nie załapała o co w tym filmie chodzi i w życiu nie obejrzała żadnego westernu z prawdziwego zdarzenia.

velval

Właśnie dlatego że oglądaliśmy westerny z prawdziwego zdarzenia (Dzika banda, Valdez przybywa) to mamy prawo mówić że ten jest cieniutki jak polsilver. Żeby zrobić dobry western trzeba mieć smak tego gatunku na języku. Nie wystarczy aktorów nie golić i kazać im tłuc się przez prerię. To za mało.

ocenił(a) film na 8
chwilozof

Już nie pamiętam co miałam na myśli 6 lat temu. W każdym razie, pewnie również masz rację.

velval

Czas nie ma żadnego znaczenia. Tylko życie się liczy.

ocenił(a) film na 9
palluthus

nie byl maniakalnym zabojca ani psychopata. Mial sumienie jako takie i honor a w swoim konwojencie byc moze zobaczyl kogos podobnego do niego tylko stojacego po drugiej stronie dlatego tez go polubil i byl mu blizszy niz kumple.

Shaganashak

I ty w to wierzysz? W Boga pewnie nie wierzysz, ale w takie brednie wierzysz.

palluthus

nie absurd ale totalny egoizm - gość w pewnym momencie zorientował się że to jego szansa więc ją wykorzystał przypomnij sobie akcje z dyliżansem - bez wahania zabił kompana, jak pies psa jak donald trump
nawaliłeś zwalniam cię! ;)

palluthus

Jakbyś oglądał do końca to zauważyłbyś scenę sugerującą jego możliwą ucieczkę z pociągu :) W dodatku polubił głównego protagonistę filmu i nie chcąc zrujnować tego wszystkiego co pomógł dokonać Evansowi (syn uzna ojca za bohatera, szeryf da 1000 dolców nagrody) wsiadł do pociągu.

lebekkk

Wzruszające. Normalnie popłakałem się.

ocenił(a) film na 6
palluthus

Mnie ten film równiez zirytował. Nie byłem wstanie ogarnąć postepowania bandziora granego przez Crowe'a a jak juz na koniec wytłukł swoja bande i grzecznie wsiadł to pociągu to ocena z 7 zleciała w mig na 6. Poza tym reszta filmu na poziomie.

ocenił(a) film na 7
castillo20

Film można obejrzeć. Dość miło się spędza czas przy nim, ale końcówka ...
no cóż - amerykańska. Szkoda, że sobie sam stryczka nie założył na szyję.

ocenił(a) film na 10
castillo20

a dla mnie odpowiedź na Wasze pytania jest jasna. cała ta jego "załoga" oprócz wierności (poza tym, co dostał w japę od Fostera na początku) nie miała w sobie nic wartościowego i "oskarżony" po prostu poleciał sobie w ramach emocji. przedłorzył "komwojenta" nad swoimi kumplami - rzecz może szokująca ale jak najbardziej moralna i ludzka. jego więź z "batmanem" najwidoczniej przewyższała tą ze swoimi kumplami. a co do ofiar, to przecież miał w swoim dorobku ich więcej niż zastrzelonych w filmie.wszystko jest do wytłumaczenia. bombowy film...pozdr

omus79

wierny i oddany był tylko Charlie Prince - reszta była z chciwości i strachu, to nie byli kompanii Bena

ocenił(a) film na 8
Vimo

A dla mnie to jedyny western jaki mi się podobał chyba, że Powrót do przeszłości 3 można uznać za western :D

ocenił(a) film na 9
trolik_filmaniak

ee no ze nie wspomne o genialnych Young Guns 1 i 2, Ostatni Zywy Bandyta z Mickey Rourkiem, Tombstone, Wyat Earp i masa innych. Zaliczylbym do westernu tez przewspanialy Last Man Standing z Brucem WIllisem choc dzieje sie nieco pozniej niz wszystkie westerny ale klimat iscie westernowy.

ocenił(a) film na 9
castillo20

"Przejdźmy do meritum: ginie około 8 ludzi tylko po to żeby doprowadzić bandytę przed sąd i powiesić ... zajebisty bilans :)"


wtedy nie byłoby tego filmu, geniuszu..

ocenił(a) film na 7
diana6echo

Genialna to jest twoja riposta geniuszu... !

ocenił(a) film na 8
castillo20

Posłużę się tytułem: JEDEN Z NAJGŁUPSZYCH WPISÓW JAKIE CZYTAŁEM.

ocenił(a) film na 6
castillo20

Zachowanie bohaterów jest całkowicie nielogiczne momentami i ostatnia scena doprowadziła mnie do śmiechu prawie jak uciekają przez miasteczko a "źli" nie są za nic w stanie ich trafić. Scenariusz bardzo słaby. I ta cała ochrona poumierała zbyt szybko. Praktycznie od połowy został ten ojciec i syn xD

tuxyrulez

chyba właśnie o to chodziło - żeby skupić się na analizie relacji ojca z synem

ocenił(a) film na 6
kolontaj

no dobra , ale oni tego nie wykorzystali i w bardzo słabo dokonali analizy relacji ojca z synem. Może nie oglądałem dokładnie i tyle...

ocenił(a) film na 8
tuxyrulez

oczekujesz realizmu od filmu? moim zdaniem dobre jest pokazanie nierealistycznych sytuacji, nawet braku logiki by dojść do odsłonięcia meritum sprawy. Film nie jest arcydziełem, jednak dobrze się go oglada. Może trzeba lubić takie klimaty... Dzisiaj ludzie są przyzwyczajeni do realistycznego w każdym calu kina, stawiającego sobie za zadanie przede wszystkim typowy 'entertaining'. Requel bardzo ładnie wytłumaczył^^

użytkownik usunięty
castillo20

Za przeproszeniem większość tutaj p!3rdoli głupoty. odnoszę wrażenie że dla większość ludzi ma w dupie takie ideały jak honor i ambicja.
Film jest kapitalnym kontrastem pomiędzy obecną sytuacją a tą wykreowaną na potrzeby filmu. Nikt nie widzi co się dzieje w rzeczywistości? Znaleźć kogoś kto się trzyma swoich zasad, jest nieprzekupny i przede wszystkim dotrzymuje słowa... jest trudno. Ze zwykłym umówieniem się na określony czas z większością jest problem! Nieszanowanie innych poprzez nieszanowanie ich czasu - oczywiście spływa to po większości jak po kaczce. To jest absurd!

1) Bale coś obiecał i zamierza dotrzymać słowa, jest nie do złamania - taka postawa jest o wiele więcej warta niż przydupasów Crow'a, którzy mogli by go sprzedać bez problemów - kwestia ceny albo wieku (walka w stadzie o przywództwo). Z resztą widać do kogo ma większy szacunek.
2) Pozabijał swoich gdyż zastrzelili kogoś z kim się identyfikował poprzez system własnych niezłomnych wartości.
3) Prawo jest ponad "można było go zabić na milion sposobów tak żeby nikt nie doszedł do tego kto, jak" - Bale jest prawym człowiekiem dlatego dowiezie Crowa przed oblicze sprawiedliwości i nie da się kupić jak tania dziwka...
4) oczywiście mało kto wyłapał że Crowe 2x uciekł z tego więzienia, i zamierza 3 raz to zrobić (gwiżdże do konia).

i najważniejsze! :

5) Crowe okazał Bale'owi i synowi Bale'a (młodemu chłopakowi) szacunek poprzez dobrowolne wejście do pociągu (i tak ucieknie - ale to nie istotne). Dla niego ważne było to, by młody charakter widząc tak honorową i godną naśladowania postawę ojca przejął ten wzorzec. Dla Crow'a bardziej wartościowy był ojciec i pod koniec jego syn niż ta cała jego banda zbirów bez zasad.

ocenił(a) film na 7

Dokładnie, lepiej bym tego nie ujęła. Ja ten film oglądałam na warsztatach filmowych, na które jeździłam z klasą. Głównym jego celem jest przedstawienie WARTOŚCI, np. honoru, autorytetu czy wierności. I mi się osobiście koniec filmu bardzo podobał.

użytkownik usunięty

...nieźle

castillo20

film fajny, a głupi western to "Jonah Hex" :D

ocenił(a) film na 7
castillo20

Ja innego, kluczowego zachowania nie mogę pojąć. Dlaczego Ben Wade w ogóle idzie w kierunku stacji... nie, przepraszam, dlaczego on
B I E G N I E w kierunku stacji?! Został sam na sam z kulawym gościem, mógł mu bez problemu uciec, mógł siedzieć w miejscu, żeby się spóźnić na pociąg, przecież Dan by go tam sam nie zaniósł na plecach.
Nie robi tego bo Dan celuje mu w plecy? Tylko przez 10 pierwszych sekund, potem nie ma na to czasu, bo z każdej strony do niego strzelają!
A może z powodu swoich zasad, o których tyle piszecie? Dlatego, że ma szacunek do Dana albo współczuje mu? Nie! O tym w jaki sposób Dan stracił stopę Ben dowiedział się dopiero w połowie drogi na stację!
Więc pytam jeszcze raz: dlaczego Ben Wade daje się zaprowadzić na stację?

ocenił(a) film na 10
woi-tek

przeczytaj jeszcze raz,dokladnie post reqel,moze w koncu zrozumiesz.

woi-tek

facet qna po prostu czekał na kogoś równego sobie - kogoś, kto miał jaja (faceta z zasadami jak on sam) pewnie zbrzydło mu bycie bandziorem ;) i wyluzujcie, to tylko film. Życie na tej ziemi też jest pełne absurdu. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
castillo20

gdyby zabili głównego bohatera na początku filmu tego filmu by nie było-proste

ocenił(a) film na 9
CelineMarie

i trudne do zrozumienia dla niektórych...

castillo20

Jak można ocenić film, który uważa się za głupi na 7pkt???.

Unibet_78

Też mnie to dziwi, no ale dobra...
Osobiście film bardzo mi się podobał. Końcówka może faktycznie jest przesadzona, cała sytuacja nierealna, ale zamiarem reżysera czy też scenarzysty nie było pokazanie celności strzałów, przewagi 8:2, tylko czegoś zupełnie innego.
Wydaje mi się też, że Crow postąpił jak postąpił, bo nie chciał, aby dzieciak Bale'a skończył jako Wade nr 2 (a jak wiadomo Bale się tego obawiał - tak przynajmniej wywnioskowałam).

ocenił(a) film na 5
castillo20

Niestety faktycznie im bliżej zakończenia tym bardziej film zaczyna bić wszystkie głupoty świata na głowę.
Do połowy filmu zasługiwał u mnie na co najmniej 8...na samym końcu..nie wiedziałem czy dać 3? a może góra 4 ? Totalnie skopana głównie końcówka., która jest odrealniona nie mniej niż świat baśni z Narni.

Pomijam juz irracjonalność że gość na końcu zabija swoich kamratów (na ktorych cały czas czekał na pomoc) niby z tego powodu żę "wkurzył "się bo.... zabili goscia który chciał go wywieźć było nie było na szubienice., ludzi którzy biegli za nim setki kilometrów aby go jednak wyratowac z opresji. Zabijaka jak o siebie wspomniał..rozktliwił się nad tym, że ojciec chciał zaimponowac swojemu synowi i sobie coś udowodnić, a te bydlaki jego komraty go zabiły..no nie...jak mogli !? : )))))) Kaszana totalna.

Ale to jest nic..najlepszy cyrk jest wtedy gdy Crowe wręcz pomaga i chce wsiąść do tego pociągu. brakowałoby jeszcze aby dostał od Bale broń i zaczął strzelać do swoich..co zresztą w pewnym stopniu się zisciło na końcu. To ze uciekł z tego wiezienia poprzednio 2 razy nie oznacza że normalny człowiek a tym bardziej złoczyńca było nie było choćby z zasadami i czytający " biblię" będzie ryzykował ponowne uwiezienie i powieszenie - przecież tu nie chodzi o to czy wygra czy nie batonika w konkursie milkyway w Yumie. Bardzo naciągane i naiwność aż zipie z ekranu przez ostatnie poł godziny. Tak więc komediowy finał..kładzie ten skądinąd całkiem niezły film na łopatki.


ocenił(a) film na 8
kaladann

Nie zgłębiłeś się w portret psychologiczny postaci. Po obejrzeniu filmu można wywnioskować że Dan w gruncie rzeczy nie chciał takiego życia jakie miał (zresztą chciał uciec z jakąś panna, można wywnioskować że chciał spokojnego życia i stworzenia rodziny), prowadził je raczej dlatego że był w tym dobry i nie miał dobrych wzorców w dzieciństwie (został porzucony). Jego kompania to była zbieranina bandytów lojalna wobec niego jak wobec szefa który zapewnia duże zyski nic więcej bo to on planował, on był najbardziej znany więc jego imię zapewniało bezpieczeństwo (no może Charile był lojalny z powodu jakiś zasad aczkolwiek jest to rzecz dyskusyjna). Ben posiadał zasady jak ktoś już wyżej napisał był przeciwny bezsensownemu zabijaniu Indian. Dlaczego Ben pomagał Danowi w doprowadzeniu go do pociągu ? Prosta sprawa był ojcem którego on nigdy nie miał. Dan został kaleką i w jakiś tam sposób "bohaterem wojennym" co oczywiście nie było prawdą - Dan wyznał Benowi co się naprawdę stało. Jego syn patrzył na niego jak na kalekę, pomimo tego że wpajał mu właściwe wartości, dodatkowo Dan chciał być prawdziwym bohaterem dla syna - doprowadzenie Bena właśnie tym by go uczyniło w oczach dziecka, nie sądzę aby był lepszy wzorzec ojca niż Dan i Ben zdaje sobie z tego sprawę. Pomaga mu właśnie dlatego aby mógł być tym bohaterem, nie może przecież odwołać swojej ekipy aby spokojnie sobie doszedł, gdyby tak zrobi Ben nie zostałby bohaterem dla syna. Zabił Charilego właśnie dlatego że on zabił wspaniałego człowieka i ojca. Ben posiadał zasady i w gruncie rzeczy nie był takim złym człowiekiem, podziwiał Bena i jak ktoś już napisał 2 razy uciekł z pociągu dlaczego nie miałby uciec 3 raz ? (może by uciekł może nie, łatwo wywnioskować że był pewnym siebie człowiekiem i podjął takie ryzyko). Dla mnie to wystarczający powód dla zabicia typa który jest częścią gangu (ponownie raczej nie z powodu zasada a z chęci zysków strata Bena byłaby dla nich bardzo dotkliwa, strach przed grupą spadłby znacznie, zyski także) za zabicie człowieka który reprezentuje zasady, praworządność i jest kochającym ojcem - czyli za zabicie osoby z którą w jakiś sposób się identyfikuje i podziwia. Dodaj jeszcze to że gdyby go nie zabił dzieciak Bena też prawdopodobnie byłby martwy bo chciałby pomścić ojca. Człowiek który chce prawdziwej rodziny nigdy by na coś takiego nie pozwolił. Obejrzyj jeszcze raz, tym razem uważniej.

ocenił(a) film na 5
lol4416

wiesz, to że masz taką interpretację a nie inną, nie oznacza że ktoś czegoś nie ogląda uważnie, ani wgłębiał się w "portret psychologiczny" a przynajmniej próbował. Ty z tego co widzę musisz być mistrzem portretów psychologicznych skoro stawiasz tak pewne i protekcjonalne wnioski
Niestety mój "obraz" jest zupełnie inny od Twojego a oglądając film nie mogłem się wyzbyć uczucia (w czym nie jestem odosobniony) ze ktoś tu kogoś nabiera na tanie triki które mają wzbudzić sympatię do bandyty, na triki na które sam dałeś sie wdł mnie nabrać. Nie jest to nic nowego w kinie czasem to wychodzi lepiej czasem gorzej..tym razem..jest to czyste SF. I naprawdę nie wiem jakim trzeba być optymistą i skończonym romantykiem aby tak tłumaczyć to wszystko jak Ty wyżej - dla mnie jest to niedorzeczne (powtarzam dla mnie) albo może inaczej..sposób w jaki finał przedstawiono i zrealizowano jest niedorzeczny .To że tyle osób ma do tego "wąty" wcale nie jest przypadkiem..ciekawe czy ciebie to w ogóle zastanowiło? choć wątpie . Raczej oni wszyscy nie oglądali filmu wdł ciebie filmu dość "uważnie" .i nie zgłębili jedynego i własciwego portretu psychologicznego postaci : )

Dla jednych końcówka to tani kicz (wdł mnie jaki koń kazdy widzi) dla innych może i arcydzieło. i myślę że nie ma potrzeby specjalnie o co kruszyć kopię. Nikt kazdemu nie dogodził.

ocenił(a) film na 1
kaladann

dlatego dałem 1... masakra

do połowy naprawdę spoko a później równia pochyła w dół, za grę Crowa można byłoby dać więcej ale na koniec filmu jedno słowo po prostu się rzuciło na myśl - nieporozumienie

ocenił(a) film na 8
castillo20

To tylko film. Zauważam coraz więcej analizatorów na filwebie, niestety

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones