Główny bohater Benoît Poelvoorde do tej roli w ogóle nie pasuje ! Z niego Casanowa jak z koziej d.... ! klarnet ! I przez to film traci ;)
ma coś w sobie, świetna aktorka, bez zbędnej charakteryzacji i świadczy o tym, że bez powiększonego biustu (właściwie bez biustu) można być kobietą i atrakcyjną dla mężczyzn, dla kina. Po prostu prawdziwa, nie nadymana, dmuchana lala. Film dobry, życiowy, powoli się dzieje,nic nie strzela, nie wybucha wizualnie, choć w...
więcejchłop działał co nie popłaca. Sam film jest bez rewelacji. Brakuje mu takiego uderzenia, żeby czymś się wyróżnił, a tak pozostaje typowym dramaciorem w dodatku naciąganym. Z braku laku.